Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13084
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.02.2018 21:39

"Abakus68"]

A, rozumiem, pręty miały być zwędzone bo następnego dnia byłaby spowiedź… No sprytnie. Ale Bozia chorobą kiwaczka pokarała za „ myślą” a nie „czynami” – no dobra, bez żartów.

Czekaj czekaj, kraść miał Doktor a kiwaliśmy się gromadnie. To że taka współodpowiedzialność???? 8O 8O

Wiesz, chciałem napisać, że śliczne czerwone dachy ale przeszedłem na następną stronę i zdjęcie wachlarza, bo od metoo to strach pisać, Kasi, więc zdjęcie wachlarza mnie ach jak rozgrzało. Ona wie, że takie zdjęcia to tylko w najbardziej cycatej relacji…

Jak się Katerina porządnie u mnie nacyca to i porządne zdjęcia wrzuca :mrgreen:

Zdjęcia z chwili po wypłynięciu efektowne, w końcu nie będę się musiał swoich wstydzić, bo co z urlopu miałem wstawić to wstawiłem – tylko będę mógł podziwiać wasze a potem wchodzić do pawelsilesia i w ogóle umierać z zachwytu

Swoich zdjęć absolutnie nie musisz się wstydzić - wręcz przeciwnie, są bardzo ładne, prawdziwe, pokazują prawdziwą Chorwację, a okraszone słowem pisanym sprawiają że Twoja relacja to extra liga :hearts:

No i w końcu wędkowanie bo już się zastanawiałem czyście tych wędek nie wymienili na jakieś świecidełka u jakieś szamana – autochtona
Chmurki – hm – w was wywołują odczucie piękna – we mnie wspomnienie pewnego profesora – brr – agrometeorologia może brzmi dumnie… Może…
Niemniej jednak jak to, łowienie… cisza… chmury… a gdzie złowione sztuki????


Wędkowanie ....obiecuję, będzie. Tego dnia chyba nie złowiłyśmy nic :oops:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13084
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.02.2018 10:43

Która to godzina?

Zerkam na zegarek.

Nie ma jeszcze pierwszej w nocy.

To znaczy ze śpię od niecałej godziny.

Co u licha? 8O 8O 8O

Dlaczego łódką tak rzuca? 8O 8O 8O

Słyszę, że ktoś chodzi po pokładzie.

Trzeba sprawdzić co się dzieje.

Wychodzę z przytulnej koi i idę na górę.

Jest zimno.

Bardzo zimno.

I WIEJE JAK CHOL...... 8O 8O 8O

Przecież miała być cisza w nocy.

O co chodzi?????? :roll:

Stoimy niedaleko brzegu, obok nas katamaran na swojej kotwicy.

Kręci nami jak na karuzeli.

Kapitan zarządza wachty kotwiczne na dalszą część nocy, nie do końca ufamy alarmowi kotwicznemu, wolimy mieć sami wszystko na oku.

Jako że i tak wstałam obejmuję pierwszą wachtę: od 1:00 do 2:15.

Siadam w kokpicie poowijana w dwie kołdry i walczę z chęcią snu.

Pierwsze pięć minut cały czas mam wrażenie że już nas zerwało z kotwicy.

Na szczęście to tylko wytwór wyobraźni.

Obraca nas o ok. 180 stopni raz w lewo raz w prawo.

Trzeba obrać sobie punkty orientacyjne na wyspie – na szczęście jest pełnia więc wszystko widać prawie jak w dzień.

I patrzeć.

Raz widzę wysokie drzewa na prawej burcie, za chwilę boczną ścianę budynku na lewej burcie.

I tak cały czas.

Do zatoki z morza wchodzą duże fale, Queen pięknie się kołysze.

Zazdroszczę tym którzy śpią pod pokładem.

Też bym chciała...... :roll:

Nareszcie.....

Koniec wachty.

Zmiennik Doktor przychodzi.

Zdaję wachtę i idę spać.

Kapitan wstaje razem z Doktorem, potem niby leży ale do rana nie śpi.

Doktor patrzy na wiatromierz, wieje ponad 20 węzłów, raz widział nawet 24.

Potem wachta Kasi a na końcu Margot.

Ale jej się upieka.

Nie powiem, wstała, wyszła z Kapitanem na pokład.

Tylko że wtedy Kapitan zobaczył coś co go przestraszyło i wolał zostać na wachcie sam a nie polegać na Załodze.

Za nami w kierunku morza był zakotwiczony jacht.

Daleko, ze 150 m od nas.

I ten jacht zaczął się do nas zbliżać.

Nie było na nim nikogo na pokładzie a puściła im kotwica.

Wiatr ich pchał w naszą stronę a oni spali.

Kiedy zostało im do nas z 50 m kotwica złapała, zatrzymali się, jednak nigdy nie wiadomo na jak długo.

Dlatego Kapitan wolał pilnować osobiście.

To była dla całej naszej gromady długa, bezsenna i pracowita noc...
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 07.02.2018 11:24

Straszne to było 8O poczułam grozę brrrr ... a gdyby jednak kotwica tamtego jachtu nie złapała to co wtedy? chyba tylko asekuracja co?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13084
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.02.2018 12:51

gusia-s napisał(a):Straszne to było 8O poczułam grozę brrrr ... a gdyby jednak kotwica tamtego jachtu nie złapała to co wtedy? chyba tylko asekuracja co?

Gdyby się nie zatrzymali to nam nie pozostałoby nic innego jak wyciągnąć nasza kotwice i uciekać. A oni...cóż...obudziliby się na brzegu :wink:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 07.02.2018 13:05

Beata, pełnia był 7ego września...już po naszym cycaniu 8)
W tę feralną dla Was noc musiało się zbliżać do pełni..
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 07.02.2018 13:33

Katerina napisał(a):Beata, pełnia był 7ego września...już po naszym cycaniu 8)
W tę feralną dla Was noc musiało się zbliżać do pełni..
Oj tam oj tam ... trochę jeszcze jajogłowy łysy ale świecił jak w pełni ... sił :mrgreen:

beatabm napisał(a):
gusia-s napisał(a):Straszne to było 8O poczułam grozę brrrr ... a gdyby jednak kotwica tamtego jachtu nie złapała to co wtedy? chyba tylko asekuracja co?

Gdyby się nie zatrzymali to nam nie pozostałoby nic innego jak wyciągnąć nasza kotwice i uciekać. A oni...cóż...obudziliby się na brzegu :wink:
Odkotwiczać i spadać to jakby był czas, taka zerwana jednostka to chyba w moment się przemieszcza a zanim wciągnie się kotwicę i ruszy to już może być bum więc wtedy to chyba już tylko ratować jak się da brrrr
Lekkomyślne to było z ich strony, w taką pogodę nie trzymać wacht przecież wiadomo było, że się zbiera.
Może się nacycali i padli :mrgreen:
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 07.02.2018 16:12

8O 8O 8O Noc pełna grozy. Ja już bym chyba wykitowała jakbym zobaczyła ten sunący jacht w swoją stronę 8O 8O 8O
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 07.02.2018 16:20

Powiało jakimś horrorem... Za extra ligę dziękuję...
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13084
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.02.2018 19:49

Katerina napisał(a):Beata, pełnia był 7ego września...już po naszym cycaniu 8)
W tę feralną dla Was noc musiało się zbliżać do pełni..

Masz rację, do pełni brakło chwilę ale księżyc świecił bardzo mocno, dzięki temu było widno :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13084
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.02.2018 19:53

gusia-s napisał(a):Gdyby się nie zatrzymali to nam nie pozostałoby nic innego jak wyciągnąć nasza kotwice i uciekać. A oni...cóż...obudziliby się na brzegu :wink:
Odkotwiczać i spadać to jakby był czas, taka zerwana jednostka to chyba w moment się przemieszcza a zanim wciągnie się kotwicę i ruszy to już może być bum więc wtedy to chyba już tylko ratować jak się da brrrr
Lekkomyślne to było z ich strony, w taką pogodę nie trzymać wacht przecież wiadomo było, że się zbiera.
Może się nacycali i padli :mrgreen:[/quote]
Kapitan najpierw myślał żeby w nich czymś rzucać gdyby zbliżyli się na odległość rzutu. Gdyby to nie pomogło - trzeba by ekspresem uciekać. Na szczęście ten dryf był powolny, dawał nam czas na reakcję tym bardziej że zatoka była płytka i mieliśmy rzucone mniej niż 20 m łańcucha, to dało się w miarę szybko podnieść. Mozę w nas by nie trafili ale zastanawiam się gdzie by się zatrzymali - na których skałach :roll:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13084
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.02.2018 19:54

agata26061 napisał(a):8O 8O 8O Noc pełna grozy. Ja już bym chyba wykitowała jakbym zobaczyła ten sunący jacht w swoją stronę 8O 8O 8O

Dlatego Kapitan został na wachcie. To pokazuje że stojąc na kotwicy trzeba jednak mieć oczy i uszy szeroko otwarte :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13084
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.02.2018 19:55

Abakus68 napisał(a):Powiało jakimś horrorem... Za extra ligę dziękuję...

Na szczęście ze szczęśliwym zakończeniem :wink:
Za prawdę się nie dziekuje :wink:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 07.02.2018 20:32

beatabm napisał(a):
Katerina napisał(a):Beata, pełnia był 7ego września...już po naszym cycaniu 8)
W tę feralną dla Was noc musiało się zbliżać do pełni..

Masz rację, do pełni brakło chwilę ale księżyc świecił bardzo mocno, dzięki temu było widno :wink:


Pamiętam jak świecił na dziobie Queen :hearts:
(Dobrze,że tego dymka wymyśliłam, przynajmniej posiedziałam sobie na dziobie :P )
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13084
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.02.2018 20:41

Katerina napisał(a):Pamiętam jak świecił na dziobie Queen :hearts:
(Dobrze,że tego dymka wymyśliłam, przynajmniej posiedziałam sobie na dziobie :P )

Jeśli się zgodzicie z Małżem w tym roku popływamy chwilę razem. Wtedy usiądziesz na dziobie w czasie płynięcia. Scena jak z Titanica. Odczucia - nieziemskie :hearts:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 07.02.2018 21:23

beatabm napisał(a):
Katerina napisał(a):Pamiętam jak świecił na dziobie Queen :hearts:
(Dobrze,że tego dymka wymyśliłam, przynajmniej posiedziałam sobie na dziobie :P )

Jeśli się zgodzicie z Małżem w tym roku popływamy chwilę razem. Wtedy usiądziesz na dziobie w czasie płynięcia. Scena jak z Titanica. Odczucia - nieziemskie :hearts:


Jest pełna zgoda (i przeogromna chęć :P ) od nas obojga..Żeby tylko terminy pozwoliły.. :?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO - strona 118
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone