"Abakus68"]
A, rozumiem, pręty miały być zwędzone bo następnego dnia byłaby spowiedź… No sprytnie. Ale Bozia chorobą kiwaczka pokarała za „ myślą” a nie „czynami” – no dobra, bez żartów.
Czekaj czekaj, kraść miał Doktor a kiwaliśmy się gromadnie. To że taka współodpowiedzialność????
Wiesz, chciałem napisać, że śliczne czerwone dachy ale przeszedłem na następną stronę i zdjęcie wachlarza, bo od metoo to strach pisać, Kasi, więc zdjęcie wachlarza mnie ach jak rozgrzało. Ona wie, że takie zdjęcia to tylko w najbardziej cycatej relacji…
Jak się Katerina porządnie u mnie nacyca to i porządne zdjęcia wrzuca
Zdjęcia z chwili po wypłynięciu efektowne, w końcu nie będę się musiał swoich wstydzić, bo co z urlopu miałem wstawić to wstawiłem – tylko będę mógł podziwiać wasze a potem wchodzić do pawelsilesia i w ogóle umierać z zachwytu
Swoich zdjęć absolutnie nie musisz się wstydzić - wręcz przeciwnie, są bardzo ładne, prawdziwe, pokazują prawdziwą Chorwację, a okraszone słowem pisanym sprawiają że Twoja relacja to extra liga
No i w końcu wędkowanie bo już się zastanawiałem czyście tych wędek nie wymienili na jakieś świecidełka u jakieś szamana – autochtona
Chmurki – hm – w was wywołują odczucie piękna – we mnie wspomnienie pewnego profesora – brr – agrometeorologia może brzmi dumnie… Może…
Niemniej jednak jak to, łowienie… cisza… chmury… a gdzie złowione sztuki????
Wędkowanie ....obiecuję, będzie. Tego dnia chyba nie złowiłyśmy nic