agata26061 napisał(a):Zachód słońca bajeczny, naprawdę! Doktor się spisał. Ja tak sobie patrzę na te zdjęcia i wzdycham... Byłam w Chorwacji 5 razy, może to i mało, ale większość naszych znajomych mówi: "a Wy znowu do Chorwacji? Jaka nuda... Co rok to samo. Nie możecie jechać gdzieś indziej?" Pomijam fakt, że większość z tych znajomych nie była nigdzie, a jak już to raz na całe swoje życie na jakichś wycieczkach z biura podróży, albo nad Bałtykiem A ja oczywiście wtedy zawsze opowiadam jak to w Chorwacji jest cudnie i w ogóle, że jak raz się pojedzie, to się chce więcej... i więcej, a najlepsze są zachody słońca, które zazwyczaj można oglądać z tarasu wynajmowanego apartmanu (w Waszym przypadku z łodzi).
agata26061 napisał(a): "a Wy znowu do Chorwacji? Jaka nuda... Co rok to samo. Nie możecie jechać gdzieś indziej?" .
Katerina napisał(a):"Bo kamienie i wstrętne żarcie" słyszę często
Ja tam na razie zdrady nie planuję, za wcześnie
„Cycanie w bezpiecznym porcie w miłym towarzystwie” w otoczeniu ulewnego deszczu, błyskawic i wiatru gwiżdżącego w takielunku.
Ups ... a myślałam, że pobędziemy w Orebicu. No ale w Sucuraju ... pod latarnią też może w sumie byćbeatabm napisał(a):2 września 2017– z dziennika jachtowego wyjście z Orebic 7:45 – wejście do Sucuraj (Hvar) 12:30, 24Nm (wspomina Kapitańska Baba)
Za wczesna pora tam rozwiewa się przecież po południu dopiero i dobrze, przynajmniej żadni surferzy na kurs Wam nie wpadalibeatabm napisał(a):... Płyniemy na silniku bo Kanał Korczulański chyba się popsuł, cisza w nim, nic a nic nie wieje.
Katerina napisał(a):Cycanie w towarzystwie błyskawic jest super - adrenalina sprawia,że pijąc dla kurażu nie nacycasz się za mocno, a efekt uspokajający uzyskasz
Już mi ciarki przeszły widząc tę falkę...przypomniała mi się moja walka o życie na Mljecie onegdaj..
"gusia-s"] Ups ... a myślałam, że pobędziemy w Orebicu. No ale w Sucuraju ... pod latarnią też może w sumie być
beatabm napisał(a):[color=#0000FF]... Płyniemy na silniku bo Kanał Korczulański chyba się popsuł, cisza w nim, nic a nic nie wieje. Za wczesna pora tam rozwiewa się przecież po południu dopiero i dobrze, przynajmniej żadni surferzy na kurs Wam nie wpadali
No przepraszam ... absolutnie ale myślałam, że już tam zostanie Queen uwięzionabeatabm napisał(a):"gusia-s"] Ups ... a myślałam, że pobędziemy w Orebicu. No ale w Sucuraju ... pod latarnią też może w sumie być
Kobieto, chcesz mnie wpędzić w chorobę portową???
Jeden wieczór w jednym porcie zdecydowanie mi wystarczy
Czyli? stoperan radziszbeatabm napisał(a):Cierpliwości"gusia-s"] ... Płyniemy na silniku bo Kanał Korczulański chyba się popsuł, cisza w nim, nic a nic nie wieje. Za wczesna pora tam rozwiewa się przecież po południu dopiero i dobrze, przynajmniej żadni surferzy na kurs Wam nie wpadali
gusia-s napisał(a):beatabm napisał(a):Czyli? stoperan radzisz"gusia-s"] Cierpliwości
Powrót do Nasze relacje z podróży