CROnikiCROpka napisał(a):W Podgorze to ja nie byłam, ale wysłałam tam pół rodziny i znajomych na urlop i każdy zadowolony
beatabm napisał(a):CROnikiCROpka napisał(a):W Podgorze to ja nie byłam, ale wysłałam tam pół rodziny i znajomych na urlop i każdy zadowolony
Miasto jak miasto, wiele takich w Chorwacji ale jedno z moich ulubionych z racji położenia portu - cumuje się w samym centrum rufą do nabrzeża, tysiące ludzi wędruje ulicą i można siedzieć i patrzeć, patrzeć... Pasuje mi taki klimat
Abakus68 napisał(a):Oglądam ten nocny spacer i wisus mi się włącza... trzeba było porwać tego pawia... a nie... Kurczę... Przecież wtedy po jakimś czasie trzeba by go było puścić;)
słoma79 napisał(a):chociaż ciężko mi to sobie wyobrazić jakkolwiek by miało to wyglądać dmuchany paw brzmi strasznie
Abakus68 napisał(a):słoma79 napisał(a):chociaż ciężko mi to sobie wyobrazić jakkolwiek by miało to wyglądać dmuchany paw brzmi strasznie
Trzeba być rzeczywiście bardzo zdesperowanym, żeby dmuchać pawia...
beatabm napisał(a):Abakus68 napisał(a):słoma79 napisał(a):chociaż ciężko mi to sobie wyobrazić jakkolwiek by miało to wyglądać dmuchany paw brzmi strasznie
Trzeba być rzeczywiście bardzo zdesperowanym, żeby dmuchać pawia...
To już chyba przerasta moją wyobraźnię
beatabm napisał(a):Miasto jak miasto, wiele takich w Chorwacji ale jedno z moich ulubionych z racji położenia portu - cumuje się w samym centrum rufą do nabrzeża, tysiące ludzi wędruje ulicą i można siedzieć i patrzeć, patrzeć... Pasuje mi taki klimat
Katerina napisał(a):Perwersję dmuchano - ptasią to ja Wam pokażę na Biševie już za jeden odcinek
agata26061 napisał(a):beatabm napisał(a):Miasto jak miasto, wiele takich w Chorwacji ale jedno z moich ulubionych z racji położenia portu - cumuje się w samym centrum rufą do nabrzeża, tysiące ludzi wędruje ulicą i można siedzieć i patrzeć, patrzeć... Pasuje mi taki klimat
Też to doceniłam w tym roku, jak mieszkaliśmy w Tucepi przy samym nabrzeżu w centrum. Siedzieliśmy sobie na tarasie i tak sobie patrzyliśmy na przechodniów i pracę barmanów w restauracjach i kawiarniach obok nas. Zawsze myślałam, że taki gwar będzie mi przeszkadzał i początkowo byłam trochę sceptycznie nastawiona do mieszkania w pierwszej linii i to jeszcze w samym centrum, ale zazwyczaj koło 23 już tylko garstka spacerowiczów pojawiała się na deptaku, więc można było spać bez żadnego problemu
Powrót do Nasze relacje z podróży