Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zdradziecki rekonesans

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 10.10.2009 11:31

Arek napisał(a): 700 ?! toż to cały bank fotografii, jest co pokazywać.
Teraz już się nie wymigasz, czekamy na kolejne zdjęcia... :)
No ale trochę pozadręczam Was zdjęciami, na których króluje nasze potomstwo :D

janusz.w. napisał(a):To i ja utwierdzam się w przekonaniu, że na bułgarskim wybrzeżu jednak mnie nie zobaczą :wink: ewentualnie w góry tam pojadę... :)
A o Turcji..., która to już bardzo pozytywna opinia :?: :!: Coś w tym musi być :lol:
A ja gdzieś czytałam (pewnie u Piotrka) o Twoich tureckich obawach, i przed wyjazdem myślałam podobnie. Co prawda dałam się skusić na wyjazd (nie ukrywam, że pomysł Istambułu to mąż najbardziej lobbował) i nawet przekraczając granicę myślałam, że jedziemy na pewną zgubę, ale czekało nas bardzo miłe rozczarowanie i od tej pory ciepło myślę o Turkach - stereotyp padł :D Więc zachęcam do ich obalania :D


szczepciu napisał(a):Janusz, z tą Bułgarią to nie jest tak strasznie. Wszystko zależy, gdzie się jedzie. A relacja fajna i świetnie się czyta.
Szczepciu - bardzo się cieszę, że mimo różnic światopoglądowych:wink: :D zostałeś i dobrze się bawisz :D Dziękuję :D

Leszek Skupin napisał(a):
Fatamorgana napisał(a):
Leszek Skupin napisał(a): Obieżyświata
Aragorn :?: :?: :

(Władcę Obrączek widziałem, ale nie wiem co to ma ze mną wspólnego).
...

Luźne skojarzenia ;)
Z Tobą Fatamorgano pewnie nic - w niektórych tłumaczeniach Aragorn nazywany jest Obieżyświatem :D Tylko tyle - prawda, Lesiu?

pozdrawiam serdecznie
:D :D :D
a o tych kapliczkach w przyszłości greckiej (jako osoba małomówna) też się wypowiem
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 10.10.2009 11:37

Tymona napisał(a):...
Leszek Skupin napisał(a):
Fatamorgana napisał(a):
Leszek Skupin napisał(a): Obieżyświata
Aragorn :?: :?: :

(Władcę Obrączek widziałem, ale nie wiem co to ma ze mną wspólnego).
...

Luźne skojarzenia ;)
Z Tobą Fatamorgano pewnie nic - w niektórych tłumaczeniach Aragorn nazywany jest Obieżyświatem :D Tylko tyle - prawda, Lesiu?
...

No nie tylko tyle ;) bo jeszcze był nazywany Strażnikiem ;)
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008
Zdradziecki rekonesans

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 10.10.2009 18:02

W Mieście Mężczyzn

Wstawać! - nie spać! - zwiedzać! - tym razem to my zarządziliśmy pobudkę :D i tym razem to Maluchy miały minę wyrażająca się w pytaniu:Ale o co chodzi? Jaki Istambuł? A fajna piaskownica i plac zabaw jest? A marzalnie są?. To się okaże...

Wędrujemy na hotelowy taras w celu spożycia śniadania, ale z tarasu szybko uciekamy, bo słońce grzeje niemiłosiernie. Za to śniadanko - palce lizać. Następnie ekspresowe przygotowanie do wyjścia, zbiórka i wymarsz :wink: Już od rana ulice Stambułu są gwarne i kolorowe, mieszają się na nich rzesze turystów i rodzimi mieszkańcy - a teraz także i my - huuuura :D :D :D

Jako że my ludzie kulturalni, zaczynamy od tego, że trzeba się przywitać :wink:

Dzień dobry
Obrazek

Dzień dobry (ups, kadrowanie trochę się rypło)
Obrazek

Cel naszego dzisiejszego spaceru znajduje się naprzeciwko Hagia Sophi, blisko jednej z głównych ulic Sulthanahmetu - Divan Yolu, przez przewodniki zwaną Cesarską Drogą. Idziemy do Yerebatan Sarayi (Sarnici) - Cysterny Bazylikowej, czy też Zatopionej Cysterny, zwanej również Zatopionym Pałacem. Po drodze zaliczamy także fontannę, ale tym razem wydajemy całkowity zakaz kąpieli :wink: :D

kąpiel surowo wzbroniona
Obrazek

a woda kusi
Obrazek

Yerebatan Sarayi - bardzo jesteśmy ciekawi jak w praktyce wygląda miejsce z 532r. n.e., kiedy to cesarz Konstantynopolu - Justynian, chcąc zapewnić wodę dla miasta w okresie oblężeń, nakazał budowę wielkiego zbiornika wodnego. Ciekawostką jest fakt, że Cysterna dopiero w 1987 roku została oczyszczona z wielowiekowego, historycznego brudu (wyobraźcie sobie brud, który ma ok.1300 lat 8O taki brud to niejedno pamięta :wink: :lol: ) i udostępniono ją turystycznie. Po wejściu do środka i uiszczeniu stosownych opłat... Nie mam pojęcia ile kosztowały bilety, ale pamiętam, że za dzieciaki nie płaciliśmy - co zresztą było stambulską normą :D i jeszcze pamiętam, że pan ochroniarz strzegący wejścia do wodnej krainy specjalnie dla Mai i Tymka zaczął wydawać psie odgłosy - jak się domyślacie - wzbudzając w Maluchach salwy śmiechu :D
Zatopiona Cysterna okazała się być wielką, ginącą w mroku przestrzenią, w której spaceruje się po podestach zawieszonych nad metrową taflą wody. Efekt całości jest potęgowany przez 366 kolumn podtrzymujących sklepienie, potocznie zwane dachem :D

fragment 366 kolumn
Obrazek

i kolejny
Obrazek

i kolejny
Obrazek

i kolejny
Obrazek

Nie mogę nie wspomnieć, że na tyłach Cysterny znajdują się kamienne głowy meduz, z których jedna jest odwrócona. Chyba była to jakaś największa atrakcja turystyczna, bo koło nich kłębił się największy turystyczny tłum radosnych pstrykaczy - w tym i my :D

meduzia atrakcja
Obrazek


Yerebatan obejrzany, można zainteresować się turecką ulicą, której pozwoliliśmy się poprowadzić. Ciekawe co nam pokaże?

Po wyjściu z Cysterny
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Pierwszą ciekawostką, którą zobaczyliśmy, oprócz orientu sklepowego, był pan sprzedający lody. Ubrany w strój typu turystyczno-ludowego, długim pałąkiem ugniatał lodową bryłę, wyciągał ją w całości z pojemnika, zakręcał, podrzucał - normalnie czary mary :D Rozrywkowy był też sposób sprzedawania towaru, gdyż po podejściu do pana i zamówieniu przykładowej gałki czekoladowych :wink: zaczynał się cyrkowy pokaz sztuki lodziarskiej adresowanej głównie do dzieci. Mianowicie, pan raz podawał lody na tym długaśnym, metalowym kiju, po chwili je zabierał, robił nimi jakieś wywijańce. Cała operacja trwała dość długo, zanim delikwent taki deser otrzymywał "na zawsze" :D I była to właściwie główna atrakcja tych tureckich lodów, bo już smak i lekko gumowata konsystencja sprawiły, że nie było powtórki z rozrywki :D

lodowy mag
Obrazek

Kolejnym skojarzeniem, jaki budzi we mnie stambulska ulica jest swoisty pokaz kobiecej mody, który się tam odbywa. I bynajmniej nie chodzi tu o tureckie kożuchy czy inne swetry z bazaru :D, ale przemyślnie dobrane czadory, kolorowe, często kwieciste burki, zasłaniające włosy hidżaby, (które Maja potocznie nazywała chustką :D ), a także nikaby będące dodatkowym elementem ukrywającym kobiecą twarz. Były też bardziej nowoczesne stroje, w którym powłóczyste, zasłaniające całą sylwetkę jedwabie, młode muzułmanki zastępowały długim, zakrywającym sylwetkę prochowcem, dżinsami i pełnymi butami (przypominam, że na dworze było ponad 30st. :D ). Mimo że ich strój był bardziej frywolny :wink: to na głowie obowiązkowo królował hidżab :D Jak wiadomo, tradycyjny strój muzułmańskiej kobiety ma świadczyć o jej skromności, a także dawać poczucie bezpieczeństwa.

Jak się domyślacie mój strój według norm muzułmańskich ani do skromnych ani do bezpiecznych nie należał :wink: ale nie znaczyło to, że byłam niewłaściwie ubrana, ponieważ moda stambulskiej kobiecej ulicy była swoistą mieszanką świata kultury Europy Zachodniej i muzułmańskiej Azji. Obie formy były poprawne i właściwe :D

wersja radykalna
Obrazek

moda dnia codziennego
Obrazek

modowe skrajności
Obrazek


Mimo że koloryt tamtejszej ulicy według mnie tworzą kobiety, to jednak stambulska ulica nie jest ich domeną. Spacerując uliczkami zaobserwowałam, że Istambuł (jak pewnie wiele tureckich miast) jest przede wszystkim Miastem Mężczyzn. Częstym widokiem jest uliczna kawiarnia czy ławka w parku wypełniona po brzegi panami, którzy deliberują ze sobą, nieodzownie prowadzą dysputy popijając szklanką herbaty (panów z butelką piwa w ręku nie widziałam :wink: :D ) To właśnie Ci panowie często wykrzykiwali w naszym kierunku: heloł maj frrrends..., łerrr arrr ju frrrom lub też po zdiagnozowaniu naszej przynależności narodowej mówili:dzindobry, jaksiemaś :wink: :D. W tym mieście nawet większość ulicznych sklepów oferowało głównie konfekcję męską. Zadziwiały mnie całe rzędy wystaw sklepowych, na których dominował właśnie taki asortyment.

w mieście mężczyzn
Obrazek


Ulice tego miasta to ludzie, którzy starają się być pomocni w okiełznaniu stambulskich reguł. Ale jest też jedna reguła, kiedy to na pomoc ludzi liczyć nie można. Dla dokładnego zobrazowanie sytuacji wrócę do powiedzonka mojego męża, że turecka jezdnia to dżungla, w której słabi odpadają , bo właśnie ta samochodowa dżungla sprawia, że mili i sympatyczni :hearts: Turcy za kierownicą samochodu zamieniają się w drapieżne zwierzęta nieznające litości :evil: dla jakiegokolwiek innego uczestnika ruchu ulicznego :wink: Tak więc, na stambulskiej ulicy nie ma litości dla pieszych :wink: :evil: Żadna matka z dzieckiem czy człowiek niepełnosprawny ruchowo przechodzący przez ulicę na pasach i na zielonym świetle nie jest uprzywilejowanym członkiem ruchu drogowego :evil: :wink: Zasada jest taka - jeżeli już jakikolwiek pieszy "wlazł" na jezdnię, to musi ją bezzwłocznie opuścić, bo inaczej może zostać po nim jedynie mokra plama :wink:, a w najlepszym wypadku jego słuch zostanie zmasakrowany przez dźwięk klaksonów samochodowych (wiem, bo sama to przetestowałam :wink: )

Ulica stambulska to pod każdym względem kraina skrajności. Tu stare miesza się z nowym, tu europejskie idzie w parze z tym co azjatyckie, tu technika współgra z duchem czasu manufaktury. Ten Stambulski mix ma też własną uliczną muzykę, której tony komponowane są przez chaos melodii ludzkiej mowy, niesamowity religijny śpiew muezinów rozlegający się pięć razy dziennie z minaretowych głośników, to także szumy, szelesty niecichnącego warkotu samochodowego, kłujące dźwięki wszechobecnych klaksonów i dochodzące znad Bosforu odgłosy syren portowych.

stambulska mieszanka
Obrazek

i jeszcze jedna
Obrazek

nie tylko w Nowym Jorku są żółte taksówki
Obrazek

Obrazek


Spacer ulicami miasta jest atrakcją samą w sobie. Można się po nim błąkać bez specjalnego celu, a i tak wędrówka okaże się atrakcyjna i owocna. Jeżeli zmęczy już nas gwar tego nigdy niecichnącego miasta, można znaleźć tam też chwilę lenistwa i odpoczynku, ale o tym poopowiadam Wam w następnym odcinku :D
Ostatnio edytowano 30.10.2009 08:20 przez Tymona, łącznie edytowano 2 razy
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 10.10.2009 20:07

Madziu 8) po tym wstępnym opisie widzę, że Cię miasto pozytywnie wkręciło :wink:
Z tymi lodami to coś jest na rzeczy - moje dzieciaki należą do lodożerców a tam też po jednej dawce dały sobie spokój stwierdzając, że są jakieś nieteges. Tak im to w głowie po ubiegłym roku zostało, że w tym roku nawet nie prosiły o zakup :lol:
Z ruchem i "prawami" pieszych na drodze pełna zgoda - tym bardziej byłem w szoku jak kilka razy zadarzyło mi się, że tubylec zatrzymał się i gestem ręki pokazał żebym przeszedł z dzieciakami przez jezdnie - ale.....to baaaaaaaardzo rzadki wyjątek a nie norma a na drodze TRZA BYĆ TWARDYM NIE MIENTKIM :evil: :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13026
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 10.10.2009 20:25

Tymona napisał(a): ugniatał lodową bryłę, wyciągał ją w całości z pojemnika, zakręcał, podrzucał - normalnie czary mary . Rozrywkowy był też sposób sprzedawania towaru, gdyż po podejściu do pana i zamówieniu przykładowej gałki czekoladowych zaczynał się cyrkowy pokaz sztuki lodziarskiej adresowanej głównie do dzieci. Mianowicie, pan raz podawał lody na tym długaśnym, metalowym kiju, po chwili je zabierał, robił nimi jakieś wywijańce. Cała operacja trwała dość długo, zanim delikwent taki deser otrzymywał "na zawsze". była to właściwie główna atrakcja tych tureckich lodów


Na dodatek zmałpowana od Chorwatów, chyba że to akurat :roll: odwrotnie? i lodziarze w Cro stosują sztuczki tureckie?

A jedliście taką "sierściowatą" chałwo-watę ?
Obrazek
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 10.10.2009 21:28

Piotrek_B napisał(a): po tym wstępnym opisie widzę, że Cię miasto pozytywnie wkręciło :wink:
Nooo, ale wydaje mi się, że innej możliwości po prostu nie ma :wink:
Piotrek_B napisał(a): tym bardziej byłem w szoku jak kilka razy zdarzyło mi się, że tubylec zatrzymał się i gestem ręki pokazał żebym przeszedł z dzieciakami przez jezdnie
Też by mnie poraziło :wink: :lol: może to jacyś obcy byli :wink: :D


dangol napisał(a):Na dodatek zmałpowana od Chorwatów, chyba że to akurat :roll: odwrotnie? i lodziarze w Cro stosują sztuczki tureckie?

A jedliście taką "sierściowatą" chałwo-watę ?
Nieeee, nawet nigdzie takiej nie widzieliśmy, a szkoda, bo ta wata fajnie wygląda :D A co do waty, to widziałam tylko panów, którzy sprzedawali takie różowe"miotełki", które u nas służą do zbierania kurzu. I nawet dzieciom taką teorię wygłosiłam, że to do sprzątania służy, ale w końcu, jak zobaczyłam dzieci jedzące te różowe miotełki, dotarło do mnie, że nieźle moim maluchom nakłamałam :D

A co do lodów - to według mnie sztuczki Chorwatów są bardziej zbliżone do sztuczek włoskich lodziarzy, natomiast te tureckie były jeszcze inne. W każdym bądź razie i chorwackie i tureckie lodowe zabawy są super rozrywką nie tylko dla dzieciaków :D

pozdrawiam serdecznie
:D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 10.10.2009 21:44

Tymona napisał(a):
Piotrek_B napisał(a): po tym wstępnym opisie widzę, że Cię miasto pozytywnie wkręciło :wink:
Nooo, ale wydaje mi się, że innej możliwości po prostu nie ma :wink: :D

JEST inna mozliwość :lol:
Można po prostu znienawidzieć od pierwszego razu 8)
Bo to miasto wywiera właśnie takie skrajne odczucia.
Albo na TAK albo na NIE - nic po środku - jakby nie mówić jest magiczne bo jak jesteś na TAK to chooooooooolernie ciągnie do niego :wink:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 10.10.2009 22:30

Piotrek_B napisał(a):JEST inna mozliwość :lol: Można po prostu znienawidzieć od pierwszego razu 8)
Hm, nie przewidziałam takiej możliwości :wink: Jak dobrze, że Was i nas (i jeszcze paru innych osób) to nie dotyczy :D bo to szalone miasto, które ma wiele do zaoferowania :D

pozdrawiam i dobrej nocy życzę
:D
szczepciu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 245
Dołączył(a): 02.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) szczepciu » 10.10.2009 23:24

Tymona, jakby ten świat wyglądał, gdyby wszyscy mieli taki sam światopogląd? Szaro, nudno, nijako :D A tak - i weselej jest, i podyskutować można i w ogóle ciekawsze wszystko się wydaje :)
A wracając do Twojej relacji - dzięki Tobie i Piotrkowi B - Turcja staje się dla mnie coraz bardziej interesująca. Zaczyna mi tam gdzieś w zakamarkach moich szarych komórek kiełkować myśl, że może trzeba kiedyś...?
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18697
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 11.10.2009 09:54

szczepciu napisał(a): wracając do Twojej relacji - dzięki Tobie i Piotrkowi B - Turcja staje się dla mnie coraz bardziej interesująca. Zaczyna mi tam gdzieś w zakamarkach moich szarych komórek kiełkować myśl, że może trzeba kiedyś...?


Mnie już wykiełkowała :D , do czego prócz Tymony i Piotrka B , przyczynił się
Janusz Bajcer i Franz
8O :lol:

Pozdrawiam serdecznie :)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108174
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 11.10.2009 10:11

Dziękuję Piotrze :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.10.2009 10:15

piotrf napisał(a):....Mnie już wykiełkowała :D , do czego prócz Tymony i Piotrka B , przyczynił się Janusz Bajcer i Franz 8O :lol:....

Ale mamy siłe przebicia :lol:
Pochwal się co Ci wykiełkowało :wink:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 11.10.2009 10:22

Piotrek_B napisał(a):
piotrf napisał(a):....Mnie już wykiełkowała :D , do czego prócz Tymony i Piotrka B , przyczynił się Janusz Bajcer i Franz 8O :lol:....

Ale mamy siłe przebicia :lol:
Pochwal się co Ci wykiełkowało :wink:
No właśnie ja też o tych kiełkach chętnie posłucham :D
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 11.10.2009 10:25

szczepciu napisał(a):Tymona, jakby ten świat wyglądał, gdyby wszyscy mieli taki sam światopogląd? Szaro, nudno, nijako :D A tak - i weselej jest, i podyskutować można i w ogóle ciekawsze wszystko się wydaje :)
No to mamy jednak podobny światopogląd :D :D :D

A co to Turcji to z kolegą JanuszemB wspólnie na zlocie stwierdziliśmy, że nadaje się na chorwacką zdradę :wink: :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18697
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 11.10.2009 11:02

Tymona napisał(a):
Piotrek_B napisał(a):
piotrf napisał(a):....Mnie już wykiełkowała :D , do czego prócz Tymony i Piotrka B , przyczynił się Janusz Bajcer i Franz 8O :lol:....

Ale mamy siłe przebicia :lol:
Pochwal się co Ci wykiełkowało :wink:
No właśnie ja też o tych kiełkach chętnie posłucham :D


Wykiełkowała :lol: decyzja o wyjeżdzie do Turcji 8) samochodem raczej :wink: i tu problem - kolejna zdrada :oops:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe

cron
Zdradziecki rekonesans - strona 18
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone