Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zdjęcia z delfinem nie będzie - Lošinj i Korčula 2024

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.07.2024 20:44

Bratwojciech napisał(a):Mocno spóźniony, ale już nadrobiłem zaległości :papa:

Witaj, Bracie! :D

Jutro ruszamy dalej z relacją 8)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.07.2024 13:15

Dzień 2. (30 czerwca, niedziela): Wieczór w Osorze

Mieliśmy na spokojnie pooglądać sobie Nerezine, ale bardzo ciągnie nas do Osoru, w którym (na kempingu) byliśmy 13 lat temu. Do miasteczka mamy tylko 5 km, choć to już na innej wyspie ;) Z daleka widać dzwonnicę katedry:

2024-06-30-19h41m01.JPG


Przejeżdżamy przez most obrotowy, który jest przesuwany dwa razy dziennie (o 9:00 i 17:00), żeby mogły przepłynąć jachty:

2024-06-30-19h41m17.JPG

(Kanał został zbudowany jeszcze w czasach rzymskich 8O)

I jesteśmy na wyspie Cres :) Parkujemy (za darmo) za portem, w odnodze zatoki Jaz, gdzie wczoraj obserwowaliśmy "zebranie galebów":

2024-06-30-19h43m36.JPG


Dzisiaj natomiast udaje mi się uchwycić czaplę w locie :):

2024-06-30-19h43m27.JPG


Po drugiej stronie głównej drogi prowadzącą przez obie wyspy (co ciekawe ma ona nr 100, drogi na chorwackich otokach są numerowane po kolei, od północy :)) mamy piękną i kameralną osorską starówkę:

2024-06-30-19h44m58.JPG


która jednak będzie musiała na nas poczekać ;), bo jesteśmy bardzo głodni. Pierwsze kroki w Osorze kierujemy do konoby Mare, której wystrój jest przedziwny. Bardzo klimatyczny zacieniony taras, trochę figurek słoni i innych elementów kojarzących się z Indiami plus zapach kadzidełek 8O No i pluszowa papuga w klatce :lol::

2024-06-30-20h34m59.JPG


Obsługa jest sympatyczna i mają belgijskiego Grimbergena, więc jestem zadowolona ;) (Kosztuje 6 euro, ale jest pyszny 8) Lany Pan to koszt 4,50 euro.) Karta dość krótka, a pod hasłem svježa riba kryje się (dzisiaj) orada, której cena nas nie zrujnuje - 13 euro za porcję ryby plus 4 euro za blitvę z krumpirem.

Smakuje mi:

2024-06-30-20h05m40.jpg

2024-06-30-20h05m43.jpg


chociaż wolę, kiedy ryba jest bardziej wypieczona/wysmażona. (Wiem, że raczej powinna być soczysta, ale tak lubię ;)) Generalnie, wrażenia bardzo dobre - smacznie, miła atmosfera i towarzystwo jaszczurek na ścianie :):

2024-06-30-20h04m18.JPG


Po miłej kolacji ruszamy zwiedzać Osor :D Dzwonnicę widać z każdej strony:

2024-06-30-20h43m53.JPG


A my właśnie wychodzimy trochę poza miasteczko. To pozostałości klasztoru św. Piotra:

2024-06-30-20h45m17.JPG

2024-06-30-20h47m53.JPG


i owieczki :hearts::

2024-06-30-20h45m35.JPG


oraz słońce, które zdążyło już zajść:

2024-06-30-20h46m19.JPG


Za długo jedliśmy... Trudno, pojutrze zobaczymy przepiękny zachód słońca. Z dużej wysokości :hearts:

Czas na trochę historii ;) Pierwsze wzmianki o osadnictwie na tym obszarze odsyłają do czasów prehistorycznych. W czasach rzymskich miasto, zwane wówczas Apsoros, było ważnym ośrodkiem handlowym na szlaku do portów północnego Adriatyku. Po upadku Cesarstwa Rzymskiego Osor stał się częścią Cesarstwa Bizantyjskiego. Od VI wieku mieściła się tu diecezja (stąd obecność katedry). Później było panowanie Republiki Weneckiej.

Od XV wieku Osor stracił swoje strategiczne i handlowe znaczenie. Z powodu epidemii malarii został ostatecznie porzucony jako centrum administracyjne wyspy na rzecz miasta Cres. Dziś w Osorze można podziwiać wiele rzeźb muzyków, m.in. autorstwa słynnego Ivana Meštrovića.

Spacer kamiennymi uliczkami miasteczka, mającego zupełnie inny charakter niż pozostałe miejscowości na obu wyspach, można sobie urozmaicić, zakładając gogle VR :D Dzięki nim można się przenieść w czasie o 1000 lat 8) W całym Osorze rozmieszczone są takie tablice informacyjne:

2024-06-30-20h44m12.JPG


a wycieczkę wykupuje się w muzeum archeologicznym, które mieści się w ratuszu (na głównym placu). My nie skorzystaliśmy z tej możliwości, ale myślę, że jest to ciekawa rozrywka połączona z nauką ;) Cena takiego spaceru to 13,5 euro (za godzinę) dla jednej osoby i 20 euro dla dwóch. Tutaj są informacje:
https://www.muzej.losinj.hr/osorski_vremeplov

Tymczasem zdążyliśmy się przemieścić (nie w czasie ;)) i spacerujemy właśnie po pozostałościach murów miejskich:

2024-06-30-20h52m30.JPG


To świetne miejsce na podziwianie zachodu słońca (na który się spóźniliśmy). Roztacza się stąd piękny widok, m.in. na wyspę Zeča:

2024-06-30-20h51m24.JPG

2024-06-30-20h51m20.JPG


A tu już na głównym placu z katedrą Wniebowzięcia NMP z XV wieku:

2024-06-30-20h56m09.jpg


i kotem, który właśnie się przeciąga :mg::

2024-06-30-20h57m13.JPG


Budynek ratusza z małą wieżą zegarową:

2024-06-30-21h02m14.JPG


To właśnie tutaj mieści się muzeum archeologiczne. Tylko zaglądamy do środka:

2024-06-30-21h00m06.JPG


Wygląda na to, że niedawno była tu wymieniana kanalizacja. (Zapewne zimowa "akcja", jakie obserwowaliśmy w grudniu w Trogirze czy w Rogoźnicy.) Bruk w uliczkach jeszcze nie został doprowadzony do docelowego stanu:

2024-06-30-21h01m50.JPG


Ale tu już pięknie :):

2024-06-30-21h04m00.JPG


Podziwiamy rzeźby muzyków, których w osorskich uliczkach jest bardzo dużo:

2024-06-30-21h02m26.JPG

2024-06-30-21h03m07.JPG

2024-06-30-21h05m26.JPG


oraz detale architektoniczne:

2024-06-30-21h02m42.JPG


A oto pomnik chorwackiej kuny :D:

2024-06-30-21h04m21.jpg


przy którym można zostawić kuny właśnie ;):

2024-06-30-21h04m38.JPG


Obok znajduje się tablica z informacją, że waluta ta obowiązywała w Chorwacji od 1018 roku. (Oczywiście wówczas były to skórki kun.)

Pomnik zwierzaka stoi obok kościółka św. Gaudencjusza (jest tu też kolejna rzeźba):

2024-06-30-21h05m06.JPG


Polecam przejść się w Osorze "szlakiem rzeźb muzyków". Wszystkich tu nie pokażę, ale z tym panem muszę mieć zdjęcie, tak jak 13 lat temu :D:

2024-06-30-21h12m02.jpg


A to archiwalna fotka z 2011 roku:

Obrazek

Na pewno świetnym pomysłem na wieczór jest też wysłuchanie koncertu w ramach festiwalu muzyki klasycznej (Osorske glazbene večeri). Warto śledzić informacje pojawiające się na stronie:
https://www.facebook.com/OsorMusicalEvenings/

Na wszystkie atrakcje, które oferują wyspy Cres i Lošinj nie wystarczy nam czasu... A jednak myślę, że następnym razem dobrze byłoby zamieszkać w Osorze, bo to miasteczko, mimo że niewielkie, ma bogatą ofertę kulturalno-historyczną :) Problemem jest niestety bardzo mała liczba kwater w tej miejscowości :(

Spacerujemy jeszcze w pobliżu katedralnej dzwonnicy:

2024-06-30-21h10m07.JPG


oraz podziwiamy urokliwe zaułki:

2024-06-30-21h14m55.JPG


Powoli kończymy zwiedzanie...

2024-06-30-21h13m07.JPG


Na koniec chcemy (sentymentalnie ;)) przejść się ścieżką, którą przemierzaliśmy, będąc tutaj w 2011 roku na kempingu Bijar. Małż znowu "marudzi", jak fajnie jest na campach, ale puszczam to mimo uszu :mg:

Na plaży przy kempingu bardzo klimatycznie:

2024-06-30-21h20m22.JPG


Znajdują się tu ruiny klasztoru św. Marii:

2024-06-30-21h21m37.JPG

2024-06-30-21h20m43.JPG


Zapada zmrok, a my zmierzamy powoli do Maździaka, żeby spędzić jeszcze trochę czasu w naszym pięknym apartamentowym ogródku :) Po drodze spotykamy owcę i dwa koty ;)

Osor to zdecydowanie must see, jeśli będziecie na wyspach :D I moim zdaniem, jedno z bardziej urokliwych miasteczek w całej Chorwacji 8)
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 29.07.2024 20:16

maslinka napisał(a):A oto pomnik chorwackiej kuny :D:
przy którym można zostawić kuny właśnie ;):

Szkoda że tam nie trafiłam we wrześniu zeszłego roku. Zabrałam ze sobą wtedy do Chorwacji kilka kun w monetach i miałam coś z nimi zrobić. Gdybym była pod tym pomnikiem, to bym je pewnie tam zostawiła. A tak wróciły do Polski, bo oczywiście o nich zapomniałam.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.07.2024 21:48

Marlowe1994 napisał(a):
maslinka napisał(a):.....Jakieś 300 metrów....

Dzięki. Czyli jak będziemy mieli mniej to spoko popłyniemy.
I nie piszę z vpn. Zatwierdzanie indywidualne postów to czyjaś decyzja.
Pozdrav.

8O

Pozdrav :)


megidh napisał(a):Szkoda że tam nie trafiłam we wrześniu zeszłego roku. Zabrałam ze sobą wtedy do Chorwacji kilka kun w monetach i miałam coś z nimi zrobić. Gdybym była pod tym pomnikiem, to bym je pewnie tam zostawiła. A tak wróciły do Polski, bo oczywiście o nich zapomniałam.

My wymieniliśmy kuny, które nam zostały, 28 grudnia w banku w Supetarze :mg: Później się prawie nie dało :lol:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 30.07.2024 12:25

Dzień 3. (1 lipca, poniedziałek): Kajakowanie z Valun

Kolejny dzień, kolejna wycieczka kajakowa :) (Jutro będzie przerwa.) Wyjeżdżamy z Nerezine w stronę Cresu. Nad nami masyw Osorščicy:

2024-07-01-10h33m32.JPG


Główna droga przez wyspę w dużej mierze jest monotonna, jeśli chodzi o widoki:

2024-07-01-10h43m15.JPG


Ale po skręcie na Valun zaczyna się robić ciekawie :) Zatrzymujemy się w punkcie widokowym nazwanym Vidikovac Gracina i podziwiamy, nieco zasnuty, pogled:

2024-07-01-11h05m59.JPG


Przydałaby się bora 8O Zdecydowanie poprawiłaby przejrzystość powietrza ;) Uważaj, o czym marzysz... :lol:

W punkcie widokowym jest też pomnik Carpe diem nawiązujący do Valunskiej pločy, czyli XI-wiecznej dwujęzycznej (starochorwackiej/głagolickiej i łacińskiej) tablicy, płyty nagrobnej, znalezionej nieopodal. (Zobaczymy ją dzisiaj :D) Generalnie, jest to nawiązanie do historii głagolicy, która jest związana z tymi terenami:

2024-07-01-11h05m24.JPG

2024-07-01-11h06m25.JPG


Nasz zestaw na trasie ;):

2024-07-01-11h06m33.JPG


Wjeżdżamy do Valun, które bywa zwane chorwackim Saint-Tropez ;) Moim zdaniem jest to określenie zdecydowanie na wyrost, choć we francuskim kurorcie nie byłam. Tę chorwacką miejscowość na Cresie trudno jednak nazwać jakimkolwiek kurortem ;)

Od naszej wizyty 13 lat temu trochę się tu zmieniło. Parking nad miejscowością, który wtedy kosztował 15 kun (sprawdziłam w starej relacji ;)), teraz jest darmowy. Wycofali się też z całkowitego zakazu ruchu samochodowego. Zgodnie ze znakami, można wjechać autem na 15 minut (i parkować na prywatnej posesji gospodarza). Nie wiem, czy to dobra zmiana :roll: Na pewno jest wygodniej dla turystów, ale z drugiej strony Valun przestał być wyjątkowy. W pamięć wrył mi się obrazek ludzi ciągnących taczki z dobytkiem w stronę apartmanów ;) Tego już nie ma... Ale meleksy widzieliśmy 8) Mimo wszystko sporo samochodów jest zaparkowanych "u góry", nie każda kwatera dysponuje prywatnym parkingiem.

Mamy kawałek do przejścia, głównie w pionie:

2024-07-01-11h14m33.JPG


Trzeba zabrać cały osiołkowy majdan:

2024-07-01-11h18m51.JPG


Startować będziemy z plaży Raca, która znajduje się na zachodnim krańcu miejscowości:

2024-07-01-11h29m50.JPG

(Na wschodzie jest plaża Zdovica.)

Pogoda dzisiaj ma być trochę kapryśna; będzie się chmurzyło, ale zobaczymy, jak wyjdzie. Płyniemy! Przed nami plaża Zdovica:

2024-07-01-11h51m24.JPG


i miasteczko Valun jak na dłoni:

2024-07-01-11h54m34.JPG

Chorwackie Saint-Tropez :lol:

Nie płyniemy długo, a już widać dwie piękne plaże. Niestety, pierwsza zajęta:

2024-07-01-12h08m27.JPG


a przy brzegu drugiej zebrało się dużo piany :roll::

2024-07-01-12h10m14.JPG


Nie szkodzi, ta okolica obfituje w atrakcyjne zatoczki. Kawałek dalej mamy bardzo dużą (nawet zbyt wielką) plażę:

2024-07-01-12h12m28.JPG

(Akurat zaszło słońce :roll:)

Na mapach.cz ta uvala nazywa się Jelov, a na Google Maps jest to Beach #3 :lol:

Cała dla nas :D:

2024-07-01-12h15m06.JPG

2024-07-01-12h15m32.JPG


Na razie :chytry: Rozkładamy się bardziej po lewej, mamy nawet trochę cienia:

2024-07-01-12h22m49.JPG

2024-07-01-12h23m15.JPG


I hop do wody! :D:

2024-07-01-12h45m21.jpg


Osiołek odpoczywa, my też :mg::

2024-07-01-12h45m49.jpg


Po jakimś czasie przypływa niemiecka rodzina:

2024-07-01-12h27m09.JPG


Nic dziwnego, plaża jest szeroka. Jednak dość szybko się ewakuują. I znowu mamy to przepiękne miejsce tylko dla siebie :hearts::

2024-07-01-13h33m36.JPG

2024-07-01-13h35m30.JPG

2024-07-01-13h36m49.JPG


Pod wodą bardzo dużo rybek z gatunku crnelj, które nazywamy czarnymi rybami ;):

2024-07-01-13h46m53.JPG

2024-07-01-13h49m47.JPG


Niestety, zaczyna się chmurzyć, tym razem porządnie. Małż sprawdza prognozę, zgodnie z którą ma nawet spaść deszcz 8O Po ponad dwóch godzinach beztroskiego plażowania postanawiamy się więc zbierać w drogę powrotną:

2024-07-01-14h20m06.JPG


Ponuro wyglądający Jadran:

2024-07-01-14h32m48.JPG


Bardzo szybko dopływamy do Valun, nie byliśmy daleko:

2024-07-01-14h37m30.JPG


Przed nami plaża Raca:

2024-07-01-14h47m30.JPG


I właśnie wychodzi słońce :ciska: Okazuje się, że prognozy były niewiele warte. Resztę dnia wykorzystamy na zwiedzanie, oczywiście w upale :roll:

Małż pnie się z kajakiem na parking, a ja czekam na niego z resztą majdanu na plaży i obserwuję trzy włoskie turystki, które są bardzo głośne, ale zarażają pozytywną energią :D

2024-07-01-14h56m56.JPG


To starsze panie, ale chichrają się jak nastolatki. Jedna ma rękę w gipsie i zabezpieczyła ją jakimś workiem :cfaniak: Fajnie popatrzeć na taką szaloną radość życia!

Wkrótce Małż wraca i teraz już oboje męczymy się, idąc do górnej części miejscowości. Odpuszczamy zwiedzanie Valun. Nie chce nam się znowu wracać do "centrum". Zamiast tego pojedziemy do Lubenic :hearts: Ale o tym następnym razem.

Na koniec odcinka - tradycyjne zdjęcie z zaznaczoną trasą rejsu:

Valun.png


Dystans, tym razem, nie był imponujący ;), ale na plaży, którą odkryliśmy, bardzo nam się podobało :) Szkoda, że prognozy pogody wprowadziły nas w błąd. Gdyby były inne (lub jeśli byśmy ich nie sprawdzili), pewnie popłynęlibyśmy dalej. Ale nie ma tego złego - przyjemnie spędzimy popołudnie :)
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 597
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 30.07.2024 12:43

Przyznam, że do tej pory nie potrafię zrozumieć, czemu akurat Saint Tropez. :lol: Pamiętam, że Valun nie zrobił na mnie większego wrażenia. Może to przez pogodę, która tego dnia także była kapryśna. Było bardzo duszno i zanosiło się na burzę, a samo "cetrum" trochę mnie rozczarowało. Dopiero później, gdy mając już pływadło, przeglądałam mapy satelitarne w poszukiwaniu ciekawych miejsc do kajakowych wycieczek, zobaczyłam te zatoczki. Plaża, którą pokazałaś wygląda naprawdę bardzo ładnie. Może jeszcze kiedyś damy tej miejscowości drugą szansę. :oczko_usmiech:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 30.07.2024 12:58

maslinka napisał(a):Nasz zestaw na trasie ;):
Obrazek
Czy oznaczacie jakoś z tyłu kajak skoro wystaje Wam poza obrys auta ?

maslinka napisał(a):Chorwackie Saint-Tropez :lol:
:lol: :lol: :lol:

maslinka napisał(a):Rozkładamy się bardziej po lewej, mamy nawet trochę cienia:
W tym roku po raz pierwszy poszukiwaliśmy na plaży naturalnego cienia :bojesie:

maslinka napisał(a):Małż pnie się z kajakiem na parking, a ja czekam na niego z resztą majdanu na plaży
Skoro można było podjechać na wyładunek do kwater to nie dało rady do plaży na te 5 min?
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1981
Dołączył(a): 06.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 30.07.2024 13:04

Nie dziwie się, że nie chciało wam się wracać na dół. Ta górka musiała wam, z osiołkiem w rękach, dać nieźle popalić.

Ale mogliście zjechać autem w dół i zapakować osiołka na dole i razem już wrócić. Można to legalnie zrobić - jest info na znaku zakazu (można na 20 minut zjechać). My tak zrobiliśmy z klamotami plażowymi, jak tu się raz wybraliśmy. :faja:

Teraz czekam na Wasze Lubenice. Bo jak Valun niczego mi nie urwało, to Lubenice już jak najbardziej :serduszka:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 30.07.2024 13:11

Epepa napisał(a):Plaża, którą pokazałaś wygląda naprawdę bardzo ładnie. Może jeszcze kiedyś damy tej miejscowości drugą szansę. :oczko_usmiech:

Dla tych zatoczek - warto :D I chyba tylko dla nich ;) Zawsze można tam dojechać z innej miejscowości 8)

piekara114 napisał(a):Czy oznaczacie jakoś z tyłu kajak skoro wystaje Wam poza obrys auta ?

8O
Zdziwiło mnie to pytanie. Nie, nie oznaczamy. Chyba nikt by nam tak na ogonie nie siedział ;) Kajak, ze względu na jego kolorystykę, bardzo rzuca się w oczy (bardziej niż czerwona szmata na tle czerwonego samochodu), a wystaje nieznacznie.

W Chorwacji, zwłaszcza na wyspach, ludzie jeżdżą bez tablic ;) Nie jest to coś, co mi się podoba, jednak to trochę inny świat...

piekara114 napisał(a):Skoro można było podjechać na wyładunek do kwater to nie dało rady do plaży na te 5 min?

Absolutnie nie było się gdzie tam zatrzymać. Wszystko zajęte, niestety.

mchrob napisał(a):Ale mogliście zjechać autem w dół i zapakować osiołka na dole i razem już wrócić. Można to legalnie zrobić - jest info na znaku zakazu (można na 20 minut zjechać). My tak zrobiliśmy z klamotami plażowymi, jak tu się raz wybraliśmy. :faja:

Tak jak napisałam wyżej, nie było miejsca, w którym moglibyśmy zaparkować, choć na chwilę, tak długie auto jak nasze. Nie chcieliśmy tam manewrować i się stresować. Mimo wszystko, wygodniej było się męczyć ;)

I masz rację - to było 20 minut, a nie 15 :idea:

mchrob napisał(a):Teraz czekam na Wasze Lubenice. Bo jak Valun niczego mi nie urwało, to Lubenice już jak najbardziej :serduszka:

W Lubenicach o urwanie czegoś jest zdecydowanie łatwiej :mg:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 31.07.2024 14:49

Wiadomo że szukaliście bezludnych plaż, ale ta w St.Tropez też nie do pogardzenia :).
Czy Pan Muzyk z rzeźby poznał Cię po tylu latach? :mg:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 31.07.2024 16:58

maslinka napisał(a):A oto pomnik chorwackiej kuny :D:...
Obok znajduje się tablica z informacją, że waluta ta obowiązywała w Chorwacji od 1018 roku. (Oczywiście wówczas były to skórki kun.)

Przez te zwierzątka musieliśmy wyciąć dwie piękne, kilkunastoletnie sosny, zdejmować pokrycie dachu i naprawiać ocieplenie :evil: . Najgorszemu wrogowi nie życzę takich "gości", nijak nie dały się wyprosić :tak: . Gdybym wówczas dostała je w swoje ręce, nie wiem czy nawet skórka by została :mg:

maslinka napisał(a):Na mapach.cz ta uvala nazywa się Jelov, a na Google Maps jest to Beach #3 :lol:

Cała dla nas :D:

Cudna :hearts: . Chyba jak dotychczas najładniejsza w Twojej tegorocznej relacji.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 31.07.2024 21:12

pomorzanka zachodnia napisał(a):Wiadomo że szukaliście bezludnych plaż, ale ta w St.Tropez też nie do pogardzenia :).

Masz na myśli tę główną, z której odpływaliśmy? No tak, nie najgorsza :D

pomorzanka zachodnia napisał(a):Czy Pan Muzyk z rzeźby poznał Cię po tylu latach? :mg:

Jasne! Przypomniałam mu naszą ostatnią rozmowę :mg:

wiola2012 napisał(a):Przez te zwierzątka musieliśmy wyciąć dwie piękne, kilkunastoletnie sosny, zdejmować pokrycie dachu i naprawiać ocieplenie :evil: . Najgorszemu wrogowi nie życzę takich "gości", nijak nie dały się wyprosić :tak: . Gdybym wówczas dostała je w swoje ręce, nie wiem czy nawet skórka by została :mg:

Wiem, wiem, kuny to wcale nie są przyjemne zwierzątka :roll: A ta na pomniku wygląda tak niewinnie...

wiola2012 napisał(a):Cudna :hearts: . Chyba jak dotychczas najładniejsza w Twojej tegorocznej relacji.

To dopiero druga wycieczka kajakowa ;), ale tak, do tej pory najlepsza :D Będą ładniejsze 8)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.08.2024 11:41

Dzień 3. (1 lipca, poniedziałek): Lubenice

Do Lubenic jedziemy drogą z takimi wysokimi murkami:

2024-07-01-15h34m01.JPG


Czasami zdarzają się mijanki i wtedy trzeba wycofać do jakiejś zatoczki. Nie każdy kierowca jest do tego chętny. Często my cofamy, mimo że ci z naprzeciwka mają poszerzenie drogi dużo bliżej siebie :roll: Niektórzy też mijają się z nami na milimetry :? To dopiero nasz drugi pełny dzień w Chorwacji; pora na nowo przywyknąć do tutejszego stylu jazdy ;) W południowej Dalmacji będzie gorzej :mg:

Dojeżdżamy do miejscowości i zostawiamy Maździaka na sporym parkingu przed Lubenicami.

2024-07-01-15h43m53.JPG


Wcześniej jest jeszcze jeden, więc miejsc nie powinno zabraknąć. I tym razem (tak jak w Valun) parkowanie jest za free, a 13 lat temu płaciliśmy 15 kun.

Ogarnianie się po kajakowaniu zawsze jest odrobinę problematyczne. Już nawet nie chodzi o sól na ciele (jest jej o wiele więcej niż w przypadku "zwykłej" kąpieli w Jadranie, bo ręce przy wiosłowaniu są przez cały czas ochlapywane) czy włosy w nieładzie ;) Najbardziej problematyczne są plamy z soli na koszulkach i sukienkach :roll: W Lubenicach więc będę ustawiać się bokiem do zdjęć ;):

2024-07-01-15h44m23.jpg


A od jutra zacznę wozić drugi strój kąpielowy do przebrania. (Całe szczęście wzięłam 6 :lol:) Na tak genialny pomysł wpadłam po 14 latach kajakowania :glupek: (Pływamy kajakiem od 2010 roku.) No ale coś za coś - będzie to wymagało prania dwóch, a nie jednego, strojów kąpielowych każdego wieczoru ;)

Lubenice to "wioska na skale", całkiem wysokiej, bo osada została wzniesiona (jeszcze w czasach starożytnych) na wysokości niemal 380 metrów. W starożytności był to jeden z czterech najważniejszych ośrodków na wyspie. Podczas prac archeologicznych znaleziono sarkofagi, amfory, biżuterię z tamtych czasów, a nawet egipskie inskrypcje 8O

Obecnie mieszka tu 24 stałych mieszkańców, jest kilka kwater, działa konoba oraz kawiarnia. Po wschodniej stronie zachowały się średniowieczne mury miejskie z dwoma bramami. Ponadto podziwiać można dzwonnicę kościoła parafialnego, plac z cysterną oraz kilka średniowiecznych kościołów. Ciekawostką są też kominy o wyjątkowych kształtach.

Wszystko to zobaczymy już za chwilę :) Odwiedzimy też miejscowe muzeum hodowli owiec. Ale najpierw usiądziemy na kamyku i popatrzymy na piękną plażę Sv. Ivan :D:

2024-07-01-15h46m26.jpg

2024-07-01-15h52m54.JPG

2024-07-01-15h45m28.JPG


Zejście, zgodnie z informacjami:

2024-07-01-15h45m04.JPG


może zająć około godziny, wejście pewnie dłużej :lol: Można sobie pożyczyć kijek ;):

2024-07-01-15h44m58.JPG


Nie będziemy się tak męczyć; do plaży Sv. Ivan dopłyniemy Osiołkiem za kilka dni :D

A teraz pora na podziwianie Lubenic. Chwilowo same zdjęcia, już dużo napisałam ;)

2024-07-01-15h53m05.JPG

2024-07-01-15h53m57.JPG

2024-07-01-15h59m18.jpg

2024-07-01-16h01m00.jpg

2024-07-01-16h01m24.JPG


Docieramy na sam skraj wioski, z drugiej strony:

2024-07-01-16h03m35.JPG

2024-07-01-16h04m02.jpg


Znajduje się tu kościółek św. Stefana i cmentarz:

2024-07-01-16h08m54.JPG


Można też zrobić zdjęcie plaży Sv. Ivan, bo to kolejne miejsce z ładnym pogledem. Tym razem kadr ze skałką ;):

2024-07-01-16h08m04.JPG


W tym niepozornie wyglądającym budynku siedzibę ma muzeum hodowli owiec:

2024-07-01-16h12m33.JPG


Wstęp jest darmowy i pani pozwala nam wejść, mimo że trwa sjesta. Ekspozycja bez szału ;), ale można zapoznać się z tajnikami owczarstwa :)

2024-07-01-16h14m55.JPG


Zgromadzono tu trochę przedmiotów używanych przy hodowli. Skóry, rozwieszone to tu, to tam, jakoś niefajnie wyglądają :roll::

2024-07-01-16h16m03.jpg


Zdecydowanie wolę oglądać owieczki na żywo, więc nie poświęcamy zbyt dużo czasu na to muzeum.

Obok niego działa konoba Hibernicia, która ma niezłe opinie na Google Maps:

2024-07-01-16h19m31.JPG


Natomiast dzisiaj jest nieczynna - poniedziałek.

Przy kościółku św. Jakuba:

2024-07-01-16h20m11.JPG


można kupić suweniry:

2024-07-01-16h19m46.JPG


Później trochę żałowałam, że na nic się nie skusiłam, bo niektóre pamiątki były piękne. Ręcznie robione, a nie tandeta z Chin.

Ostatnie kadry z "wioski na skale":

2024-07-01-16h23m21.JPG

2024-07-01-16h22m22.JPG

2024-07-01-16h21m42.jpg


i wracamy do Maździaka. Wycieczkę do Lubenic serdecznie polecam :D Osada jest niezwykle klimatyczna, z pewnością warto pospacerować kamiennymi uliczkami i zajrzeć w kilka zaułków. Podejrzewam, że dobrym pomysłem byłby przyjazd tutaj na zachód słońca, ale to, w naszym przypadku, może innym razem ;)

Zaraz za miejscowością spotykamy urocze koleżanki :D:

2024-07-01-16h31m10.JPG


Jedna z nich jest bardzo ciekawska ;):

2024-07-01-16h31m54.JPG


Albo głodna. Niestety, dzisiaj nie mamy niczego dla owieczek, ale następnym razem lepiej się przygotujemy :chytry:

Zanim dojedziemy do głównej drogi prowadzącej przez wyspę i zdecydujemy, co robimy dalej ;), ostatnia ciekawostka, którą opiszę w tym odcinku. Niedaleko odbicia na Valun stoi malutki kościół św. Marka, otoczony cmentarzem:

2024-07-01-16h42m06.jpg


Na murze, obok wejścia do kościoła, znajduje się cenna pamiątka - Valunska ploča, o której pisałam w poprzednim odcinku:

2024-07-01-16h44m16.jpg


Inskrypcja została napisana przy użyciu dwóch alfabetów - głagolicy i alfabetu łacińskiego. Jednak nie umiem się tu dopatrzeć latinicy :chytry:

Z tym, że jest to raczej kopia. Z tego, co czytałam (m.in. na blogu Epepy :D), oryginał jest przechowywany w kościele NMP w "centrum" Valun.

Próbuję rozszyfrować inskrypcję: ;) :lol::

2024-07-01-16h44m46.jpg


Ponadto na cmentarzu znajduje się nagrobek z wersetem (lub dwoma) z psalmu zapisanym również przy użyciu obu alfabetów i w tym przypadku jest to już wyraźnie widoczne :):

2024-07-01-16h41m14.JPG


Widzieliście oryginalną Valunska pločę :?: Warto? ;)

W tym odcinku to już koniec naszego zwiedzania. Następna odsłona relacji będzie nieco bardziej chaotyczna ;)
Ostatnio edytowano 01.08.2024 11:54 przez maslinka, łącznie edytowano 3 razy
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 01.08.2024 11:47

U nas w samochodzie zawsze są butelki z wodą (i ręcznik do słodkiej wody) i "deszczownica" pod ewentualny prysznic po plażowaniu. A jak w planie plątanie się po to mam spakowany komplet ciuchów z bielizną ma zmianę....nie lubię chodzić w stroju, poza plażą :mg:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 01.08.2024 12:01

Bardzo fajne to miasteczko i widoki z niego zacne. A owieczki - do wyprzytulania :hearts: :hearts: :hearts:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Zdjęcia z delfinem nie będzie - Lošinj i Korčula 2024 - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone