Taki, który jest dedykowany do zdjęć podwodnych, z pewnością jest lepszy od elastycznej obudowy.
Po pierwsze dlatego, że jest dedykowany
, czyli wszelkie parametry wykonywania zdjęć są "ustawione" pod kątem zdjęć podwodnych, więc ich jakość będzie pewnie zdecydowanie wyższa.
W przypadku zwykłego aparatu, jak już pisaliśmy, robienie zdjęć pod wodą wymaga pewnej wprawy i próbowania, jak będzie najlepiej.
Można oczywiście uzyskać wóczas zadowalające efekty, ale z pewnością będzie im daleko do tych, jakie wykonasz tym do zdjęć podwodnych.
Dwa - zwykła wygoda - operowanie - deliktane aparatem zamkniętym w worku
określenie ekspozycji (czyli po prostu miejsca, którego zdjęcie wykonujesz) wymaga pewnej wprawy.
Ciągle zostaje jednak trzy - cena. Jak pisałeś, jest to coś koło tysiąca. Tu każdy musi ocenić sam - jak i ile będzie tego sprzętu używał i czy po prostu nie lepiej zainwestować tego inaczej.
Ja tam wolałbym sobie sprawić np. nowy kask na moto
Ale to tylko "moje zboczenie" i pewnie ktoś tam by mnie wyśmiał, bo wolałby np. nowy monitor do kompa
Jeśli masz wolną taką kwotę i czujesz, że mogłoby zacząć Cię to "kręcić" warto chyba spróbować. Może akurat będzie to ten Twój "kask na motor" i za rok kupisz jakiegoś Nikonosa, a za dwa lata obejrzymy Twój film w National Geographic.
I wcale tu nie żartuję - trzeba spełniać swoje marzenia
(sam czekałem na ten model mojej suzi 22 lata
- ale to już temat na inny wątek)
Z resztą każdy CROmaniak to chyba wie.
pozdrawiam
--
damian
GSX750ES