Witam wszystkich
Postanowiłam przyłączyć się do komentowania relacji bobemce.. albo może powinnam powiedzieć, do uzupełniania, lub pokazania innego punktu widzenia naszych wakacji, co lepsze, babskiego punktu widzenia
Taaaaaaaaaaaaaak właśnie tak, jestem jedną z tych pięciu kobiet, które odważyły sie wyjechać z naszą piątką "wspaniałych"
Dla mnie tegoroczny wyjazd był jedyny w swoim rodzaju, składa sie na to kilka faktów ale nie o wszystkich będę tutaj mówić
Przede wszystkim dużo słyszałam o Chorwacji, głównie od bobemce, który jak widać zakochany po uszy w tym kraju (hmm.. ciekawe co na to jego dziewczyna??!!
), opowiadał o magii tego kraju, pięknych krajobrazach, słonecznych kąpielach, pysznych trunkach, lodach, gościnności gospodarzy... i miał chłopak całkowitą rację. Na każdym kroku zachwycałam się widokami, a były chwile kiedy wręcz serce rosło z zachwytu
Druga sprawa, ekipa! Widzę, że dużo tutaj mowy o naszej gromadzie spragnionej słońca i przygód. Coś wspaniałego! Do teraz nie mogę uwierzyć, że zebrała nam się taka ekipa! Co więcej, nie są to przypadkowi ludzie, tylko bliscy znajomi! Przed wyjazdem myślałam, że jedziemy w dychę ale większość rzeczy będziemy robić w mniejszych grupach, a tutaj niespodzianka
Faktycznie spędzaliśmy zdecydowanie większość czasu razem. Plażowanie na naszej Żitnej, wygłupy, śmiechy, gra w piłę, nurkowanie, podziwianie wodnych stworów.. Posiłki jedzone zawsze razem, przygotowywane wspólnie z naszych zapasów, dyżury chodzenia po pieczywo, uczta związana też z odstraszaniem pszczół no i sprzątanie i zmywanie naczyń i tutaj należy podkreślić, że co do zmywania naczyń to niestety brawa należą się głównie dziewczynom! Wspólne gry i zabawy, słynne kalambury czy scrabble, spacery, wypady do Alberta, wieczory przy piwie, winie i innych trunkach (nie było aż tak głośno!! )...itd itd.
Tak więc jeśli macie możliwość wyjeżdżać z większa ilością osób to bardzo polecam!! Sama już teraz będę dążyć do wyjazdu z duża ekipą, póki co z przyjaciółmi, a kiedyś pewnie z mężem i małą gromadą
Oj.. chyba będzie potrzebny autobus
Wrześniowy wyjazd był strzałem w dziesiątkę!!!!!!! Wspomnienia na całe życie, a i akumulatorki na rok ciężkiej pracy naładowane.
Dobra, słuchajcie, bo ja przyłączyłam się też do tego wątku aby ratować naszą opinię
Bo padały tutaj zapytania dlaczego reszta taka leniwa i tylko czyta relację a nawet nic nie dopowie
Z tego co widzę, to muszę przyznać też, że bobemce całkiem godnie opisuje nasze losy
I ma On ogromny wkład w sukces tych wakacji!!
Trzymam rękę na pulsie, i jeśli będzie potrzeba to na pewno wkroczę do akcji
Pozdrowienia dla całej ekipy, kiedy idziemy na piwo?