Zavalatica weekend majowy 2007 + wędkarstwo

Witam wszystkich forumowiczów. Jadę na weekend majowy na Krocule do miejscowości Zavalatica. Napiszcie mi jeśli możecie co sądzicie o tym terminie. Poza tym mam pytanie czy ktoś tam załatwiał pozwolenie na wędkowanie? Czy można wynająć jakiś jakiś ponton czy wystarczy łowić z brzegu? Jaki sprzęt wędkarski mam zabrać z sobą? Kurcze jestem tak podniecony tym wyjazdem że już bym się pakował i jechał.
Pozdrawiam
Tomasz VanT

Zabierz wędkę, dużo różnych rozmiarów haczyków i ciężarków (możliwe zaczepy - dno skaliste) trochę różnych spławików.
Na co łowić podpatrz lub zapytaj miejscowych.
Na wędkowanie z brzegu w Chorwacji nie trzeba pozwolenia.
Na Korculi i innych wyspach nie byłem, życzę powodzenia.

A jak to jest z niejadalnymi rodzajami ryb. Czy takowe się trafiają? jak je odróżnić?

Mnie na wędke brały tylko te jadalne

Janusz Bajcer napisał(a):Mnie na wędke brały tylko te jadalne

To jak z grzybami wszystkie są jadalne .... tylko niektóre raz w życiu

Do koszyka zbieram też tylko te jadalne

Vant napisał(a):Witam wszystkich forumowiczów. Jadę na weekend majowy na Krocule do miejscowości Zavalatica. Napiszcie mi jeśli możecie co sądzicie o tym terminie. Poza tym mam pytanie czy ktoś tam załatwiał pozwolenie na wędkowanie? Czy można wynająć jakiś jakiś ponton czy wystarczy łowić z brzegu? Jaki sprzęt wędkarski mam zabrać z sobą? Kurcze jestem tak podniecony tym wyjazdem że już bym się pakował i jechał.
Pozdrawiam
Tomasz VanT

Ale trafiłeś, ja od kilku lat spędzam urlop w Zavalaticy, i jestem z zamiłowania gliżdziarzem w trzecim pokoleniu.
Więc tak:
1. wszystkie ryby które złowisz są jadalne, nie słuchaj bzdur, od 8 lat co roku wedkuje , smarze dusze, gotuje i żyje. Zreszta każdy miejscowy ći pomoże.
2. Jeśli nie masz łódki lub pontonu to fajne ryby można łapać tam z falochronu, przy wejściu do portu. Sczególnie wieczorem i w nocy można wyjąć o tej porze roku, nieżłego Congera (odpowiednik naszego węgorza smak i wygląd identyczny).A jak go łapać to już inna sprawa
3.Ja pływam na pontonie z silnikiem do zatoczki z kapliczką - każdy miejscowy Ci powie jak płynąć.
Gdybyś miał jakieś pytania to wal śmiało, myśle że połowamieszkańców tej wioski mnie zna, bo jestem stałym gościem i służe pomocą.
Co do pozwolenia nikt nie sprawdza, o to możesz być spokojny, to maleńka miejscowość i wszyscy się znają.
Woda do pływania będzie jeszcze trochę zimna, ale myśle że w zatocze, po prawej stronie od zavalaticy 400m, jest dośc płytko i może woda być cieplejsza.

Kurde po prawej stronie , zatoczka nazywa się Zitina
http://www.zavalatica.net/specials.html

Witaj Bracie

Mam prośbę podaj mi jakieś namiary na ciebie żebym mógł Ci maila wysłać bo chciałbym parę pytań zadać jeśli to możliwe na gg lub na tel lub na maila jak wolisz mój mail to :
adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

witam.zabierz białe robaki są w chorwacji najlepszą /moim zdaniem/
przynętą na małe ryby.ja łowie sardynki na zasadzie jeden robak jedna
sardynka/jak jest lawica/.nie wiem jak w maju,ale mozna spróbować
w/w sardynki użyć jako przynęta na ugory/węgorze/ tylko w nocy.
białe mają tą zaletę że ryby widzą że się coś rusza i trudniej je rybie
ściągnąć z haczyka.
pozdrawiam mariusz

Dzięki spróbuję powalczyć z sardynkami

nie tylko sardynki lubią białe, łowiłem również amarele,dubiele,strzępiele
itd.reszty nie pamiętam nazw.uważaj!!!!!!!!na drakona/kolce jadowe/
jak zlowisz nie bierz do ręki bo będziesz miał po udanej imprezie.
ta rybka jest podobno bardzo smaczna tak jak skorpena ale ja z nimi
wolę nie mieć do czynienia.
na temat ostrosza drakona pisałem więc jak chcesz to poszukaj
pozdrawiam i bardzo zazdroszczę imprezy,połamania kija mariusz.

mariusz nowak napisał(a):witam.zabierz białe robaki są w chorwacji najlepszą /moim zdaniem/
przynętą na małe ryby.ja łowie sardynki na zasadzie jeden robak jedna
sardynka/jak jest lawica/.nie wiem jak w maju,ale mozna spróbować
w/w sardynki użyć jako przynęta na ugory/węgorze/ tylko w nocy.
białe mają tą zaletę że ryby widzą że się coś rusza i trudniej je rybie
ściągnąć z haczyka.
pozdrawiam mariusz

Mam pytanie jak je przewozisz, bo moim zdaniem po 2 dniach sa ugotowane,a gdyby moja piękniejsza połowa zobaczyła je w lodówce samochodowej, to pewnie szedłbym na piechote, a nie lubie bo mam nadwagę.
Ja wedkuje na kawałki kalmarów, małż, lub ośmiornic, czyli tym czym żywią sie miejscowe rybki. I też łapie.
A sardynki używam jako przynęte, łapiąc je na podrywkę w basenie portowym.

daisykf napisał(a): ... to pewnie szedłbym na piechote, a nie lubie bo mam nadwagę.

No i wszystko jasne masz nadwagę. bo nie lubisz chodzić na piechotę
Ale nie przejmuj się , ja lubię czasami chodzić na piechotę i też man nadwagę.
Pewnie dlatego, że czasami - a nie zawsze

Ps.I też jestem ciekawy sposobu przewożenia "białych robaków"

moja żona zrobiłaby dokładnie to samo ze mną.białe wiozę w tajemnicy.
mam swój sposób,który się sprawdza.
zamrażam wkłady do lodówek turystycznych/2 szt/wkładam do pojemnika
termoizolacyjnego/piwo warka/i wkładam do bagażnika na spód.
bez problemu docierają do chorwacji.
pozdrawiam mariusz