Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zavalatica i pumpa goriva - czyli nasze przygody z Mondziem

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kendzior
Odkrywca
Posty: 108
Dołączył(a): 18.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kendzior » 22.09.2010 09:40

No mnie ciekawi tylko ile wam wyszło za te telefony, bo u mnie to jakaś maskara była. Strasznie tam drogo za telefony jest. Kilkas połączeń i prawie 3 stówki dodatkowo.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 22.09.2010 10:26

Co za różnica?

Ja mam wrażenie, że humor, mimo wszystko, ich nie opuszczał,
a to najważniejsze :D
Kasieńka
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasieńka » 22.09.2010 10:33

kendzior napisał(a):No mnie ciekawi tylko ile wam wyszło za te telefony, bo u mnie to jakaś maskara była. Strasznie tam drogo za telefony jest. Kilkas połączeń i prawie 3 stówki dodatkowo.


Na razie jesteśmy w błogiej nieświadomości. Czekamy na wrześniową fakturę za telefon. Jaro był w Warcie, kazali przynieść wszystkie rachunki i napisać odpowiednie pismo. Może uda się coś odzyskać?
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 22.09.2010 10:44

Kasieńka napisał(a):..... a my popijamy Karlovacko i staramy się nie tracić fasonu.

Kasieńka napisał(a):
Wieczór spędzamy na tarasie, gramy w karty z dziećmi, czytamy i popijamy z Jarem rakiję (prezent powitalny od gospodarzy).

Kasieńka napisał(a):4 września, sobota
Postanawiamy ją uczcić butelką wina (również prezent powitalny od gospodarzy)


Co ta Chorwacja ma w sobie, że takie pragnienie tam mamy? :lol: :lol: :lol:

Jakbym siebie z mężem widziała - wino, piwko, rakija.... :D

Fajne to wasze autko zastępcze. Pozdrawiam serdecznie i czekam na Dubrownik :papa:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 22.09.2010 10:57

To są wakacje, z rozmachem i fantazją :wink:
Skoda wygląda na nową więc może dacie radę dojechać do DU. :D
Kasieńka
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasieńka » 22.09.2010 11:28

6 września, poniedziałek

Już myślałam, że nad naszą wyprawą do Dubrownika, ciąży jakieś fatum. Poprzednim razem, gdy byliśmy w Pisaku, nie wzięliśmy od ubezpieczyciela zielonej karty i nasza wycieczka do Dubrownika musiała zostać odroczona do następnych wakacji. Tym razem kłopoty z Mondziem też postawiły Dubrownik pod znakiem zapytania. Ale skoro teraz mamy auto zastępcze, to trzeba kuć żelazo póki gorące.

Z samego rana wsiadamy do naszej charakterystycznej białej skody z czerwonym dachem i z napisem Korkyra info na masce i drzwiach. Samochód nie jest zbyt duży, ale dość wygodny, klimatyzacja sprawna, radio Sony z odtwarzaczem CD i płytą Rolling Stonesów w środku. Włączamy muzę i ruszmy w drogę!
W Domincach przeprawiamy się promem na Peljesac i dalej jedziemy przez półwysep, podziwiając takie widoki (chyba w okolicy Triestnika):

Obrazek

Obrazek

A także w Stonie:

Obrazek

Obrazek

I przed samym Dubrownikiem:

Obrazek

Zbliżamy się do słynnego mostu:

Obrazek

Obrazek

Samochód parkujemy na piętrowym parkingu za 10 kuna za godzinę i ruszamy na piechotę w stronę starówki. Stajemy pod murami Dubrownika

Obrazek

Kupujemy bilety i o dziwo dostajemy zniżkę na dzieci (no cóż - rodzina wielodzietna, a nawet "zastępcza").
Zaczynamy naszą wędrówkę po murach. Zdjęcia pewnie tego nie oddadzą, ale dla mnie było przepięknie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a czasem trochę "brzydziej"

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a tu samo życie:

Obrazek

Obrazek

Spacerujemy po wyświeconych trotuarach

Obrazek

i schodkach

Obrazek

a tu kiciuś sobie dżemie:

Obrazek

a tu byli "nasi" kibice

Obrazek

a tu forteca, do której nie mogliśmy znaleźć wejścia

Obrazek

Jeszcze ostatnie spojrzenie na most i opuszczamy Dubrownik.

Obrazek

Warto było tu przyjechać!

Dzisiejszy dzień spędziliśmy tak miło i beztrosko, że całkiem zapomnieliśmy o naszym biednym Mondziu, który sam w Splicie został...
CDN
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 22.09.2010 11:38

Kasieńka napisał(a):... a tu forteca, do której nie mogliśmy znaleźć wejścia...


Przy przystanku Libertas kierować się w stronę wody :wink:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 22.09.2010 11:55

Kasieńka napisał(a): a tu byli "nasi" kibice ...

To już nasi eksperci musieliby się wypowiedzieć,
czy to pamiątka przyjacielskiego spotkania, czy też trofea z ustawki :lol:
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 22.09.2010 11:58

weldon napisał(a):czy to pamiątka przyjacielskiego spotkania, czy też trofea z ustawki


Cracovia "wisi" obok Wisły.... 8O
Ustawka na bank! :wink:
bobemce
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 233
Dołączył(a): 05.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) bobemce » 22.09.2010 13:48

Widzę, że mieszkaliśmy w tym samym domku :) To nasze zeszłoroczne lokum :)

Obrazek

A i gdzieś psa mamy sfotografowanego.... niech poszukam :) oto i on i niekoniecznie akurat my :)

Obrazek
Kasieńka
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasieńka » 22.09.2010 14:22

bobemce napisał(a):Widzę, że mieszkaliśmy w tym samym domku :) To nasze zeszłoroczne lokum :)

Obrazek

A i gdzieś psa mamy sfotografowanego.... niech poszukam :) oto i on i niekoniecznie akurat my :)

Obrazek


Rzeczywiście Apartament Dubravka, ten sam co nasz, a tak wyglądał od strony wejścia

Obrazek
Kasieńka
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasieńka » 22.09.2010 15:00

7 września, wtorek

Ponieważ wczoraj kompletnie wywietrzały nam z głowy problemy z autem, dziś z samego rana zaczynamy od telefonu do Warty. Niestety nie ma osoby odpowiedzialnej za naszą sprawę, więc Jaro po raz kolejny od początku podaje wszystkie dane i tłumaczy o co chodzi. A impulsy lecą...

Dowiadujemy się, że serwis oprócz wymiany pompy, proponuje wymianę paska rozrządu, jakichś napinaczy, czujników itp. Jednym słowem, chcą nam zrobić generalny remont za jedyne 750 euro! Przeliczam szybko w głowie podaną sumę na złotówki i łapię się za głowę! Czuję, jak skacze mi ciśnienie.
- Matko Boska, przecież ten samochód chyba nawet nie jest tyle wart!
Jaro dobitnie tłumaczy, ze wyraża zgodę jedynie na pompę! Przyjmują do wiadomości i każą czekać na odpowiedź.

Przecież nie będziemy czekać w apartamencie. Jedziemy na Pupnatską! To według chłopców najlepsza plaża. Chłopcy pływają, nurkują i wyławiają takie trofea

Obrazek


Ja i Jaro siedzimy na leżakach. Nawet nie mamy ochoty na kąpiele. Próbuję coś czytać, żeby nie myśleć. Jaro, wcześniej popalający sobie okazyjnie, wyciąga z kieszeni spodni paczkę Marlboro i bezceremonialnie odpala jednego papierosa od drugiego. Nie cierpię, jak pali, ale już dzisiaj daję mu spokój i powstrzymuję się od komentarzy.
Za to ja zdecydowanie wolę dla rozluźnienia Karlovacko

W takiej atmosferze mija kolejny dzień plażowania, jeszcze nie wiemy, że dla nas ostatni...

Popołudniu Jaro nie wytrzymuje i sam dzwoni do Warty. Kolejna osoba, której trzeba tłumaczyć całe zdarzenie od początku! Dowiadujemy się, że Mondziu nadal nie jest gotowy, bo Serwis upiera się przy generalnym remoncie! Chyba zaraz dostanę zawału!

Wieczorem wiadomość, że pompa została wymontowana i teraz czekają na nową!
- No nie wytrzymam! To w Serwisie nie ma na miejscu części, tylko trzeba je sprowadzać? Ciekawe skąd? Może zza granicy?

Wygląda na to, że zostaniemy tu na dłużej... Trzeba pomyśleć o zapisaniu dzieci do szkoły, bo przecież rok szkolny trwa już od tygodnia!

Idziemy wcześnie spać, ale ze zmartwienia nie mogę usnąć, a w nocy przychodzi jakaś straszna nawałnica, wiatr rozrzuca po tarasie meble plastikowe i nasze akcesoria plażowe. Markiza niebezpiecznie się szamocze, boję się, że nie wytrzyma i wiatr ją zaraz rozszarpie. Zamykamy szczelnie okna i okiennice, ale łomot za oknem nie pozwala zmrużyć oka.
Chyba nadeszła dalmatyńska bora, koniec upalnej pogody...


8 września, środa

Wstajemy w chłodny i pochmurny ranek i sprzątamy z tarasu skutki nocnej nawałnicy. Widok nie zachęca do wyjścia na zewnątrz.

Obrazek

Obrazek

Zaczynamy dzień od śniadania i oczywiście telefonu do Warty ( już straciłam rachubę który to z kolei). Po kolejnym tłumaczeniu szczegółów dotyczących nasze sprawy dowiadujemy się, że pompa jest oddana do regeneracji do innego warsztatu i czekają na jej powrót. A to coś nowego, wczoraj była mowa o nowej części!

Nasza cierpliwość osiąga apogeum. Jaro opieprza przez telefon Bogu ducha winną panią z Warty , potem ją przeprasza, a ona obiecuje ustalić fakty i znowu oddzwania z informacją, że samochód dziś wieczorem lub jutro rano powinien być naprawiony. Co chwilę inna informacja. Oszaleć można!

Mamy tego wszystkiego dosyć! Decydujemy, że bez względu na wszystko, jutro wyjeżdżamy do Splitu!

Obmyślamy szczegóły podróży. Początkowo planujemy popłynąć promem z Vela Luki, ale Vlado z Korkyry chce od nas dodatkowo 50 euro za pozostawienie auta zastępczego w Vela Luce, bo siedziba jego biura nie ma tam filii. O nie! za 50 euro to mamy bilety na prom dla całej rodziny. W końcu decydujemy się na prom Marco Polo, który odpływa w czwartek o 13.30 z Korculi.

A zatem nadszedł czas na pożegnalny spacer po Zavalatice.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idziemy na Żitną

Obrazek

a tam pustki

Obrazek

Obrazek

Mimo przeszywającego wiatru chłopcy decydują się na ostatnia kąpiel w Jadranie.


Obrazek

podobno woda ciepluteńka

Obrazek

Obrazek

Pora wracać do domu

Obrazek

Żegnaj Zavalatico! Jutro wyjeżdżamy!

Popołudniu jedziemy do Korculi po bilety na prom. Robimy zakupy na podróż, spacerujemy po starówce i strzelamy ostatnie foty


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

O! Święty Mikołaj! To my już tak długu tu jesteśmy?

Obrazek


Wracamy do Zavalaticy. Czas pakować się do domu. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Bo jak tu pomieścić w dwóch torbach to, co zajmowało cały bagażnik Mondzia?

Po spakowaniu najważniejszych rzeczy, zostają nam jeszcze te nieszczęsne karimaty, leżaki, lodówka i cała miska z kosmetykami. Po dłuższym namyśle decydujemy się zostawić miskę z kosmetykami, nam już w tym roku balsamy się nie przydadzą. Jaro pakuje leżaki i karimaty do wielkiego plastikowego wora i owija szczelnie taśmą. no to jesteśmy spakowani.

Pozostaje jeszcze rozliczyć się z gospodarzami. Zanosimy im w podzięce butelkę krupniku (nie mylić z zupą), gospodyni odlicza nam 40 euro za jedną noc, bo przecież mieliśmy być do piątku.

Wszystko spakowane. Teraz możemy iść spać.
Jutro będziemy już w Splicie.
CDN
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 22.09.2010 15:13

Bardzo przykra historia. :?
kendzior
Odkrywca
Posty: 108
Dołączył(a): 18.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kendzior » 22.09.2010 20:27

O rzesz K...... Ja bym już sam pojechał do tego serwisu, a nie dzwonił do nich bez przerwy. Strasznie mnie to zmartwiło, bo nie wiem, ja bym ich tam chyba pozabijał za takie coś. Wiem ,że to nie ich wina, ale w morde co to w ogóle jest, pasek rozrządu wymieniać? Co oni myślą że Polacy to jakieś głupkowate Niemcy są? Ech szkoda gadać.
Kasieńka
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasieńka » 22.09.2010 20:48

Jakby to tylko ode mnie zależało, to pewnie pozwoliłabym na wymianę wszystkiego, co możliwe, byleby tylko szczęśliwie, do domu wrócić.
Na szczecie mój Jaro ma jakieś pojęcie o mechanice i nie dał sobie wmówić, że to jest niezbędna naprawa.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Zavalatica i pumpa goriva - czyli nasze przygody z Mondziem - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone