Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zavalatica i Korcula po raz trzeci.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.09.2012 20:49

Następny dzień spędzamy w wodzie, wieczór w Korculi. Wędrujemy wąskimi uliczkami, cieszymy oczy niesamowitą architekturą i podziwiamy bogactwo i przepych niektórych jachtów. Że też tak nierówno dzielą na tym świecie.
Pocieszamy się, że jeszcze wszystko przed nami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejny dzień wypełniamy kulinarnymi eksperymentami.
Wcześnie rano wybieramy się do Velej Luki na targ rybny.

Obrazek

Wyobrażaliśmy go sobie całkiem inaczej, miał być ogromny a stoiska i kramy miały uginać się pod ciężarem egzotycznych frutti di mare. Tymczasem cały targ stanowi kilka kramików z rybami. Jedyne "ekstrawagancje" to kalmary.
Ceny ryb zdecydowanie przewyższają te w Polsce, natomiast kalmary kosztują 120 kun za kilogram, więc dość drogo jak na miejscowy przysmak.

Potężna murena (chyba)

Obrazek

Obrazek

Obrazek


W końcu kupujemy rybki z zębiskami nazywane przez sprzedawcę osliczami.

Obrazek

I kalmary

Obrazek

Które po obróbce, czyli obcięciu przez babcię końcówek z okiem i wyjęciu jednej wielkiej ości (czy czegoś przypominającego ość) tnę w poprzek, obtaczam w panierce i smażę na głębokim tłuszczu.
Wygląda to tak:

Obrazek

Smakuje całkiem, całkiem. Nawet na zimno następnego dnia.

Natomiast, kiedy pokazuję Jakovovi oslicze, mówi z wyraźnym obrzydzeniem: "Niedobra ryba, niedobra". Jestem bliska płaczu, mając na względzie, że jak powiedział "Niedobre more" to nasi sąsiedzi niemal pożegnali się z tym światem.
A tak chciałam skosztować dużej, świeżej rybki.
No, ale raz kozie śmierć. Babcia rozprawia się z rybami, ucina i skrobie co trzeba. Ja je solę, obtaczam w mące, w środek wkładam gałązki świeżego rozmarynu i listek laurowy. Na patelnię.
Okazuje się,że rybki mają białe, delikatne, smaczne mięso. Ości prawie wcale. Jesteśmy zachwyceni naszą potrawą tak, że nie zdążyliśmy zrobić jej zdjęcia.

Szukamy rybki w internecie.
To morszczuk, po prostu zwykły morszczuk, ale smaczniejszy niż z naszych sklepów, bo świeży.
A czemu miał być niedobry?

Nasz sąsiad kupuje dorady (też znacznie drożej niż w Polsce)" dobra ryba, dobra" wg Jakova i kalmary, które łapie Milena i przyrządza im po swojemu .
Potrawa wygląda dość imponująco (choć dla mnie zbyt naturalistycznie,żeby skusić się na próbowanie).

Obrazek

Rybki umieszczają w zamrażalniku. Na później.
Ostatnio edytowano 19.09.2012 17:17 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
slawekewa
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 364
Dołączył(a): 07.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawekewa » 12.09.2012 21:20

Agnieszko-bg nie były kalmary "gumowe".?
Wszystkie moje próby były jak zmiana opon u wulkanizatora-w smaku.
Oslić super rybka.Sam w Splicie kupowałem i smażyłem -pychota.Jak nie masz nic przeciw temu zamieszczę paręfotek z ribaricy u Splitu
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.09.2012 21:52

Zamieszczaj fotki.Slawkuewo.
Kalmary smaży się tylko chwilkę. Im dłużej tym bardziej przypominają produkty przemysłu oponiarskiego.

Ja tym razem nie mogę zamieszczać. (Wizerunek osób).

Dygresja nr 2

"Rejs"
Pamiętacie ten film? Występy dla kapitana?

Otóż było tak. Po huczno-smaczno- tanecznej imprezie na polju, czyli w winnicy, jej uczestnicy, wspomniani wcześniej przemili i nadzwyczaj kulturalni ludzie, postanawiają odwdzięczyć się Milence w formie krótkiego programu artystycznego.
Jako że nasza gospodyni szczególną atencją darzy utwór "Żono moja" w wykonaniu Iwana i Delfina ( a może samego Delfina), zarządzają, jak prawdziwi "KaOwcy", przygotowania do uroczystego chóralnego odśpiewania utworu pod balkonem rzeczonej Milenki.

Panie, w ukryciu powielają kilka lub kilkunastokrotnie wzniosłe słowa utworu (co ważne - odręcznie! Jak wiersze Miłosza za dawnych dobrych, konspiracyjnych czasów). Co prawda, na odwrocie mojego egzemplarza widnieje powiększone zdjęcie toalety w ich apartamencie, ale słowa pieśni są czytelne i dużymi literami.

Pada rozkaz : nauczyć się; w czwartek w ich apartamentach "na górce" tajna próba, w piątek zbiórka u Ł i uroczyste wykonanie.

Pędzę ze swoim egzemplarzem na dół do Ł. Próbuję" wczuć się " w nastrój pieśni, ale nijak nie mogę zrozumieć przesłania. Siadamy z panią żoną, marszczymy czoła i usiłujemy zrozumieć :

"Piękne jest spotkanie nasze,
Jak listonosz gdzieś unosi".

Jaki listonosz?
Co unosi?
Czy mąż jest listonoszem?
A co z włosami listonosza czy żony mojej"

No dobra. Opanujmy tekst bez rozumienia. Nie możemy. Dukamy. Mylimy się. Pan Ł i mój S nie śpiewają - bunt. Ł przygotowuje podkład muzyczny i nagłośnienie. S proponuje nakręcenie wiekopomnego filmu z wykonania dzieła.

Próba na górce chyba nie wypala z pewnych względów, o których nie napiszę. To znaczy wypala, ale w formie nieco innej zabawy (mnie tam nie było, a szkoda).

Piątek. Pełna konspira. Kolejni wykonawcy przemykają obok balonu Milenki.
- Jest? Jest?- pytają teatralnym szeptem.
- Nie ma, nie ma - odpowiadamy jak echo.

Następuje próba - w sumie pierwsza- niemal szeptana.
Towarzyszka po mojej lewej stronie, Iwonka, również nie opanowała tekstu ze względu na brak zrozumienia powiązań między słowami zwrotek. Refren idzie nieźle.

Wspomagamy się kartkami.

Jest! Przyszła!

Ł odpala muzykę ( obraca ku nam monitor ze słowami karaoke) intonujemy pieśń.
Każdy w swoim tempie, na swoją nutę - to rzewnie to skocznie. Sopranem, altem, tenorem itp. Kakofonia.

Milena początkowo nie rozumie, co wyjemy,ale przy pierwszym refrenie wzrusza się okrutnie. :cry:
To my na cały głos! I jeszcze raz! :o

Dwaj panowie ratują nasz honor, bo opanowali melodię i mają mocne, wyćwiczone głosy, więc nieco opanowują chaos dźwięków.

Milena dziękuje, klaszcze, całuje wszystkich po kolei.

Pojawia się Jakov : " Niedobre, niedobre, ne znam kako pjewati" i kiwa z dezaprobatą głową. Potem wskazuje dwóch "przodowników chóru" i stwierdza, że tylko oni śpiewają jak ludzie. Reszta : " Straszno, katastrofa, katastrofa...".

Może trzeba się było napić przed premierą?
slawekewa
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 364
Dołączył(a): 07.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawekewa » 14.09.2012 20:07

Ribarica u Splitu

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
anubis2423
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anubis2423 » 14.09.2012 21:20

sporo rybek do wyboru :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.09.2012 22:01

No proszę, u Splitu większy wybór. Aż strach oglądać niektóre stwory :lol:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 14.09.2012 22:48

Miło powitać Agnieszkę w jej wątku! :)
Tym milej, że Korćula wciąż przede mną a że teraz u mnie przyszła kolej na wyspy, więc.... kto wie czy nie za rok.
Na pewno wynotuję wszystko co ciekawe i przydatne spostrzeżenia zachowam.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.09.2012 23:14

Witaj, Fatamorgano, miło Cię znów widzieć. A że jesteś świetnym fotografem (jak kilku poprzednich moich Gości) proszę o wyrozumiałość :wink:
madzia828
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 185
Dołączył(a): 02.04.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia828 » 15.09.2012 15:05

Kalmary spróbowałam raz i jak dla mnie były "gumowe" i "pachniały morzem", zdecydowane lubię rybki-dorady :wink: no ale cóż wszystkiego trzeba spróbowac :mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.09.2012 17:15

Dzień dobry, Madziu

Następne dni to mieszanka zabaw w wodzie na różnych plażach Korculi, sjest, wieczornych spotkań przy posipie, rakii i specjałach obu (dolnej i górnej) kuchni.

To "przyszło" do nas z dołu. Mistrzostwo świata!!!! Marzyliśmy o porządnym chlebie, a Państwo Ł. się z nami podzielili. :lol:

Obrazek

To widzimy nocą

Obrazek

Dzień na plaży w Prigradicy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie mogłam się powstrzymać i napatrzyć, a teraz się pochwalić babcią S - marzę by tak wyglądać w 80 wiośnie życia...:)

Obrazek

Smokvica.

Obrazek

Zavalatica przed naszym domem. S w pontonie - wyrzuca z niego wszystkie dzieciaki, bo zbyt intensywnie walczyły o przywództwo i własność łódki.
I...każe się pchać do brzegu.

Obrazek

Ten pan zrezygnował ze skoku (w połowie) - pozdrowienia dla Warszawiaków z Błażejkiem!
Obrazek

Tym się żywimy.

Obrazek

A tym nie. To hałasuje i (szczególnie na Jadrance) imituje awarię silnika samochodu, na co nabierają się debiutanci chorwaccy.

Obrazek
Ostatnio edytowano 08.10.2012 21:33 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
pasażer
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3391
Dołączył(a): 07.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pasażer » 19.09.2012 22:06

agnieszka-bg napisał(a):...Podjeżdża jakiś samochód. Wysiadają dwaj panowie ubrani jak na podwodną akcję komandosów.Pianki w barwach maskujących,płetwy i wielkie kusze.
Mijają nas i znikają pod wodą. 8O

S zauważa z daleka nasze dziwne zachowanie i czym prędzej przypływa. Pakujemy się do samochodu i w nogi.
Dobrze, że szybko się pojawił, bo wyobraźnia podpowiadała mi, że ci panowie to na przykład groźni kłusownicy, a my - niewygodni świadkowie!

Wyprawa na ryby. Płynę z dwoma starszymi Chorwatami. Drewniana krypa bardzo ładna, bo niebieska lecz nie za wielka. Podpływamy do zatoczki, gdzie wcześniej zastawione były sieci. Dostrzegam człowieka przedostającego się przez skały do wody. Po chwili dostrzega go i rybak. Człowiek ubrany ładnie, stylowo na czarno, a rybak zaczyna do niego krzyczeć głośno, głośniej, jeszcze głośniej, bardziej głośniej, zupełnie głośno. Rybak zaczyna wymachiwać rękoma dając przybyszowi do zrozumienia, że to jego zatoka, jego morze i ma tu swoje zabawki. Człowiek spokojnie usiadł na kamieniu, nabija kuszę i pozdrawia rybaka równie głośnym okrzykiem. Macha do niego i znika pod wodą. Nogi kładę na silnik i czekam kiedy coś przebije dno łodzi. . . łódź i załoga wróciła cała do portu.
Pozdrawiam :wink:
Świetna relacja!
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.09.2012 22:46

Czyli nie tylko ja odniosłam wrażenie, że jestem w bliżej nieokreślonym niebezpieczeństwie :lol: , kiedy tuż obok przemykali uzbrojeni panowie.
Dzięki, Pasażerze.
Iwona75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1288
Dołączył(a): 15.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona75 » 20.09.2012 09:42

agnieszka-bg napisał(a):
Nie mogłam się powstrzymać i napatrzyć, a teraz się pochwalić babcią S - marzę by tak wyglądać w 80 wiośnie życia...:)



Nie Ty jedna takie masz marzenia......

Pozdrawiam serdecznie - Iwona
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 20.09.2012 10:11

Nie za wcześnie dziewczyny myślicie o starości??? 8O :o :wink:
trevia
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 367
Dołączył(a): 28.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) trevia » 20.09.2012 19:22

agnieszka-bg napisał(a):
Tym się żywimy.

Obrazek



Mniam :D A dżemik to już wogóle bajka :D

Dołączam się do słów uznania dla Babci... może zdradzi nam jakiś sekret jak zachować taką formę :wink: :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Zavalatica i Korcula po raz trzeci. - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone