Z muli to ja najbardziej lubie ............. sosik czosnkowy i maczany w nim chlebek
Nie jestes jedyna
agnieszka-bg napisał(a):Mała dygresja.
Jeden z zaprzyjaźnionych Polaków, wykładowca, człowiek szanowany i przemiły udaje się do Studenaca tuż obok naszego domu w celu zrobienia zakupów.
Wychodzi z torbami pod pachą.
Przed domem siedzi Milenka i zagaduje do człowieka. On dowcipnie odpowiada.
- Zajebaja me - mówi Milena, co u niej oznacza "kpisz ze mnie", "żartujesz".
Na to przerażony naukowiec, przeszukując nerwowo kieszenie kraciastych porteczek:
- Nie, ja niczego nie zaje...em, za wszystko zapłaciłem! O! Tu są kwity!
Powrót do Nasze relacje z podróży