Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zapach lawendy

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Mdziumka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 392
Dołączył(a): 22.10.2008
Zapach lawendy

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mdziumka » 19.08.2009 23:08

Przez cały rok planowaliśmy tegoroczne wakacje. Na forum zaglądaliśmy chyba codziennie, czytaliśmy, drukowaliśmy Wasze uwagi. Już na początku roku wiedzieliśmy, że tym razem będzie to Hvar.

Skład wycieczki: ja, mój mąż Leszek, młodszy syn Filip i siostrzenica męża, Julka. Dzieci są w tym samym wieku i całkiem nieźle się dogadują.

Termin: 17.07-8.08

Auto:fiat Qubo, koloru Piasek pustyni, jak z naciskiem zaznacza mój mąż. A nie kremowy jak gdzieś napisałamObrazek

Wyjeżdżamy 17 lica (czwartek), po południu. Nasz piesObrazek czuje pismo nosem, nie spuszcza z nas oka. Gdzie my, tam i on. Plącze się pod nogami, ale nie mam serca go przegonić.
Tego dnia jedziemy tylko do Warszawy, stamtąd mamy zabrać Julkę. Nocujemy, rano wrzucamy (właściwie : upychamy) jej bagaże i w drogę. Do Chorwacji wybieramy się dopiero w niedzielę po południu, mamy sporo czasu. Jedziemy drogą kielecką, po drodze pokażemy dzieciom miejsce gdzie walczył i zginął ich pradziadek. Leszek już tam był, ja jadę tam również po raz pierwszy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że przez 70 lat nie było wiadomo gdzie jest pochowany, ani kiedy zginął. Dopiero w tym roku Polski Czerwony Krzyż przesłał teściowi taką informację. Zapalamy znicze, na chwilę popadamy w zadumę. Zaglądamy jeszcze do małego, wiejskiego kościółka (trwają tam przygotowania do ślubu), i jedziemy dalej. Musimy jeszcze pokazać dzieciom Bartka, póki jeszcze jest. Po krótkiej chwili jesteśmy na miejscu.

Obrazek

Zdjęcie zrobione przez Julkę



Do Krakowa docieramy około godziny 15-ej. Robimy ostatnie zakupy, jedziemy na wieś do domku mojej cioci, gdzie będziemy nocować i spędzimy kilka godzin następnego dnia. Ranek wita nas gęstą mgłą i niestety deszczem :cry: A przecież wiadomo, że w czasie deszczu dzieci się nudzą. Co chwilę słychać: ciociu, mamo długo jeszcze? Obrazek ? Długo...Wyruszamy o 16-ej. Granicę w Chyżnym (Chyżnem?) osiągamy o 17.30. Jedziemy bezpłatnymi drogami Słowacji. W Banskie Bystricy udaje nam się ominąć płatny odcinek autostrady (W Banskiej należy zjechać na drogę nr 69). W Šahe jestemy o 21.30. Zaraz za granicą kupujemy węgierskie winiety. Kupujemy miesięczne. Wychodzi trochę drożej niż czterodniowe, ale przynajmniej w drodze powrotnej nie będziemy mieli z nimi kłopotów. Dzieciaki koniecznie chcą zobaczyć Budapeszt nocą, przed zaśnięciem wymuszają na nas obietnicę, że je obudzimy. O 22-ej z minutami mkniemy przez, bynajmniej nie uśpione, miasto. Z tylnej kanapy co chwila słychać okrzyki zachwytu. Wcale im się nie dziwię


Obrazek

Obrazek

Na dzisiaj wystarczy, chce mi się spać. Na szczęście do pracy idę dopiero jutro wieczoremObrazek. Dobranoc
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 19.08.2009 23:15

Mdziumka napisał(a): Na szczęście do pracy idę dopiero jutro wieczoremObrazek. Dobranoc


Takiemu to dobrze ... ja idę już dziś z samego rana :D :D Ale nie mogłem sobie odpuścić poczytania kolejnej relacji ...
Oczywiscie czekam na upragniony :D ciąg dalszy.
:papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.08.2009 23:43

Mdziumko, widzę, że szybciutko się zmobilizowałaś :D Bardzo się cieszę i czekam na zdjęcia z Hvaru. Jestem ciekawa, czy udało się Wam jeszcze zobaczyć "fioletowe pola". Kiedy my przyjechaliśmy (na początku sierpnia) większość kępek lawendy (w okolicach Brusje) była już ścięta, ale kilka się uchowało, w tym parę fioletowych pędów :D

Pozdrawiam serdecznie :)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 20.08.2009 06:30

Mdziumka napisał(a):... Jedziemy bezpłatnymi drogami Słowacji. W Banskie Bystricy udaje nam się ominąć płatny odcinek autostrady (W Banskiej należy zjechać na drogę nr 69). W Šahe jestemy o 21.30...

Coś więcej o tej drodzę proszę napisać - jak się jechało, natężenie ruchu, stan nawierzchni, wychodzi c.a. godzinę dłużej jak liczę...
SVIBANJ
Croentuzjasta
Posty: 374
Dołączył(a): 31.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) SVIBANJ » 20.08.2009 07:43

Baaaardzo jestem ciekaw tej relacji. Bardzo :D :D :D

JacYamaha napisał(a):
Mdziumka napisał(a):... Jedziemy bezpłatnymi drogami Słowacji. W Banskie Bystricy udaje nam się ominąć płatny odcinek autostrady (W Banskiej należy zjechać na drogę nr 69). W Šahe jestemy o 21.30...

Coś więcej o tej drodzę proszę napisać - jak się jechało, natężenie ruchu, stan nawierzchni, wychodzi c.a. godzinę dłużej jak liczę...


Kilka osób juz opisywało te droge na forum ale i ja chetnie podzielę sie swoimi doświadczeniami.Droga jedzie sie bardzo dobrze, ruch jest naprawde niewielki wiec jazda odbywa sie płynnie i spokojnie. Stan nawierzcni oceniam na 4 z małym plusem. Droga 69 biegnie równolegle do autostrady i na opisywanym przez Mdziumkę odcinku jest dłuższa tylko o ok. 3 km. To jest zaledwie 8 minut jak podaje mapa internetowa :D
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 20.08.2009 07:54

wracają wspomnienia z ubiegłorocznego wyjazdu na Hvar :hearts:
czekam z niecierpliwością na cd
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 20.08.2009 08:04

I ja się zapisuję, Hvar jeszcze przed nami, znajomi wrócili niezadowoleni, czas jechać, żeby móc potem polemizować :D
oginioszki
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 229
Dołączył(a): 27.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) oginioszki » 20.08.2009 08:33

Bardzo chętnie wybiorę z Tobą w tej relacji na Hvar :D
Mdziumka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 392
Dołączył(a): 22.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mdziumka » 20.08.2009 08:36

maslinka napisał(a):Mdziumko, widzę, że szybciutko się zmobilizowałaś :D


Masz rację, maslinko.Jak już się zacznie, to później trudno przestać.

SVIBANJ napisał(a):Baaaardzo jestem ciekaw tej relacji. Bardzo :D :D :D


Najwyższa pora otworzyć swój własny notesik i coś naskrobać :wink:

JacYamaha, odpowiedź już padła. Mogę tylko potwierdzić, To co napisał SVIBANJ :P

helen, Hvar jest piękny. Warto tam być i zobaczyć wszystko osobiście. Stworzyć swój własny kawałek świata. Każdy z nas ma inne spojrzenie, na pewno patrząc na to samo, widzimy coś innego. Zobaczysz Hvar inny niż ja lub ktokolwiek z nasObrazek.

fiolek, wojan , oginioszki cieszę się, że też tu jesteście :lol:


Pozdrawiam wszystkich i zapraszam na ciąg dalszy :papa:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 20.08.2009 08:38

Wącham, wącham... i już prawię czuję tę Waszą lawendę :D
No i w końcu Bartka zobaczyłam :D

pozdrawiam
:D
Mdziumka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 392
Dołączył(a): 22.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mdziumka » 20.08.2009 09:03

Tym razem nie mamy kłopotów, nie gubimy się, GPS dzielnie sobie radzi. Kilka kilometrów przed granicą nawigacja milknie,nie widzi nowego kawałka autostrady. Droga prowadzi nas sama. W Letenyje jesteśmy o 1.20. W kolejce kilkanaście samochodów. Chwilę trwa zanim przekroczymy granicę. Komuś dokładnie sprawdzają dokumenty, innemu każą otworzyć bagażnik. Nie sprawdzają jednak dokładnie.

Chorwacja wita nas gwałtownym spadkiem temperatury. Najpierw jest 13, 10 a wreszcie 6 stopni. Gdzie my jedziemy? Czy na pewno nie pomyliliśmy drogi? Zatrzymujemy się na sen, który tym razem trwał stosunkowo długo, bo aż 2 godziny.
W Ražanacu jesteśmy o szóstej rano. Temperatura litościwie podskoczyła do 18 stopni. Szukamy campingu. Mijamy Planic, Puntica miał lepsze opinie. Znajdujemy. Wysiadamy żeby się rozejrzeć. I co? To chyba jakaś pomyłka. Mały, to się zgadza, blisko morza- też się zgadza. Ale... namiot przy namiocie, klepisko, kilka rachitycznych drzewek. Dla nas nie do przyjęcia. Zawracamy. Ponownie znajdujemy Planic- dość duży, zacieniony, nie ma tłoku zostajemy. Rozbijamy namiot

Obrazek


Jemy śniadanie, jakieś bułki, burki, coś do picia. Od tego dnia Julia zostaje wielbicielką mięsnego burka. Jeszcze tylko prysznic i nad morze.

Plaża niezbyt nam się podoba. Zbyt mało miejsca, zbyt dużo ludzi. Na pewno gdzieś niedaleko jest coś bardziej odpowiedniego, ale my jesteśmy tu tylko przejazdem I nie będziemy niczego innego szukać. Z plaży wygania nas głód dzieci. Zatrzymujemy się na pizzę. Czekamy bardzo długo, pizza bardzo średnia- nie polecam. Wracamy na camping chwilę odpocząć. Zaglądam do telefonu, a tam 15 nie odebranych połączeń. Matko kochanaObrazek! To szwagier.

Może mogliśmy zadzwonić, ale tak jak zazwyczaj, mieliśmy zamiar powysyłać sms-y wieczorkiem. Że dojechaliśmy, że jest ślicznie i tym podobnie. Sjestę diabli wzięli. Po niezliczonej ilości wysłanych wiadomości, znowu ruszamy nad morze.

Lody oczywiście w drodze na, i w drodze z plaży. Jeszcze będąc w podróży, Julka zadała pytanie: Ciociu, czy my tam będziemy jeść lody i w jakiej ilości? Zapewniłam ja, że oczywiście, że jedną lub dwie gałki jednorazowo. Na co padło kolejne pytanie: Dlaczego tak mało? I zapewnienie, że ona to może zjeść nawet pięć gałek. Pierwsze i drugie lody zmęczyła po dwie kugle, z kolejnych drugą oddała Filipowi i stwierdziła, że jednak dwie , to dla niej za dużo. Wieczorem padamy nieprzytomni, szybko spać, bo już następnego dnia wycieczka na Pag. :P
Mdziumka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 392
Dołączył(a): 22.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mdziumka » 20.08.2009 09:05

Tymona, jak miło Cię widzieć. Zapach lawendy towarzyszył nam na Hvarze prawie cały czas. Poznaliśmy również inne zapachy, ale o tym później. Pozdrawiam :lol:
SVIBANJ
Croentuzjasta
Posty: 374
Dołączył(a): 31.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) SVIBANJ » 20.08.2009 09:48

Mdziumka napisał(a):
...Auto:fiat Qubo, koloru Piasek pustyni...


Kurcze, a mnie to wyglada na kość słoniową :D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 20.08.2009 10:13

Jak poszło wbijanie śledzi?
Planik to skała z lekka przykryta dla niepoznaki :lol:
To Ivory :wink:
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 20.08.2009 10:50

Uwielbiam zapach lawendy :D więc z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :lol:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone