napisał(a) Dawigs » 28.02.2020 23:33
W Sućuraju zatrzymujemy się w miejscowej Pekarze i w drogę.
I tu mała rada. Wybierając się samochodem na Hvar przez Sućuraj zatankujcie wcześniej paliwo. Ja to przeoczyłem i jakieś 10 km za Sućurajem włączyła się rezerwa w naszym bolidzie. U mnie rezerwa włącza się na 50 km przed końcem teoretyczneo zasięgu. Nie wiem czemu ale ten wskaźnik oszukuje. Z doświadczenia wiem że zasięg szybko spada i na pewno nie da się przejechać 50 km. W głowie zaświeca się czerwona żarówa
Przecież na Cropli pisali że tu mało stacji
. Żona sprawdza gdzie najbliższa. Znajduje w …. Jelsie. A do Jelsy jeszcze blisko 40 km
. No to będzie grubo myślę sobie … Wdrożyłem w plan opcję mega hiper ekonomicznej jazdy. Wskaźniki ładowania akumulatorów i jazdy na elektryku na tablicę rozdzielczą i kulamy się w kierunku Jelsy. Wyprzedzili nas wszyscy z naszego promu i pewnie z następnego też
. Z duszą na ramieniu dojeżdżamy na wysokość Jelsy. Jest znak że stacja niby w prawo tak jak do centrum Jelsy. I tak z zasięgiem wg komputera pokładowego
0 km wbijamy do centrum Jelsy. Stacji nie widu ni słychu. Pytamy ludzi gdzie ta stacja. Gość mówi, że przy głównej drodze poza miastem. O $#%^& myślę sobie. No dobra chyba jakieś opary paliwa jeszcze zostały a akumulatory naładowały się nieco przy zjeździe do Jelsy to może damy radę. No i dajemy
. Spalanie na w zasadzie górzystym terenie na odcinku ponad 50 km uwaga 2,8 litra
Chyba już w życiu takiego nie osiągnę. Pobiłem mocno spalanie wg katalogów toyoty (3,9 – 4,1 l poza miastem). Chyba nawet spece z Toyoty od marketingu byliby zdziwieni takimi osiągami.
Z stacji kierujemy się już bez przygód do Starego Gradu.
Parkujemy przy małym targu, na którym żona znajduje fajną czapeczkę przeciwsłoneczną dla mojej chrześnicy. Jak się później okaże całe lato chciała w niej wszędzie chodzić a ludzie pytali siostrę gdzie taką fajną czapkę kupiła
.
Zapraszam na spacer po Starym Gradzie.
Zagłębiamy się w wąskie uliczki
.
Kościół sv Roka. Wstęp płatny.
Wracamy do portu. Właśnie odpływa luksusowy jacht pod turecką banderą.
Stari Grad bardzo nam się spodobał. Ładny port, fajne zabudowania starego miasta z wąskimi uliczkami. Na dodatek prawie nie było turystów.
CDN
Ostatnio edytowano 01.03.2020 22:01 przez
Dawigs, łącznie edytowano 1 raz