napisał(a) korfu01 » 16.07.2009 08:49
Droga do Dubrownika, niby wszystko ładnie, ale bardzo zdenerwował mnie Bosniak, który jechał Ładą 2107 -40km na godzinę, wlekłem się i wlekłem. W okolicach Ploce była ładna prosta, choć z wyłączonym pasem ruchu ( pasy poprzeczne) ale tylko tu mogłem owego Bosniaka wyprzedzic. Ja w gaz i robie manerw niezgodny z przepisami i nagle pach-- policjant wyciąga lizaka i wskazuje nakaz zatrzymania. Dziwne było to, że go nie widziałem choć wcale nie byli schowani.
Myśle to ładnie zabule , a może i nie
. Policjant sie pyta czy ja po angielsku rozmawiam, ja mówie, że nie, to on dokumenty i tłumaczy jakie popełniłem wykroczenie, ja podaje dokumenty i mówie, że wiem co popełniłem. Jednym z dokumentów jakich podałem była legitymacja IPA, więc on sie pyta, gdzie pracuje, ja mu mówie i końcówka jest taka. Ty kamrat możesz jechać. Uścisnelismy sobie ręcę i dalej w drogę. Dojazd do Dubrownika, już bez przeszkód
po zwiedzaniu w ciężkim upale myśleliśmy tylko o kąpieli. Pierwsza nadażająca sie plaża i jest, ochłoda dla ciała a mój syn ma zdjęcie z tym czymś czerwonym
kolejne dni to ponownie tylko plażowanie
tu właśnie młodszy syn nauczył się pływać
a starszy nauczył się nurkować
a wieczór najczęściej wyglądał tak my, gdzieś na winku czy piwku a dzieciaki przy zabawie
kolejna wycieczka to promem z Drwenika na Hvar a dokładnie Sucuraj a potem dalej wraz ze znajomymi których również poznaliśmy poprzedniego lata w Cro i spotkalismy sie ponownie ale teraz to było zamierzone miłe spotkanie ale otym w kolejnej odsłonie-- już mnie żona leje, bo trzeba zakupy i inne potrzebne sprawy załatwić