Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-) /w bonusie Mauritius

Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
dubaj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 344
Dołączył(a): 01.12.2009
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dubaj » 19.12.2018 17:28

Vuvuzela Club

Umca umca słychać z 800 metrów i tam „zdobywcy Afryki” ruszyli wieczorem.
Afrykańskie balety…. no dobrze… zobaczmy to czego nie widzą „resortowi” turyści.
Odrobina rumu na dobry humor i podchodzimy pod „disco” – my z buta a na miejsce podjeżdżają nawet dobre bryki i przed wejściem tłum…
Sami czarni, pełno grupek stojących przy bramie…
(będzie dobrze, będzie dobrze, trzy białasy, więc musi być dobrze)
Miejscowi 3000 szylingów, obcokrajowcy 5000… w końcu dochodzę do „kasy” – wsuwam rękę do dużej dziury w budzie (i tu już wizualizacja lwa co zaraz odgryzie białą łapę), przybita pieczątka… i wchodzimy.
Teren ogrodzony, na środku wylane fundamenty budynku i tam właśnie w tych fundamentach tłum faluje. Do tego bar, dj, kibel, ognisko i bilard.

Obrazek

300 sztuk afroafrykanów, 100 afroafrykanek i 20 białasów.
I tylko my trzej w skarpetkach. Reszta albo boso, albo japonki, albo buty.
A my im po oczach białymi skarpami.

Szybko do baru po piwo… i co tam… pobujamy się.
W me oczy wpadła „biała bluzeczka” – najzgrabniejsza i tańcząca jakby coraz bliżej w naszym kierunku.
Tańczymy jakoś niepewnie (patrzy ktoś krzywo czy nie?), aż się tłoczniej zrobiło.

Obrazek

Przede mną jakaś autochtonka… tańczę… tłok…
(jeju… ktoś/coś za przyrodzenie mnie łapie!)
Zerkam na „czarnulę” przede mną… ona ręce w górze… tańczy….
(no ja pierdzielę… pośladkami, pośladkami mnie łapie!)
Tańczy kręcąc tyłkiem, w końcu zerka na mnie i słyszę: „hello”

Eeee… nie nie… chłopaki… idziemy do baru!
„Jumbo maj friend! Marihuana, hasz?” – „noł fenkju”
Stajemy za barem, sączymy piwko… co tu się wyprawia?

Irracjonalność sytuacji podkreśla kolejna miejscowa nas zagadująca: 160 cm wzrostu, biust D-E, ubrana w jednoczęściowy obcisły różowy strój od kostek do dekoltu. No jakby ją różowym stretchem owinął cały tułów i każdą nogę oddzielnie.
„Jumbo jumbo – where are you from?”
To się nie dzieje naprawdę… idę po kolejne piwo… „chłopaki… idziecie?”
Nie… nie idą. Różowy strój w stylu obcisłego kondonika zauroczył chłopaków i już toczy się intensywna rozmowa w polskim, angielskim i suahili.

Piwo w rękę i krążę… co dziwne… żadnych krzywych spojrzeń i żadnych sztachet w rękach miejscowych – a to przecież na wsi się dzieje.

Obrazek

Wracam do chłopaków:
-„chłopaki, jak zaraz stąd nie wyjdziemy to ja stąd sam wybiegam”
- „ no dawaj jeszcze jedno piwko wypijemy”

A to się dzikom spodobało.
Już przy stolikach siedzą, już czarne czarnule otoczyły chłopaków…
(pij piwo Piotrze, będzie dobrze)

-„chłopaki, ja zaraz stąd wybiegnę”
-„jeszcze jedno piwko… spokojnie….”

Biała bluzeczka… już nie tańczy, już siedzi przy sąsiednim stoliku. No prawdziwy kurna zbieg okoliczności.
A chłopaki się bawią… o jednego z bohaterów trzy czarne laski się zaczynają kłócić. Zanosi się rękoczyny… a dumny polski dzik siedzi i szczerzy zęby… „bijta się, bijta” – faworytem jest tańcząca na stole „dżinsowa sukienka” – 175 cm, siła, moc i biust, chociaż różowa też potrafi wyjąć niby przypadkiem swoje D na wierzch.

Obrazek

A co tam, może jednak nie wybiegam… chodź „biała bluzeczka” na bok.
Nie wiem czy tu chodzi o fetysz białej skóry czy bardziej o kasę… ale dawaj... idziemy na bok.

Ja to lubię z kobietami sprzedajnymi gadać. One są w szoku, że nie traktuje ich jako pustych wydmuszek, ale jestem ich naprawdę ciekaw. Biała bluzeczka ma na imię Memszani, pochodzi oczywiście z kontynentalnej Afryki, jest muzułmanką, mieszka tu w pobliżu i daje mi numer telefonu. Rozmowa o niej, pytam czy jest tu happy, czy chce do Europy wyjechać, w końcu pytam co najbardziej lubi – a ona: „ja lubię sprawiać mężczyźnie przyjemność…”


Nagle podbija do nas różowy stretch i coś się kłóci z białą bluzeczką. W suahili rzecz jasna. W końcu pytam „o co chodzi?”
No bo różowa mówi, że ja jestem jej chłopakiem.
„Nie nie” – pokazuje na kolegów – „tam jest Twój chłopak”
(jak się okazało różowa została przegoniona przez „dżinsową spódniczkę”)

Jeszcze włóczyliśmy się z czarnulami, potraciliśmy mnóstwo kasy na wszelakie alkohole, ale cało i „bez zagłębiania się w temat” wróciliśmy nad ranem do hotelu.

Ogólnie wieczór z cyklu irracjonalnych i niepowtarzalnych.
To tak jakbyś wybrał się na z założenia prze-nudne przedstawienie w wiejskim domu kultury, a tam nagle leci Pulp Fiction na czarnobiałej kliszy.
:mrgreen:
michaladam
Globtroter
Posty: 33
Dołączył(a): 28.08.2013
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) michaladam » 20.12.2018 21:03

Extra ,czekam na więcej :D
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 21.12.2018 19:47

czekam na c.d.
dubaj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 344
Dołączył(a): 01.12.2009
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dubaj » 30.12.2018 08:36

Wybaczcie ciszę, ale trafiło się 8 dni świątecznego materiału na kolejną relację (też afrykańską, ale już bardziej spokojną) i teraz po powrocie muszę ogarnąć oba "materiały"...a to łatwe nie będzie.
Ale się postaram o ile będzie zainteresowanie :wink:
dubaj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 344
Dołączył(a): 01.12.2009
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dubaj » 30.12.2018 21:42

Dzień 5 czyli Afryki dzikiej ciąg dalszy.

Poranne śniadanie przeciągnęło się nieco, ja negocjowałem cenę taksówki, a chłopaki kontemplowali widoki i wczuwali się w panoramę Paje

Obrazek

Parę słów na temat Simba Garden Logde
Jestem zachwycony. Basen, śniadanie, klima i obsługa...
Właściciel białas z RPA i wszędzie czarni jako obsługa która przychyli nam nieba. Czy to w kuchni, barze, basenie czy udostępni wifi na basen do meczu oglądania.
To moje wrażenie do którego mam prawo... to wyobraziłem sobie raj dawnego RPA, gdzie białas jako prawdziwy menadżer zarządza wychowanymi czarnymi
Tak tak, murzyni potrafią być naturalnie mili, szczerzą się białymi zębami... a dobrze zagospodarowani potrafią być naprawdę dobrzy w tym co robią.
Brawo.

Przejazd taksówką 90 km za 70 usd utargowany na 43 (płacony w miejscowej walucie) i jedziemy elegancką taxi z klimą przez dziki Zanzibar mijając co jakiś czas dala dala (miejscowe tanie busiki o średniej wygodzie).

Obrazek

Drogi albo jeszcze nie zbudowane, albo już zniszczone... kierowcy parę razy się oberwało "jak jedziesz Mistrzu?!?", ale w końcu dotarliśmy do Nungwi - najbardziej imprezowa miejscowość na wyspie, co oznacza lepsze knajpy, Ruskich oraz... dziką Afrykę, nad którą się skupiliśmy po przyjeździe do naszej Villi - dwie sypialnie, moskitiery, kuchnia, lodówka no i magiczne wiatraczki nad głowami.
Africa!

Obrazek

Szybki obiadek i poszliśmy na patrol - wschodnie plaże całkiem całkiem, jednocześnie to nie Paje.

Obrazek

Hotele, bary i miejscowi.

Obrazek

Północna plaża... brzydka, zasyfiona, pełna miejscowych, i kobiety zachuszczone i dziesiątki lokalsów kopiących piłkę.
Trochę handlarzy... cóż... chłońmy dzisiaj prawdziwą Afrykę.

Obrazek

Szkutnictwo na całego:

Obrazek

Zagłębiliśmy się w centrum Nungwi... to prawdziwe centrum...

Obrazek

Miejscowy "football-bar"

Obrazek

To nie japoński horror, ale na uliczce przy naszej "willi" też jest dobrze...

Obrazek

Po spacerze... przystąpiliśmy do wieczornego wsparcia się lampką rumu... i ruszyliśmy na miasto... na "clubbing"

Obrazek

I się dopiero zaczęło - w tureckiej knajpie 70 osób, z czego 20 białych, my piwko piwko... a tu już do tańca zapraszają kobiety... naprawdę już bez chust na głowie, odważne, wygadane...
Tu taniec, tam taniec...
Robi się dobrze... bo my znowu jacyś mega przystojni i pożądani....
Znowu jakieś piwo...
w końcu biorę moją "Sabrinę" po schodkach na plażę...
i znowu... rozmowa... bo ona taka konkretna... więc ja konkretnie czego ona chce...
A ona, że idziemy do mojego hotelu a tam....
... i tu dziewczę rzuca tyle mocno zawodowych słów, że znaczenia połowy z nich muszę poszukać na stronach xxx.
Cenę rzuciła też konkretną... jednakże przecież ja tu regularnie targuje do 50, a nawet 30% ;)

Nie nie moja droga... potańczyliśmy jeszcze... na koniec imprezy opłaciłem jej niedrogą taksówkę (trzeba wspierać miejscowy przemysł... symbolicznie, ale wspierać ... nawet kobietom upadłym można zapłacić za ich czas) i się pożegnaliśmy... mimo ofert "tańców" od kilku innych "dziw" Zanzibaru.

Koleżanka nie miała by na pewno nic przeciwko publikacji zdjęcia w naszym forumowym gronie, lekko się waham.... jednakże dla uzupełnienia tej sympatycznej opowieści myślę, że umieszczę wizerunek jednej z nocnych tancerek...

Obrazek

Zaskoczeni?
Nie jest tam źle... ;)
dubaj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 344
Dołączył(a): 01.12.2009
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dubaj » 30.12.2018 22:07

To teledysk z Karaibów, ale zerknijcie od 33 sekundy - tam w Nungwi było coś w tym stylu :wink:

Ejżja
Globtroter
Posty: 36
Dołączył(a): 06.12.2018
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ejżja » 02.01.2019 00:00

Dawaj dalej Panie Białasie Dubaj! Tak właśnie wyobrażam sobie nie do końca komercyjną Afrykę, tam gdzie Rainbow i Itaka nie włożyły jeszcze łapy że swoimi animarorami:D
dubaj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 344
Dołączył(a): 01.12.2009
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dubaj » 04.01.2019 16:29

Staram się @Ejżja, staram - choć kolejny dzień taki... spokojny...


Dzień 6 czyli wakacje na całego....

Wyspani ruszyli Zdobywcy szukać na wschodzie odpowiednich plaż. W końcu widoki... jakich trzeba...

Obrazek

Ominęliśmy nieco hoteli...

Obrazek

...i w końcu jest najlepsza plaża w Nungwi.

Obrazek

Słoneczko daje ostro...więc znowu negocjacje cenowe i już nam miejscowy sprzedawca wszystkiego dostarcza trzy wypasione leżaki i z parasolami.
Poprosimy je między tą panią a tamte panie....

Obrazek Obrazek Obrazek

Nie ma co tu się rozpisywać... pływanko, opalanko, kąpanko...i jedzonko oraz zimne napitki w dobrej cenie z widokiem na ocean Indyjski...

Obrazek Obrazek

Gdy zaczął się zbliżać zachód słońca....
- kupiliśmy po kolejnym piwku
- wytargowaliśmy w tym stylu łódkę... z 40 dolców ceny ustaliliśmy 20 zielonych "speszial prajs".... ale to na jutro....na jutro

Obrazek

I tak powoli zakończył się dzień... z jednym z najlepszych zachodów słońca... tak tak... cały czas z tej knajpy widok ;)

Obrazek

Dzień się skończył... ale noc oczywiście nie :D


Po piwkach nastąpiła "willowa" konsumpcja rumu... i ruszyli zdobywcy... zmęczeni zdobywcy.... do nocnego baru...

Obrazek

A tam standard... piwka, rum... sprzedajne odwalone autochtonki...
Nie nie... nie mamy siły... koniec... żadnych "dziw" dzisiejszego wieczoru, po piwie, no dobrze, po dwa piwa, jeszcze drink i do domu spać.
Ile można się oganiać od tutejszych "brunetek"???
dubaj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 344
Dołączył(a): 01.12.2009
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dubaj » 05.01.2019 21:11

Dzień 7 - czyli pocztówkowy Zanzibar

Tak tak, teraz będzie pojechane - bo z tego dnia w końcu zdjęcia odzwierciedlają "to coś" co oferuje naprawdę Zanzibar.
Będzie za dużo zdjęć, będzie sielanka... co byście zrozumieli... czemu po Zanzi będzie baaaardzo trudno oczarować nas jakąkolwiek plażą, i to nie tylko polską ;)

No to jedziemy - tzn płyniemy - tymże oto okrętem o jedynej słusznej nazwie - Kilimanjaro II.
To ten rejs za oficjalnie 40 USD, na który płyniemy za utargowane połowę ceny.

Obrazek

Kiero (tzn jak tam każdy - kapitan żeglugi oceanicznej) se płynął i se łowił... ku zadowoleniu międzynarodowej gawiedzi.

Obrazek

Było nas kilkanaście osób, w tym nowa Miłość imć Pędraka... ale o tym za chwilę.

Kumacie ten kolor wody?
Rejs w jedną stronę trwał niecałe 2 h.... i płynęliśmy tam na koniec horyzontu - wyspa Mnemba (należąca do Zanzibaru - po prostu idylliczna chroniona niezamieszkana wysepka parę km od głównej wyspy)

Obrazek

Na samą wyspę wejść nie można... za to będzie pływane...

Obrazek

No to panowie... gotowi do skoku?

Obrazek

Po kolei... lecimy!

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Woda... bajka....
znowu się boję, że mnie coś w wodzie dotknie, znowu moja mała prywatna fobia i delikatny strach...
która nie wiadomo kiedy zmienia się z w ekscytację...
Nieudolnie próbuje dłońmi łapać rybki i bawię się tym podekscytowany tak samo jak wtedy,
gdy pierwszy raz w życiu włożyłem ręce pod stanik koleżanki z krągłym C.

Obrazek

I tak pływaliśmy... my rybek szukaliśmy.... a Pędrak swoją francuską, lecz pochodzącą z Gujany, rybkę Jessicę już znalazł...
Subtelny flirt zaczął się przy wchodzeniu na łajbę... i trwał i w wodzie, i na pokładzie...

Obrazek
Ejżja
Globtroter
Posty: 36
Dołączył(a): 06.12.2018
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ejżja » 05.01.2019 21:32

Dubaj, w tej relacji jestem Twoją "groupie". Pisz dalej i dalej. I nie zmieniaj stylu ;D
dubaj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 344
Dołączył(a): 01.12.2009
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dubaj » 05.01.2019 22:05

Ejżja napisał(a):Dubaj, w tej relacji jestem Twoją "groupie". Pisz dalej i dalej. I nie zmieniaj stylu ;D

Dzięki :wink:
Staram się, choć mając porównanie do tego co teraz mam za oknem nie jest łatwo przypominać sobie ten niesamowity klimat :wink:

Ale staram się, staram.
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 05.01.2019 22:13

Pisane masz niezłe. :mrgreen:
Zdjęć nie będę chwalił, bo każdy by takie w tym miejscu zrobił. :wink:
dubaj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 344
Dołączył(a): 01.12.2009
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dubaj » 06.01.2019 10:56

anakin napisał(a):Pisane masz niezłe. :mrgreen:
Zdjęć nie będę chwalił, bo każdy by takie w tym miejscu zrobił. :wink:
A coś piszę by utrwalić jak tam było :wink:
Co do zdjęć - w tym słońcu w dzień to czasem nawet trudno zrobić równą linię horyzontu.
Pstrykam jak umiem :wink:
dubaj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 344
Dołączył(a): 01.12.2009
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dubaj » 06.01.2019 11:08

Dwie godziny pływania, skakania, rybek obmacywania.
i wracamy na właściwy Zanzibar... ale tym razem na jakąś zachodnią plażę.

Powtórzę - ogarniacie ten widok?

Obrazek

W końcu dopłynęliśmy do wypasionej, niemal pustej plaży.

Obrazek
Obrazek

Po chwili już plaża nie była taka pusta - a najbardziej tłoczno było pod jakimś szałasem, gdzie capitano dzielił tuńczykiem, ryżem i sosem salsa.

Obrazek

Nie przepadam za rybami, ale ten tuńczyk - masakra jaki dobry!

Dobra dobra - jedzenie jedzeniem... ale obowiązki kibicowskie czekają ,)

Obrazek
Obrazek

Godzinka jedzenia, biegania, rozkoszowania się gorącą wodą
i spadamy...
zostawiając tą niesamowitą plaże i leniwie bujający się opuszczony katamaran.

Obrazek

Na powrocie wdrapałem się na górny pokład - czyli coś jakby na daszek nad pokładem -
konkret słońce, ale kto jak kto - ja nie wymiękam :)
Co by nie mówić, sprytny chłopak jestem, ja tam zawsze z piwem potrafię się odnaleźć.
Nawet tam ,)

Obrazek

Na koniec rejsu capitano z dwoma "hiphopowcami" z RPA zrobili mini prezentacje unplugged - mega klimatyczne było śpiewanie najbardziej znanej miejscowej piosenki Jumbo Bwana.
Pryznaje, zapadło pozytywnie w pamięć 8)
Hakuna Matata!



Mega dzień: po rejsie odwiedziliśmy knajpę, potargowaliśmy "na mieście" magnesy i w końcu dotarliśmy do naszej willi.
Tam rumu się napiliśmy... i padli my.
Jesteśmy rozgrzeszeni.
Po takim dniu bohaterowie muszą odpocząć 8)


ps) powtórzę... patrzcie, patrzcie i pędźcie na Zanzi zanim ktoś parawany tam postawi ,)

Obrazek
dubaj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 344
Dołączył(a): 01.12.2009
Re: Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-)

Nieprzeczytany postnapisał(a) dubaj » 06.01.2019 12:52

Ejżja napisał(a):Dubaj, w tej relacji jestem Twoją "groupie". Pisz dalej i dalej. I nie zmieniaj stylu ;D

Uważaj gdzie to piszesz Ejżja - tutaj jeszcze chyba można - jednocześnie trzeba uważać, bo z punktu widzenia galopującego terroru poprawności politycznej za taki styl to już dożywotnie bany dają :wink:
Obrazek

Nie zgadzam się z twoimi poglądami ale oddam życie byś mógł je głosić - (prawdopododnie) Voltaire

Wolność poglądów i wypowiedzi ija ija oooo.... :hut:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Afryka



cron
Zanzibar prawdziwy... i inne dziwy:-) /w bonusie Mauritius - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone