Dzień szesnasty (ostatni), niedziela
Poranek jest mglisty, ale wszystko wskazuje na to, że dzień będzie słoneczny
.
Po śniadaniu żegnamy się z resztą ekipy, która postanowiła wracać do domu bez zwiedzenia największego zamku na Orawie.
Tak więc, ostatni (ponadplanowy
) punkt programu realizujemy już
tylko we dwoje.
Kupujemy bilety (6 euro od osoby, bez zwiedzania wnętrza kaplicy zamkowej byłoby o 1 euro mniej). Postanawiamy zaoszczędzić na opłacie za fotografowanie (3 euro), co nie oznacza, że fotek robić nie zamierzamy
. Jak się wkrótce okaże, decyzja była słuszna
zdjęcia będziemy robić co prawda nielegalnie, ale jak najbardziej bez ukrywania się
.
Zamek wznosi na wapiennej skale (ok. 620 m n.p.m.) spadającej 112- metrowym urwiskiem ku nurtom rzeki Orawy.
Fotka z netu:
Budowa dawnej twierdzy granicznej rozpoczęła się w I połowie XIII wieku (wzmianki o tym pochodzą z 1241 roku, gdy zamek objął w posiadanie węgierski król Bela IV), pierwotnie był to zamek romańsko-gotycki. Obecny wygląd pochodzi przede wszystkim z przebudowy w 1611 roku.
Zamek zatem był własnością królewską, zarządzaną przez kolejnych kasztelanów, którzy byli nie tylko zarządcami zamku, ale także sprawowali władzę nad całym okolicznym terenem górnej Orawy. Do początków XV w. lista kasztelanów jest długa, a ich rządy na ogół trwały po kilka, rzadziej kilkanaście lat. Zamek często zmieniał właścicieli i był na przemian w rękach króla i magnatów, rozmaitej zresztą narodowości - węgierskej, słowackiej a także polskiej.
W 1298 roku zamek przejął Mateusz Czak Trenczyński, a po jego śmierci - węgierski kasztelan Doncz (od 1314 r.), następnie hrabia Leopold (od 1331 do 1349), w 1420 r. Węgier o polskich korzeniach - Ścibor Ściborowic herbu Ostoja.
Po śmierci króla Węgier i cesarza niemieckiego Zugmunta Luksemburczyka (1439 r.) i jego zięcia Albrechta Habsburga, wdowa po nim Elżbieta Lulksemburska (córka Zygmunta) chciała zatrzymać koronę dla syna - Władysława Pogrobowca. W jej imieniu wystąpił zbrojnie czeski rycerz Ján Jiskra z Brandysa, który opanował niemal całą Słowację w tym Orawę, ale już Zamku Orawskiego nie udało mu się zdobyć.
Od 1441 roku zamkiem władał Polak - hrabia Piotr Komorowski. Po klęsce naszego króla Włądysława pod Warną w 1444 roku, Komorowski sprzymierzył się z Jánem Jiskrą przeciwko Janowi Hunyadyemu. Historia zamku ma więc punkt styczny z rumuńskim nadrzędnym tematem naszych wakacji... Komorowski stracił prawa do zamku, gdy w 1471 (a może rok poźniej?) roku ówczesny władca Maciej Korwin odkrył udział hrabiego w spisku mającym doprowadzić do przejęcia korony węgierskiej przez Kazimierza IV Jagiellończyka (? a może jego syna Władysława II Jegiellończyka). Tyle, że Korwin nie odważył się zdobywania potężnej twierdzy. Uby uniknąć długotrwałego i kosztownego oblężenia i niepewnych skutków tegoż, wolał zapłacić Komorowskiemu jakąś sumkę za dobrowolne opuszczenie zamku.
Za czasów Korwina ( i jego nieślubnego syna Jana, który od 1482 roku władał Orawą i Liptowem) nastąpiły kolejne umocnienia zamku oraz budowa pałacu na środkowym poziomie.
W 1484 żupanem Orawy został Emeryk Zápolya. Po klęsce Węgrów w bitwie pod Mohaczem i śmierci króla Ludwika II Jagiellończyka rozpoczęła się kolejna rywalizacja o tron węgierski, między popieranym przez część szlachty Janem Zápolyą (został królem w 1526 r.) a arcyksięciem Ferdynandem Habsburgiem. Zamek Orawski, podobnie jak inne posiadłości, był rozdawany przez pretendentów do korony. Gdy Orawa znalazła się w rękach Zápolyi, zamkiem zarządzali Piotr i Mikołaj Kostkowie, jego stronnicy.
W 1534 roku właścicielem zamku został polski szlachcic Jan z Dębowca, który dobudował wieżę strzelniczą na górnym zamku oraz dwie dodatkowe wieże na zamku średnim, a w latach 1540-1543 wybudował pałac mieszkalny oraz nową bramę wejściową połączoną murem ze starą. Spadkobiercą Jana z Dębowca był Wacław Siedlnicki. W międzyczasie w 1549 r. Ferdynand Habsburg dołączył Orawę do swoich posiadłości , na jego żadanie w 1556 roku zamek przejęła rodzina Thurzonów, najbogatszy ród ówczesnych Węgier. Thurzonowie rozbudowali zamek dolny, wzmocnniki mury obronne, wybudowali nowe studnie, kaplicę zamkową. Właśnie za czasów Thurzonów zamek otrzymał (1616 r.) swój ostateczny wygląd.
W 1703 r. wojska Rakoczego zajęły całe Górne Węgry, w tym również Zamek Orawski . Od 1708 r. cesarskie wojska zaczęły ponownie odbijać utracone tereny, by w końcu zająć również Orawę. Zamek, obsadzony przez stronników Rakoczego, bronił się do kwietnia 1709 r. Po zawarciu pokoju między powstańcami a Habsburgami w 1711 r. zarząd zamku powrócił do rąk spadkobierców Thurzonów. W drugiej połowie XVIII wieku funkcja zarządcy majątku orawskiego przez pewien czas w ogóle nie była obsadzana, a od 1764 roku przez prawie 20 lat powierzano ją urzędnikom państwowym, którzy dokonali pewnej przebudowy zamku, pozbawiając go obronnego charakteru. W 1800 roku wybuchł pożar i w ciągu kilku dni zniszczył wszystkie drewniane części zamku. W 1868 roku nowy zarządca rozpoczął remont budowli i urządził w zamku muzeum, jedno z pierwszych na Słowacji. Działalność muzeum i trwające równolegle prace remontowe zostały przerwane dopiero przez wybuch pierwszej wojny. Podjęto je dopiero w latach międzywojennych, kiedy to zarząd nad zamkiem sprawowało już państwo czechosłowackie.
Po II wojnie zamek przeszedł na własność państwa. Rozpoczęto wtedy prace mające na celu przywrócenie dawnej świetności, jednak w kilku miejscach zniszczono zabytek - m.in. wykonano betonowy strop w XIII wiecznym górnym zamku, zamiast odtworzyć oryginalny drewniany. W zamku nadal trwają prace remontowe i rekonstrukcyjne...
Mnie zamek kojarzy się przede wszystkim z naszym "Janosikiem"
, gdyż tu właśnie kręcono fragmenty jednego z odcinków "Perepeczkowego" serialu.