napisał(a) dangol » 04.02.2012 20:01
Dzień dziesiąty, poniedziałekPrzedwyjazdowy plan na dziś:
Po drodze zatrzymamy się w Sovacie - uzdrowisku, w którym bywała rodzina królewska. Są tu słone jeziora termalne, będzie się można zrelaksować. W Praid jest kopalnia soli, którą można zwiedzać (do szkolni wjeżdża się autobusem). Pomiędzy Gheorgheni i Bicaz droga biegnie w dużej części wąwozem Bicaz - zatrzymamy się tam na chwilkę, żeby się pogapić na wąwóz i Lacul Roşu - Czerwone Jezioro. Od Bicaz przez ok. 40 km będziemy jechać wzdłuż jeziora zaporowego - zatrzymamy się zobaczyć tamę. Spać będziemy w bocznej dolince z monastyrami , na na dziko nad rzeką w namiocie lub w aucie, albo przy którymś z monastyrów.Skończyło nam się pieczywo, postanawiamy więc
że śniadanie zjemy już gdzieś po drodze.
Przed opuszczeniem kempingu wyskakujemy jeszcze tylko na moment do
najbliższego kantoru (na drugą stronę rzeki, przy uliczce prowadzącej na starówkę), aby wymienić taką ilość pieniążków, jaka ma nam wystarczyć do końca pobytu
. Sighişoara jest właściwie ostatnim miastem na naszej trasie z dłuższym postojem. Przez kolejne większe miejscowości będziemy co najwyżej przejeżdżać, szkoda więc będzie czasu na poszukiwanie kantoru czy bankomatu oraz miejsc postojowych
dla kawalkady aut...
Wracając pod żółte domki, zaglądamy jeszcze do wnętrza katedry, bo wejście dziś otwarte
. Katedra nie jest wiekowa, więc malowidła nie są zbyt ujmujące, ale skoro już tu jesteśmy
...
Z Sighişoary wyjeżdżamy około 9:40 drogą DN 13 w kierunku Târgu Mureş.
Jedziemy przez lekko pofalowaną Transylwanię, mijając kilka wiosek o zabudowie coraz mniej saskiej, wkrótce bowiem zawitamy
w części Siedmiogrodu zwanej Szeklerszczyzną.
Ostatnio edytowano 03.11.2021 14:36 przez
dangol, łącznie edytowano 1 raz