napisał(a) dangol » 09.01.2012 18:19
Dzień dziewiąty, niedziela Przedwyjazdowy plan na dzisiejszy dzień:
Kilka godzin spędzimy na zwiedzaniu Braszowa. Stamtąd podjechałabym do Prejmer (dodatkowych kilkanaście kilometrów, bo nie jest to przy głównej trasie na dziś), aby zobaczyć tamtejszy kościół warowny (jeden z ciekawszych w Transylwanii, która słynie z tego typu obiektów).
Jeśli będzie czas, to jadąc do Sighişoary, zboczymy z głównej drogi na boczne kocie łby, żeby przejechać przez jakieś typowe transylwańskie wioski. Niedaleko Rupea, przy jednej z takich bocznych dróg, leży wioseczka Viscri, jej zabudowa zalazła się na liście UNESCO.
Popołudnie i wieczór spędzimy w Sighişoara, gdzie ponoć są dwa kempingi, więc któryś powinien nam pasować. Blisko starówki jest kamping "przybasenowy", nieco gorszy od "Vila Franka" (ten ponoć super, ale na wzgórzu 30-40 min. pieszo od centrum) - może będzie OK mając na uwadze fakt, że poprzednie noclegi były pensjonatowe? Już wczoraj odpuściłam Prejmer, pewne było również to, że te "kilka" godzin w Braszowie to będą maksymalnie dwie
godziny (w praktyce wyjdzie jeszcze mniej!). Co do Viscri, cały czas nie mam pewności, czy się uda...
Z Buşteni wyruszamy o 9:20, do Braszowa mamy około godziny drogi.
Braszów to spore miasto (trzecie co do wielkości w Rumunii), ale na starówkę trafiamy bezbłędnie
. Oprócz niezłego oznakowania w samym mieście, dużym plusem jest naniesiony na ovi mapie punkt z Czarnym Kościołem. Tuż w jego pobliżu stajemy na parkingu (płatnym, ale kwota nieporażająca, zwłaszcza na czas nam potrzebny) i ruszamy na zwiedzanie..
Fakt, dużo
nie zobaczymy, zwłaszcza że w nasze 1,5 godziny wpisany jest też czas na kawkę
. Owszem, trochę mi żal, zwłaszcza tego że nie wjedziemy na Tampę i nie zobaczymy miasta z góry, a dziś widok powinien być niezły! To są niestety minusy obranej dość długiej objazdówki, większość mijanych miejsc zwiedza się po łebkach...
Czasu mało, więc zaczynamy od najsławniejszego zabytku miasta
Biserica Neagră. Nie przewidziałam jednego, że
w niedzielę do Czarnego Kościoła nie da się wejść, że będzie on zamknięty na cztery spusty. Sybińską katedrę odpuściłam świadomie, ale do braszowskiej świątyni naprawdę wejść chciałam! Dobrze, że przynajmniej zewnętrzne oględziny nie zależą do dnia tygodnia.
Ostatnio edytowano 02.11.2021 18:27 przez
dangol, łącznie edytowano 2 razy