Zameldowanie i karta pobytowa - działa to to?

Kazdy obcokrajowiec przebywający w Chorwacji dłużej niż dobę formalnie ma być zameldowany. Szef obiektu powinien tego dokonać i oddać nam dokument stwierdzający zameldowanie. Jest to tak zwana boraviśna karta. Jest to maly kawałek papieru na którym znajduje się informacja o okresie pobytu,adres i pieczatka obiektu.
TYLE WYCZYTAŁEM Z INTERNETU.
A jak jest w praktyce, działa to ? Dają na kempingach? A jak ktoś wałęsa siei co 3 dni nowy kemping ma, to zbiera karty od każdego, czy wystarczy jedna ?

Praktyka jest taka, że na 3 pobyty kartę meldunkową dostałem tylko raz. Chyba tylko dlatego, że formalności związane z wynajęciem kwatery odbywały się w miejscowej agencji turystycznej. Podobnie może być na większych kempingach. Natomiast znajdując kwaterę na własną rękę lub korzystając z małego prywatnego kampingu , nikt sobie tym głowy nie zawracał. Uprzedzono mnie jedynie, aby w razie kontroli, mówić, że się dopiero przyjechało. Coś i Chorwaci kombinują "na lewo".
Pzdr

Przez ostatnie cztery pobyty w HR tylko raz dostałem taką kartę meldunkową i to w tym roku będąc w Orebicu.
Pozdrawiam

Na 4 rozne kwatery w roznych miejscowosciach i regionach jak dotad:
2 razy tylko poproszono mnie w ogole o pokazanie paszportu ( na godzine dwie w celu wpisania danych rodziny )
karty pobytowej na oczy nie widzialam nigdy
.......
myslicie ze oni wszystkich tak melduja? Chorwat tez czlowiek , zarobic musi ....bez podatku
Pozdraw. A.

Ten temat czasami budzi niepokój,przewodniki straszą sporymi karami.Wolałem mieć ten papierek,ale nigdy go nie dostałem mimo,że mieszkałem w apartamentach zamówionych przez biuro podróży (wtedy mogłem chociaż udowodnić gdzie i jak długo mieszkałem) i dwa razy na miejscu przez agencję.Miła pani w recepcji Plutona w Rabacu po chwili zastanowienia powiedziała mi z głębokim przekonaniem w oczach,że ta karta jest na sicher niepotrzebna.Moje przekonanie jest nieco mniejsze.Prawdopodobieństwo kontroli jest minimalne,ale jeśli...

Karty czasem dają. To taki świstek papieru który w zasadzie każdy sam może sobie wypisać. Często jest tak że na kempie biora Ci paszport (1 na rodzinę) a nic w zamian nie dają. Od tego roku podatek pobytowy jest płacony ryczałtem więc może przestaną robić zamieszanie z tymi kartami. W zasadzie widzę tylko jedno zastosowanie dla tych kart: jak cię złapią że nocujesz na jardance i masz kartę 1 noc wstecz to nie powinni nic ci zrobić, chyba że używasz kampera czy przyczepy - nie wolno w nich nocowac na parkingach. A tak zawsze mozesz powiedzieć że jechałeś z kwatery na inne miejsce i poczułes sie zmęczony a tam jak ktoś jest zmęczony to nie wolno mu prowadzić więc co miałeś zrobić?. I tylko tyle

W bankach żądają paszportu - też nie wiem po co. Nic nie spisują, nic nei sprawdzają. Kasę można wymienić przecież w kantorze gdzie już nikt nic nie sprawdza

Przy wymianie pieniędzy na poczcie też zawsze sprawdzają paszport.Jakiś urzędnik tak kazał.Zresztą kursy na poczcie nie były zbyt korzystne.

Ja co prawda nie bardzo przypominam sobie co mi dawali jak opuszczałem kampingi, ale z całą pewnością nikt nigdy nie kontrolował mnie przy wyjeździe.

PozdraV
J.

Jacunio napisał(a):Ja co prawda nie bardzo przypominam sobie co mi dawali jak opuszczałem kampingi, ale z całą pewnością nikt nigdy nie kontrolował mnie przy wyjeździe.

PozdraV
J.

Jak mamy normalny legalny pokój, i płacimy facetowi wg cennika to niech daje boravisna karta bez gadania i tyle. Nie ma go co żałować. Bo jak cena po targowaniu to trzeba odpuścić.

Trzeba wyraźnie poprosić o kartę j.w. Niech odprowadza za nas takse klimatyczną. W razie kontroli to my dostaniemy po dupie. Ale tej bez przyczyny nie będzie.

Problem możemy mieć w przypadku jakiegoś zdarzenia, konieczności leczenia w szpitalu, zatrzymania przez policję, spowodowania wypadku. Różnie może być - podobnie jak z zabieraniem zielonej karty. Mam jednak wrażenie, że temat był wałkowany przed tygodniem.

Plumek wtedy mnie poprawiał, że boravisna a nie boravistna
albo mam De Ja Vu!

Finestra napisał(a):

Jacunio napisał(a):Ja co prawda nie bardzo przypominam sobie co mi dawali jak opuszczałem kampingi, ale z całą pewnością nikt nigdy nie kontrolował mnie przy wyjeździe.

PozdraV
J.

Jak mamy normalny legalny pokój, i płacimy facetowi wg cennika to niech daje boravisna karta bez gadania i tyle. Nie ma go co żałować. Niech odprowadza za nas takse klimatyczną. W razie kontroli to my dostaniemy po dupie. Ale tej bez przyczyny nie będzie.

Problem możemy mieć w przypadku jakiegoś zdarzenia, konieczności leczenia w szpitalu, zatrzymania przez policję, spowodowania wypadku. Różnie może być - podobnie jak z zabieraniem zielonej karty. Mam jednak wrażenie, że temat był wałkowany przed tygodniem.

Plumek wtedy mnie poprawiał, że boravisna a nie boravistna
albo mam De Ja Vu!

masz ,,de ża vi''

Starzy wyjadacze, wszystkich gonią do szukania na forum
macie tu:


https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?p=86996&highlight=#86996

Plumek wtedy mnie poprawiał, że boravisna a nie boravistna
albo mam De Ja Vu!

masz ,,de ża vi''

Finestra napisał(a):Starzy wyjadacze wszystkich gonią do szukania na forum

https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?p=86996&highlight=#86996

Plumek wtedy mnie poprawiał, że boravisna a nie boravistna
albo mam De Ja Vu!

masz ,,de ża vi''

Finestra.Masz ,,de ża vi''.Nie pisz tych linków bo to śmieszne.

W czym masz problem Prot?

Co śmieszne? gadacie, przypomina mi się, że chyba było, a Ty że nie. To szukam i daję linka. W czym masz problem Prot?

A poza tym niczego wartościowego merytorycznie w tym poście nie napisałeś.