Witam
dzięki temu forum udało nam się super spędzić tydzień w pięknej Chorwacji
Jak w tytule była to nasza zaległa podróż poślubna. Mieliśmy jechać rok temu ale nie wyszło. Cóż marzenia się spełniają. I tak w lutym 2013 wytypowaliśmy Brelę znaleźliśmy super ofertę noclegów ("super" bo aż 65 euro za dwie osoby apartament z kuchnią klimą widokiem na morze 2 minuty od plaży nie była to niska cena ale dzięki temu mogliśmy na tydzień przed zrezygnować z rezerwacji a niestety było ryzyko, że będziemy musieli zrezygnować)
Zainspirowana informacjami które zdobyłam dzięki innym użytkownikom postanowiłam dodać naszą relację z podróży
Wycieczkę zaczęliśmy 28 sierpnia ruszyliśmy ok 17 z okolic Lublina. Plan był taki że rano w czwartek zajeżdżamy do Budapesztu (jechaliśmy we dwoje i zmienialiśmy się po drodze więc mogliśmy uraczyć snu w samochodzie). Potem szybkie zwiedzanie. Potem nocleg w okolicach Balatonu i w piątek z rana ruszamy do Breli. Jednak szybko rzeczywistość zweryfikowała te plany o 4 nad ranem byliśmy już w Budapeszcie więc cóż nie chciało nam się czekać.
Na samych Węgrzech jak nie ma się winiety warto szybko znaleźć stację bo nim się człowiek obejrzy już jest się na autostradzie. My kupiliśmy winietę na pierwszej stacji za granicą ze Słowacją coś ok 50 zł.
Wracając do podróży nie polecam spania na parkingach przy autostradzie na Węgrzech. Lepiej znaleźć stację benzynową. Na niektórych było pełno turystów jakoś tak od razy się człowiek lepiej czuł niż na parkingach gdzie kręciły się różne osobistości.
Rano w czwartek szybki rekonesans i zajechaliśmy nad Balaton (nie polecam tracić czasu) jak dla mnie wielkie brudne bajoro ale kto co lubi. Więc ruszyliśmy dalej. A mianowicie do Zagrzebia.
Tam trochę pochodziliśmy po miasteczku.
pod wieczór wyjechaliśmy z Zagrzebia i skierowaliśmy się do miejscowości Karlovac tam znaleźliśmy motel a że byliśmy zdesperowani to za 5 h snu wybuliliśmy 30 euro
ciąg dalszy w kolejnym poście