napisał(a) jacencjusz » 02.03.2009 21:00
Zdopingowany licznymi prośbami przedstawiam kolejne fotki z Zakynthos.
Z racji, że napstrykałem tego bardzo dużo muszą nieco ograniczyć ich ilość a to niestety nie jest łatwe.
Na pierwszy ogień pójdą zdjęcia z najbardziej znanego miejsca na wyspie - Zatoki Wraku. Mutiaq wspaniałomyślnie zaznaczył to miejsce na mapie, więc czuje się niejako przywołany do tablicy.
Zatoka wraku to plaża, która stała się nie tylko wizytówką wyspy, ale i całej Grecji. Aby w pełni w niej zakosztować musimy zobaczyć ją minimum dwa razy. Zarówno z góry ze specjalnego punktu widokowego, jak i od strony morza. Na plażę dostać można się jedynie od strony morza. W takim wypadku skorzystać musimy z usług rozsianych po całej wyspie agencji sprzedających takie rejsy. Minusem takiego rozwiązania jest fakt, że maksymalny czas jaki możemy spędzić na plaży to godzina (z reguły tylko pół). Można też samemu próbować wypożyczyć łódź ale podobno takie jednostki szybko z zatoki są "przepędzane". Nie warto się jednak zrażać - plażę obowiązkowo należy odwiedzić bez względu na wyrzeczenia.
Plaża składa się z miliona śnieżnobiałych kamyków, otoczona ogromnymi klifami z jednej strony i niezwykle piękną wodą z drugiej. Takiego koloru wody nie widziałem nigdy. Trudno było go nawet opisać. Nie był to jeden kolor ale cała tęcza od zieleni po wszelkie odcienie błękitu i granatu. Co nieco widać na zdjęciach ale na żywo wygląda to jeszcze lepiej.
Będąc na plaży wypatrzyłem punkt widokowy usytuowany na szczycie. Był on tak mały, że z trudem mi się to udało. Dopiero taki punkt odniesienia uzmysławia jak potężne są klify które nas otaczają.
Atrakcją plaży jest ogromny wrak statku, który mocno już skorodowany pozwala na jego penetrowanie oraz daje trochę cienia podczas upałów. Ogólnie wrak wygląda na zdecydowanie starszy niż jest w rzeczywistości. Według legendy statek ten należał do przemytników papierosów, którzy w czasie jednego z rejsów w 1983 roku zostali zauważeni przez straż przybrzeżną i uciekając przed pościgiem wpadli na pobliską mieliznę. Co było dalej możemy się tylko domyślać bo tutaj każdy z przewodników podaje inaczej.
Tak jak wspomniałem wcześniej plażę można również oglądać ze szczytu klifu na który przygotowano specjalną platformę widokową wysuniętą na około półtora metra nad przepaść. Zawitaliśmy tam dwa razy. Pierwszy raz w dzień, drugi raz po zachodzie słońca (na zachód nie udało się dojechać ponieważ solidnie pobłądziliśmy). Do punktu widokowego prowadzi droga z Volimes, lub jadąc od południa z Anafonitria.
Na pomost widokowy mogą jednocześnie wejść maksymalnie 4 osoby. Nic więc dziwnego, że w godzinach "szczytu" oraz kiedy przyjedzie autokar z wycieczką potrafią tworzyć się tam kolejki.
A teraz pora na zdjęcia
Niebawem następne fotki z kolejnych pięknych miejsc na wyspip
Pozdrawiam
Jacek