Dwa dni temu myślałem, że fajnie by było ten skarb odnaleźć ale zbyt wielkich szans sobie nie dawałem.
Może pomogło że złapałem twój trop odwiedzając wcześnie polecaną przez Agnieszkę i Ciebie konobę Gardelin we Vrbosce.
Do Pokrvenika (albo Pokrivenika - nie wiem jak jest prawidłowo) może jeszcze wrócimy - w sobotę zmieniamy miejscówkę i będziemy w Starim Gradzie.