Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zakochani w Chorwacji...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.08.2009 08:33

Świetna relacja :D i ja czekam na cd :!:
Lord79
Odkrywca
Posty: 86
Dołączył(a): 20.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lord79 » 03.08.2009 09:31

Relacja super, czyta się rewelacyjnie!!!!
Czy można prosić o namiary na ten apartament? Ile płaciliście?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.08.2009 09:50

Płaciliśmy 54 euro za 5 osób (rezerwowany przez agencję).Jak chcesz obejrzeć, http://www.adriatic.hr/show_obj.php?id=184&unit=2591.
ufokking
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 561
Dołączył(a): 21.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) ufokking » 03.08.2009 21:24

super się czyta czekam na ciąg dalszy ekstra relacja :wink:
MKB
Croentuzjasta
Posty: 241
Dołączył(a): 22.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) MKB » 04.08.2009 10:07

:lol: rrrrrrewelacja
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.08.2009 10:15

Wieczorem nachodzi mnie wena, więc postaram się dokończyć opowieść. Pozdrawiam Was serdecznie.
adamk3
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1282
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) adamk3 » 04.08.2009 14:42

agnieszka-bg napisał(a):Wieczorem nachodzi mnie wena, więc postaram się dokończyć opowieść. Pozdrawiam Was serdecznie.


pisz :!: czyta się jednym tchem :D
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 04.08.2009 15:51

Agnieszka wymiatasz, czytam od początku i już parę razy spadłem z krzesła :lol: :lol: :lol:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 04.08.2009 17:21

zawodowiec napisał(a):Agnieszka wymiatasz, czytam od początku i już parę razy spadłem z krzesła :lol: :lol: :lol:


Dobrze, że masz u boku Agnieszkę - jak jedna zwala Cię z krzesła, to druga podnosi :wink: :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.08.2009 17:30

Następny dzień spędzamy jak zwykle.

Pływamy, Antek (3,5 roku) zaczyna skoki do wody, ja jakoś tam pływam - to się nazywa chyba styl mieszany, czyli walę wiatraki rękoma i nogami.

Rodzinka się bawi, więc im nie przerywam i idę do sklepu po ziemniaki na obiad. Kiedy Milenka zauważa, co niosę w siatce, nadyma się i stwierdza, że krompir i cebula jest i nie trzeba kupować. Obiecuję solennie, że nie kupię, tylko zgłoszę się do nich po następną dostawę.

Głupio mi trochę, bo nie dość, że organizują nam atrakcje, donoszą alkoholi, to jeszcze codziennie na tarasowym stole pojawia się micha białych i czarnych winogron. Mam jeszcze prosić o ziemniaki?

A propos atrakcji. Jakob zapowiada, że wieczorem mamy się ubrać i jechać za nimi do miasteczka Cara (2km), tłumaczy, że będzie orkiestra i tańce.
Stawiamy się punktualnie przy samochodzie.
W Carze prowadzą nas do niewielkiego amfiteatru, kupują Antkowi świecący kij. Siadamy. Orkiestra stroi instrumenty, atmosfera podniecenia na widowni.

Maestro daje znać, wszyscy wstają, to my też. Grają hymn, potem minuta ciszy za poległych w Splicie. Następnie przemowy notabli, odczytywanie listów gratulacyjnych, wręczanie dyplomów. Antek nudzi się jak mops, więc zaczyna rozrabiać i kiedy wszyscy klaszczą, on siedzi cicho, a gdy głos zabiera jakiś ważny człowiek, mały klaszcze jak opętany, wzbudzając śmiech widzów. Potem, podbudowany aplauzem widowni tańczy dziwny taniec, a jeszcze potem muszę go wyprowadzić poza teren amfiteatru. Zapycham go popcornem.

Zaczyna się część artystyczna, śpiewy, występy przedszkolaków w strojach ludowych, a potem coś, co mnie zachwyciło. Moreska - w wykonaniu zawodowców. Taniec wyglądał identycznie, jak ten, na stronie http://www.korcula.net/naselja/korcula/moreska.htm , nawet stroje identyczne. Dodam jeszcze, że miecze, w trakcie inscenizacji walki, krzesały iskry. Więc efekt był wspaniały.

Na tańcach nie zostajemy, bo Antoni musi iść spać.

Obrazek
Ostatnio edytowano 03.02.2011 22:00 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.08.2009 20:58

Szykujemy się do odjazdu. Zgodnie z umową, idę do gospodarzy po ziemniaki. Jakob przynosi krompir. Pyta "Josz?" (przynajmniej tak słyszałam - piszę fonetycznie). No to mówię - "Już". Jakob gdzieś pędzi, przynosi następną torbę ziemniaków i pyta : "Josz ?" Ja, zdziwiona, odpowiadam : "Już, już!", więc on znów przynosi. O ja głupia pipka, dopiero teraz zrozumiałam, co miał na myśli. Wyjaśniliśmy nieporozumienie słowne. On pytał : "Jeszcze?"

Potem siedzimy, śmiejemy się z całego zamieszania, żałujemy, że następnego dnia trzeba wyjeżdżać. Jakob twierdzi, że nie wyjeżdżamy, ja upieram się, że jutro na pewno jest 26 lipca - oni swoje, że nie, tzn. jest 26 srpnja, ale nie wyjeżdżamy. Jakiego sierpnia? Już całkiem głupieję. Mam taką samą minę, kiedy zapytali mnie, ile godin ma Antek.
Wstyd, gębę rozdziawiam i , jak nigdy, nie wiem, co powiedzieć. Jakob macha z rezygnacją ręką. Uznaje, że z taką idiotką nie ma co gadać. Trzeba jej pokazać albo narysować. Przychodzi z zeszycikiem, w którym stoi jak byk, że rezerwowaliśmy do niedzieli, 26 lipca. Wygrałam! A on puka w następny termin, kiedy mają przyjechać Węgrzy - 27. I mówi :" Wy zostać, pławać, bawić, gratis, jeden dzień." Szczęka mi opadła.

Super! Jeszcze jeden dzień w raju!

Wracamy w poniedziałek.
W ostatniej chwili wpadamy na prom z Korculi do Orebica, potem jedziemy do Trpanj na następny prom, żeby nie pokonywać autem całego półwyspu po raz drugi. Nie mieścimy się na ten o 10.30. Czekamy na następny 45 minut w przemiłej knajpce z widokiem na port.

Dopływamy do Ploce (samochód 110 kun, dorosły - 30) i w drogę!
Tym razem autostradą do Zagrzebia i dalej do Letenye (Węgry). Planujemy nocleg nad Balatonem.
Niestety, kiedy tam docieramy, jest już ciemno. Postanawiamy jechać dalej. Po drodze zatrzymujemy się i śpimy 2 godziny w samochodzie.

Koszmar!!!

Wracamy do domu ok. 13, czyli jechaliśmy 29 godzin!( Czas jazdy wydłużył się, bo Antoś jest "przybity" do fotelika i nie bardzo jak ma zmienić pozycję, więc musimy go rozruszać i wysiusiać co jakiś czas.) Mam wrażenie, że ziemia odpływa mi spod stóp, których właściwie nie czuję.

Wita nas mamusia (moja teściowa) i wskazuje na wanienkę pełną ogórków. "Agnisiu, trzeba je natychmiast włożyć do słoików, i ubierz pościel, bo wyprałam, i nie kładź tych bagaży tutaj, i wycięłam z płotu ten bluszcz" - tego było za wiele! Bluszcz przesądził sprawę. Dostaję lekkiej histerii, bo uwielbiałam patrzyć z kuchennego okna na ścianę zieleni, a nie na betonowy płot.

Witaj codzienności! Dobrze, że mamusia tylko pilnowała domu....i pojedzie do swojego. W końcu, te ogórki zakisiła sama, więc jestem jej bardzo wdzięczna.

Wieczorem odbieram maila - cytuję dosłownie :"Nasi Drodzy!
Dziękujemy zostały nasi goście, na naszej wyspie, a nasz kraj, jesteśmy szczęśliwi, że przyszedł do domu, i że wszystko jest dobrze, wierzymy, że byli zadowoleni z naszych gostoprinstvom, Pono podziękowania i zakresie +37 stopni, ivan milenka, Jakuba i Magdaleny ...
traži".

Mail taki, jak nasze wakacje, pokręcony, śmieszny i ciepły.

I to już koniec.

Dzięki, że zechcieliście to czytać. Pozdrawiam. Agnieszka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 03.02.2011 22:03 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 04.08.2009 21:05

agnieszka-bg napisał(a):
I to już koniec.



Nie będzie "josz" :?: :cry:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.08.2009 21:09

Mogłabym trochę pokonfabulować...., w sumie :D . Pozdrawiam.
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 04.08.2009 21:20

agnieszka-bg napisał(a):Szykujemy się do odjazdu. Zgodnie z umową, idę do gospodarzy po ziemniaki. Jakob przynosi krompir. Pyta "Josz?" (przynajmniej tak słyszałam - piszę fonetycznie). No to mówię - "Już". Jakob gdzieś pędzi, przynosi następną torbę ziemniaków i pyta : "Josz ?" Ja, zdziwiona, odpowiadam : "Już, już!", więc on znów przynosi. O ja głupia pipka, dopiero teraz zrozumiałam, co miał na myśli. Wyjaśniliśmy nieporozumienie słowne. On pytał : "Jeszcze?"

Potem siedzimy, śmiejemy się z całego zamieszania, żałujemy, że następnego dnia trzeba wyjeżdżać. Jakob twierdzi, że nie wyjeżdżamy, ja upieram się, że jutro na pewno jest 26 lipca - oni swoje, że nie, tzn. jest 26 srpnja, ale nie wyjeżdżamy. Jakiego sierpnia? Już całkiem głupieję. Mam taką samą minę, kiedy zapytali mnie, ile godin ma Antek.

O tym by można dłuuugo!!! :lol: :lol: :lol:

agnieszka-bg napisał(a):Mogłabym trochę pokonfabulować...., w sumie :D .

Niegłupi pomysł. :idea: :!: :lol:

Pozdrav
Jola
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 04.08.2009 21:52

Ten mail chyba też guglem tłumaczony :lol:

Još i več (jeszcze i już) też mi się czasem zajączkują :D Jak przyjechaliśmy już któryś raz do naszych zaprzyjaźnionych gazdów na kamp to gazda się spytał - Kako ste, jeste li oženjeni? Wtedy jeszcze mniej swobodnie nawijałem, popiermyliło mi się odwrotnie niż Tobie, w głowie skojarzenie još to już, więc mówię - več ne! Joso się wystraszył że od ostatniej naszej wizyty zdążyliśmy się hajtnąć i rozwieść :lol:

Agnieszko, dzięki jeszcze raz za ogromną dawkę uśmiechu :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Zakochani w Chorwacji... - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone