Zagreb je uvijek dobar!

tony montana napisał(a):Strossmayer jak wokalista The Prodigy na klipie "Firestarter"

Hehe, racja Podobieństwo uderzające

Lednice napisał(a):Ten budynek rządzi

Tak jak napisałam, mnie też bardzo się podobał

te kiero napisał(a):dorzucili (nie wiem kiedy) kolejną kamerkę z Zagrzebia lajf
http://www.livecamcroatia.com/

Fajnie! Będę zaglądać

GOLDEN napisał(a):Fotka z kuflem piwa to klasyka !

No ba!

fiolek napisał(a):mamy taki tramwaj

Też widzieliśmy tramwaj do Sopotu Chyba najdłuższa linia tramwajowa na świecie

fiolek napisał(a):jajo z bliska ( koniec sierpnia 2013 r.)

Długo stoi Myślałam, że od ostatniej Wielkanocy

Szymuś napisał(a):A relacja, jak zwykle Twoja, inspirująca, z ciekawymi opisami i zdjęciami. Podglądam od kilku lat i jak planuję wyjazd (w tym roku 5.) do Cro to najpierw przeglądam relacje Maslinki co by tu zobaczyć. Lepsze niż przewodnik.

Hej Szymuś. Dzięki za dobre słowo

razpol napisał(a):Zapraszam w takim razie do Poznania.

Dzięki za zaproszenie Jak wybudują S5, to przyjedziemy Teraz trochę daleko

linux33 napisał(a):Wiem,że jakieś plany są......na wyjazd ,ostatnio był Hvar,a na wakacje to co? Vis,Korcula,czy spontan??

Że niby wiesz, że my mamy plany wyjazdowe To wiesz więcej od nas Pisałam to już 100 razy - planów wakacyjnych na razie nie ma Robimy je zwykle przed samym wyjazdem. Teraz to mogę tylko napisać tak jak Ty - może Vis, może Korcula może spontan

slapol napisał(a):

Szymuś napisał(a):...A relacja, jak zwykle Twoja, inspirująca, z ciekawymi opisami i zdjęciami...

Jest zgoda ..tylko cedeenu narazie nie ma ...czyżby Maslinka poszła w góry ...w taki dysc..

Heeej!
Za mną bardzo pracowity tydzień, stąd brak odcinka. A wczoraj nie poszłam w góry, tylko... odreagować

Już odreagowałam, wyspałam się i zaraz coś wrzucę

Pozdrav

1 maja (czwartek): Impreza polsko-chorwacka i ban Jelačić by night

Z Dworca Głównego zmierzamy w stronę ogrodu botanicznego, w którym planujemy trochę połazić. Po drodze mijamy jeden z podziemnych parkingów (informacja praktyczna! ):



5 kun za godzinę, czyli całkiem znośnie

Bardzo ładna kamienica:



Mam na myśli tę żółtą oczywiście

Nagle zaczyna padać deszcz, więc rezygnujemy z planów łażenia po ogrodzie botanicznym (do którego wstęp jest ponoć bezpłatny ) i wsiadamy w tramwaj "do nas".

W zasadzie deszcz nie popsuł nam planów, bo i tak wieczór mamy już "zaklepany". Ogarniamy się w pensjonacie i przygotowujemy na spotkanie ze znajomymi. Jesteśmy zaproszeni do polsko-chorwackiej pary, która od niedawna wynajmuje mieszkanie w Zagrzebiu.

Przed nami wyzwanie - chcemy trafić na miejsce samodzielnie Mamy oczywiście plan miasta ze sobą. Najpierw musimy dojechać tramwajem do oddalonej o kilka kilometrów dzielnicy Prečko. Tramwaj jedzie bardzo długo, bo to jednak daleko od centrum. Ale takie "zwiedzanie" obrzeży stolicy też jest bardzo ciekawe, poznaje się inną stronę miasta. Później musimy jakoś przedostać się na drugą stronę Zagrebačkiej aveniji - chyba najbardziej ruchliwej arterii w Zagrzebiu. I już prawie jesteśmy na miejscu, czyli w dzielnicy Rudeš. (Później okazało się, że łatwiej i szybciej byłoby dojechać autobusem, ale na pewno mniej ciekawie )

Chorwackie osiedla zaskakują nas in plus. Są bardzo zielone, bloki stoją w większej odległości od siebie i generalnie są niższe i ładniejsze Jadąc tramwajem przez kilka dzielnic, nie widzieliśmy zbyt wielu dziesięciopiętrowców, co u nas jest powszechne. Dominują cztero-, sześciopiętrowe bloki o całkiem przyjemnym wyglądzie.

Wieczór mija szybko w miłej atmosferze Mieliśmy w planach jakieś wspólne wyjście "na miasto", ale niestety na dobre rozhulała się burza. Tak czy inaczej, bardzo przyjemnie spędziliśmy czas z naszym znajomym i jego dziewczyną (Chorwatką). Srdačan pozdrav, jeśli to czytacie
Poćwiczyliśmy trochę chorwacki , chociaż zdecydowanie bardziej angielski Wymieniliśmy kilka spostrzeżeń kulturowych, językowych i turystycznych

Również dzięki takim spotkaniom miłość do Cro się rozwija

Koło północy wracamy do domu w znakomitych humorach, znowu okrężną drogą z przystankiem na placu bana Jelačića. Miasto o tej porze dosyć wymarłe, co trochę nas dziwi. Ale to pewnie przez pogodę - po burzy znacznie się ochłodziło.

Kilka fotek z trgu Jelačića by night:







Po bardzo udanym pierwszym dniu w Zagrzebiu wracamy "do domu" Jutro będzie kolejny ciekawy dzień i m.in. zoo