Witam i ja, jako sprawozdawca. Nie wiem co mi wyjdzie z tych moich wynurzeń, mam jednak nadzieję, że się nie skompromituję
A więc opowieść czas zacząć.
Dlaczego Chorwacja?
Bo opowiadali znajomi po powrocie.
Bo czytałam w necie opowieści.
No i przede wszystkim paskudna pogoda nad Bałtykiem, prze cztery
kolejne lata.
Jest wczesna wiosna 2006r i ja już podjęłam jedyną i słuszna, jak się póżniej okazało, decyzję.... jedziemy do Chorwacji
Pierwszy raz więc rezerwacja. Zaczęłam poszukiwania czytałam, przeglądałam i stanęło na Okrug Gornji.
Jedziemy w 4-kę ja, mój ślubny, syn i bratanek ślubnego. Zajęłam się wszelkimi przygotowaniami i jakoś to wszystko ogarnęłam.
I z początkiem lipca 2006r nasza wycieczka się zaczęła...
Jechaliśmy przez Czechy, Austrię i Słowenię z noclegiem w Mikulowie.
Słowenia nie chciała się z nami rozstać i Maribor przetrzymał nas prawie godzinę.
W Cro nie było jeszcze autostrady od samej granicy i trochę się korkowało, po drodze też małe koreczk. Ale ale my byliśmy tak podekscytowani, że nie był to problem.
Na miejsce dojechaliśmy wczesnym popołudniem. Pogoda wspaniała, my zachwyceni, ale jak dojechać na kwaterę
Tłumy ludzi ale to wszystko turyści, wreszcie namierzyłam jakąś tubylke.
Pokazuję jej kartkę z adresem, przeczytała macha ręką prosto przed siebie i mówi: samo prawo, samo prawo . Podziękowałam jak umiałam, stoję i jestem cała głupia. Jakie samo prawo jak na prawo jest zatoka...
Szybko do słowniczka i szukam ... samo pravo - cały czas prosto.
Ale dalej nam to nic nie mówi. Znowu atakuję , tym razem pani ze straganu, jest dobre trafienie. Pani przeczytała adres wyjęła komórę, zadzwoniła i za parę minut przyjechał przystojny Chorwat na motorynce machnął żeby za nim jechać i pooooszło. Nie mogliśmy za nim tymi wąskimi uliczkami nadążyć i się zmieścić. Ale udało się i po kilku minutach byliśmy na miejscu. A ten Chorwat był jednym z naszych gospodarzy.
Zaczął się nasz wymarzony uuuurlooop
Tu mieszkaliśmy
No, na dzisiaj wystarczy tych opowieści. I tak Was nieżle zanudziłam.
Pozdrawiam i do zobaczenia