Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zachowanie słoweńskiego celnika

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 13.08.2008 09:25

woka napisał(a):
ROCHEN napisał(a):.To ich zawód i za to im płacą :!:


Rochen .. zgoda. jednak konotolować a kontrolować jest (bywa) różnica. Jak jest zasadność .... siedzę jak mysz pod miotłą i ani mru-mru.
Podam inny przyklad.
Jadę sobie w niedzielę (kilka lat temu). Na ulicy pusto, dzień pochmurny, jesień, rano przed godz. 8,00 ( nawet ptaki nie latały). Mam czas do godz. 8,15 a jestem już tuz przy celu podróży. Nie śpieszę się bo po co. Za zakrętem stali ..... wyskoczyl z "szuszarką" i zatrzymuje mnie. Że niby za szybko. Tłumaczę, że na rowerze można szybciej jechać ( jakbym się rozpędził). Nic. Idą w zaparte i chcą mi dać (chyba) 400 zł mandatu i 6 pkt. :!: Jak się nie wnerwię ...... mówię gościowi, że jak ja chodzilem w mundurze to On na stojąco pod stół wchodził (dokładnie, czasami tak mówię). Widać było, że szukają "jelenia". On swoje, ja swoje, trwa puskówka. Straszy mnie sądem (że niby władzę obrażam). Dopiero jak coś mu pokazałem i powiedziałem, raptem zmienił ton ......... i posłusznie przeprosił. ... Jednak ile osób nie może lub nie potrafi się obronić i płacą mandaty często wątpliwe. Jak będzie ewidentana moja wina (oby nigdy) to z pokorą przyjmę karę. Moja wina i już. Proste.
Strach to pisać ale teraz masz przykład jak można swoją "władzę" wykorzystywać.
Przy innej kontroli proszony jestem do radiowozu. Usiadłem (wiadomo) na tylnym siedzeniu. Patrzę a tam na siedzeniu leży sobie ....... 50 zł. :!: Myślisz że to jeden z nich własną forsę zostawił. :?:
Wybacz ale do wszelkich kontroli mam stosunek osobliwy. Może dlatego, że jestem typem człowieka na wymarciu. Nie kradnę, nie kombinuję, podatki płacę...... :wink: i wnerwia mnie jak ktoś o niecne rzeczy mnie podejrzewa.

woka, przyznam , że tu trochę sytuacji nie rozumiem. Mówisz, że nie było przewinienia a chcieli Ci 400 zeta i 6 punktów wlepić, więc za co? Przecież musieli mieć odczyt na urządzeniu i czas od pomiaru , że to twój pomiar. Mieli? Jak mieli to o co chodzi? Jak nie mieli to trzeba było skargę złożyć. A co , zawodowa solidarność zadziałała? Czyli jest zgoda na takie działania? :)
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 13.08.2008 09:52

Sławek ..... czy nigdy nie spotkałeś ( nie widziałeś) durnowatych znaków na drodze. :?: Tam było ograniczenie szybkosci do 60 km. Ja jechalem ciut szybciej. Ale, ale ...... to ograniczenie mogło być zasadne w dzień roboczy ( był tam wyjazd z terenu innej firmy ale teren to jeszcze nie miasto), w dzien roboczy mógł być ruch na drodze duży. Jak ja jadę, sam jestem na drodze, zagrożenia żadnego to mogłem sobie jechać nawet drugie tyle i nic by się nie stało. Znaki należy zawsze interpretować według sytuacji. Np. roboty drogowe i ograniczenie do 40 km. Jest niedziela i żadnych robotników nie ma, droga wolna. Drogowcy powinni ten znak zdjąć ale komu to przychodzi do głowy. Nawet długo po ustaniu przesłanek bywa że znak nadal jest. Dopiero interwencja kierowców powoduje że ktoś łaskawie raczy znak zlikwidować. Policja wykorzystuje to choć każdy policjant doskolale wie, że to paranoja. ....... ale po patrolu (po służbie) należy czymś się wykazać, ile kontroli, ile upomnień, ile mandatów. Wykazują, zawsze ktoś się trafi.

Co do odczytu na liczniku . Przyznam że nigdy tym się nie interesowalem, wiem że można np. pokazać odczyt innego gościa.
Czas pomiaru ..... no tak, ale też o tym nie pamiętam. Tak się składa, że nigdy jeszcze mandatu nie zapłaciłem. W opisanej sytuacji również nie.
Ostatnio edytowano 13.08.2008 09:59 przez woka, łącznie edytowano 1 raz
Miśka33
Globtroter
Posty: 37
Dołączył(a): 07.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Miśka33 » 13.08.2008 09:55

Granicę słoweńsko-chorwacką przekraczałam już kilkakrotnie. Nigdy nie zdarzyło się, aby celnik (zarówno słoweński jak i chorwacki) był nadmiernie zainteresowany mną i moją rodziną, jak również moim samochodem. W tym roku wjeżdżając do Chorwacji nawet nie okazywałam paszportów. To bardzo smutne, jeżeli faktycznie podobne, jak opisany powyżej incydent, mają miejsce.
Nie wiem, czy istotną rolę w tym wszystkim odgrywa marka samochodu, jakim się poruszamy. Mam jedynie nadzieje, że są to przypadki incydentalne.
Ja największe przeboje miałam zawsze :twisted: na granicy czesko-polskiej w Kralikach - przeboje oczywiście z Czechami (czeskimi celnikami i policją). Raz skończyło się nawet mandatem. Ale to było jeszcze wtedy, gdy Polska nie była w strefie Schengen - więc dla mnie to już odległa historia. :lol:
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 13.08.2008 09:58

woka napisał(a): Może dlatego, że jestem typem człowieka na wymarciu. Nie kradnę, nie kombinuję, podatki płacę...... :wink: i wnerwia mnie jak ktoś o niecne rzeczy mnie podejrzewa.


Woka - strasznie mnie dziwi Twoje podejście do rzeczywistości :D Wydaje mi się,a właściwie to jestem pewny,że ci co kradną,kombinują i nie płacą podatków są w zdecydowanej mniejszości.A ten co Ciebie podejrzewa o niecne czyny pewnie myśli tak samo jak Ty,że jest jednym z wymierającego gatunku ludzi sprawiedliwych, więc mu się nie dziw :D :D
A co do solidarności ludzi w mundurach - też kiedyś chodziłem w mundurze i nigdy przez myśl nawet mi nie przeszło,aby wykorzystywać ten fakt przy jakichkolwiek kontrolach drogowych.Zawsze mnie śmieszyło i trochę też bulwersowało ostentacyjne wożenie wojskowych czapek na tylnych półkach samochodów :D :D :papa:
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 13.08.2008 10:16

wojan napisał(a):
woka napisał(a): Może dlatego, że jestem typem człowieka na wymarciu. Nie kradnę, nie kombinuję, podatki płacę...... :wink: i wnerwia mnie jak ktoś o niecne rzeczy mnie podejrzewa.


Woka - strasznie mnie dziwi Twoje podejście do rzeczywistości :D Wydaje mi się,a właściwie to jestem pewny,że ci co kradną,kombinują i nie płacą podatków są w zdecydowanej mniejszości.A ten co Ciebie podejrzewa o niecne czyny pewnie myśli tak samo jak Ty,że jest jednym z wymierającego gatunku ludzi sprawiedliwych, więc mu się nie dziw :D :D
A co do solidarności ludzi w mundurach - też kiedyś chodziłem w mundurze i nigdy przez myśl nawet mi nie przeszło,aby wykorzystywać ten fakt przy jakichkolwiek kontrolach drogowych.Zawsze mnie śmieszyło i trochę też bulwersowało ostentacyjne wożenie wojskowych czapek na tylnych półkach samochodów :D :D :papa:


Wojan ..... z Twojej strony nadinterpretacja lub źle odczytałeś. Piszesz, że ja wykorzystuję ... zauważ, że to są sugestie Sławka a nie moje. Ja tylko piszę, że znam socjologię prawa.
Jestem normalnym obywatelem tego kraju i nawet przez myśl mi nie przeszło aby zachowywać się inaczej ( jak możesz mnie o takie rzeczy podjrzewać :!: ). Jedno co może jest inaczej, to to, że jestem "chory" na głupotę ludzką, zaściankowość.
Co do atrybutów mundurowych, mam takie samo podejście. Durnowate to i źle świadczące o "posiadaczu". Przyznam, że czapek wojskowych nigdy chyba nie widziałem ....widziałem czapki policyjne. Może nie zwracałem uwagi.
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 13.08.2008 10:16

woka napisał(a):Sławek ..... czy nigdy nie spotkałeś ( nie widziałeś) durnowatych znaków na drodze. :?: Tam było ograniczenie szybkosci do 60 km. Ja jechalem ciut szybciej. Ale, ale ...... to ograniczenie mogło być zasadne w dzień roboczy ( był tam wyjazd z terenu innej firmy ale teren to jeszcze nie miasto), w dzien roboczy mógł być ruch na drodze duży. Jak ja jadę, sam jestem na drodze, zagrożenia żadnego to mogłem sobie jechać nawet drugie tyle i nic by się nie stało. Znaki należy zawsze interpretować według sytuacji. Np. roboty drogowe i ograniczenie do 40 km. Jest niedziela i żadnych robotników nie ma, droga wolna. Drogowcy powinni ten znak zdjąć ale komu to przychodzi do głowy. Nawet długo po ustaniu przesłanek bywa że znak nadal jest. Dopiero interwencja kierowców powoduje że ktoś łaskawie raczy znak zlikwidować. Policja wykorzystuje to choć każdy policjant doskolale wie, że to paranoja. ....... ale po patrolu (po służbie) należy czymś się wykazać, ile kontroli, ile upomnień, ile mandatów. Wykazują, zawsze ktoś się trafi.

Co do odczytu na liczniku . Przyznam że nigdy tym się nie interesowalem, wiem że można np. pokazać odczyt innego gościa.
Czas pomiaru ..... no tak, ale też o tym nie pamiętam. Tak się składa, że nigdy jeszcze mandatu nie zapłaciłem. W opisanej sytuacji również nie.

Hahaha!! To mnie rozbawiłeś :):) Z tym interpretowaniem znaków... :) Był już taki jeden co takiego jak Ty gościa opisywał. Sienkiewicz sie nazywał. Rzecz sie działa w pustyni i w puszczy. A koleś Kali sie nazywał... :)Kodeks Drogowy jednoznacznie określa czas obowiązywania znaków drogowych. Non stop :) Chyba ,że pod znakiem będzie tabliczka mówiąca inaczej. Co do odczytu to nie można pokazać odczytu innego kierującego, jeśli nie jechałeś w grupie pojazdów, bo ogranicza to automatyczny zapis czasu od pomiaru. teraz przy najnowszych laserowych rejestratorach, nawet grupa aut nie pomoże. Mandatu nigdy nie zapłaciłem z jakiego powodu? Po fachu, czy łapówka?? :) Mówisz, że jesteś porządnym obywatelem, płacisz wszystko, tylko nie mandaty bo to Ty określasz czy są zasadne czy nie?? :)
pablo2222
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 849
Dołączył(a): 05.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) pablo2222 » 13.08.2008 10:23

Sławomir Wocial napisał(a):
woka napisał(a):Sławek ..... czy nigdy nie spotkałeś ( nie widziałeś) durnowatych znaków na drodze. :?: Tam było ograniczenie szybkosci do 60 km. Ja jechalem ciut szybciej. Ale, ale ...... to ograniczenie mogło być zasadne w dzień roboczy ( był tam wyjazd z terenu innej firmy ale teren to jeszcze nie miasto), w dzien roboczy mógł być ruch na drodze duży. Jak ja jadę, sam jestem na drodze, zagrożenia żadnego to mogłem sobie jechać nawet drugie tyle i nic by się nie stało. Znaki należy zawsze interpretować według sytuacji. Np. roboty drogowe i ograniczenie do 40 km. Jest niedziela i żadnych robotników nie ma, droga wolna. Drogowcy powinni ten znak zdjąć ale komu to przychodzi do głowy. Nawet długo po ustaniu przesłanek bywa że znak nadal jest. Dopiero interwencja kierowców powoduje że ktoś łaskawie raczy znak zlikwidować. Policja wykorzystuje to choć każdy policjant doskolale wie, że to paranoja. ....... ale po patrolu (po służbie) należy czymś się wykazać, ile kontroli, ile upomnień, ile mandatów. Wykazują, zawsze ktoś się trafi.

Co do odczytu na liczniku . Przyznam że nigdy tym się nie interesowalem, wiem że można np. pokazać odczyt innego gościa.
Czas pomiaru ..... no tak, ale też o tym nie pamiętam. Tak się składa, że nigdy jeszcze mandatu nie zapłaciłem. W opisanej sytuacji również nie.

Hahaha!! To mnie rozbawiłeś :):) Z tym interpretowaniem znaków... :) Był już taki jeden co takiego jak Ty gościa opisywał. Sienkiewicz sie nazywał. Rzecz sie działa w pustyni i w puszczy. A koleś Kali sie nazywał... :)Kodeks Drogowy jednoznacznie określa czas obowiązywania znaków drogowych. Non stop :) Chyba ,że pod znakiem będzie tabliczka mówiąca inaczej. Co do odczytu to nie można pokazać odczytu innego kierującego, jeśli nie jechałeś w grupie pojazdów, bo ogranicza to automatyczny zapis czasu od pomiaru. teraz przy najnowszych laserowych rejestratorach, nawet grupa aut nie pomoże. Mandatu nigdy nie zapłaciłem z jakiego powodu? Po fachu, czy łapówka?? :) Mówisz, że jesteś porządnym obywatelem, płacisz wszystko, tylko nie mandaty bo to Ty określasz czy są zasadne czy nie?? :)

Również mnie to rozbawiło. Na początku czytając myślałem że sobie ktoś jaja robi. Interpretacja znaków haha.
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 13.08.2008 10:35

Sławek .. ( nie cytuje aby nie było dużych rozmiarów). No, to teraz to Ty mnie rozbawiłeś.
Może poprzestańmy na tym. Ty sobie płać ... ja zapłacę jak będę musiał.
:D Co do łapówki...... owszem, dałem raz w życiu. Jakieś +- 20 lat temu. Lekarzowi chirurgowi. Małżonka miała operację. To był czas że nie dać, to było źle widziane. ...... Kupiłem dolary, kupiłem koniak w Pewexie. Do tej pory ( na samo wspomnienie) mam wypieki na twarzy. Nie potrafię wręczać łapówek. Po prostu się wstydzę, zaraz na twarzy jestem czerwony jak burak. Taka jakaś dziwna moja uroda. Dla jasności, ja chciałem w jakiś sposób wyrazić swój szacunek dla lekarza ( dwie operacje w przeciągu chyba 3-4 tygodni), jednak świadomość, że to "łapówka" powoduje u mnie blokadę.

To była pierwsza i jak do tej pory jedyna wręczona łapówka.

ps. dopisuję...... pablo222 też się rozbawił.
Bez dalszego komentarza. To nie jest wykład i podnoszenie świadomości obywateli. Nie to miejsce.

Wojan zna się na anestozjologii ( jeżeli dobrze zapamiętałem). Ja nie zabieram w tym temacie głosu. Nie znam się. Znam się na czymś innym i jak zauważam ...... nawet chyba nie najgorzej skoro jest taki odbiór i zrozumienie. Pieniązków nie tracę. :D
Ostatnio edytowano 13.08.2008 10:45 przez woka, łącznie edytowano 2 razy
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 13.08.2008 10:41

woka napisał(a):[Wojan ..... z Twojej strony nadinterpretacja lub źle odczytałeś. Piszesz, że ja wykorzystuję ...


Nie - dokładnie napisałem coś zupełnie innego.Mianowicie ,że to ja nigdy nie wykorzystywałem munduru do negocjacji przy kontrolach drogowych :D O wykorzystywaniu przez Ciebie munduru w moim poście nie było ani słowa. :D :D

Z drugiej strony jak można interpretować takie słowa ?

woka napisał(a): Jak się nie wnerwię ...... mówię gościowi, że jak ja chodzilem w mundurze to On na stojąco pod stół wchodził (dokładnie, czasami tak mówię).Dopiero jak coś mu pokazałem i powiedziałem, raptem zmienił ton ......... i posłusznie przeprosił. ... .


:papa:
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 13.08.2008 10:51

wojan napisał(a):
woka napisał(a): Może dlatego, że jestem typem człowieka na wymarciu. Nie kradnę, nie kombinuję, podatki płacę...... :wink: i wnerwia mnie jak ktoś o niecne rzeczy mnie podejrzewa.


Woka - strasznie mnie dziwi Twoje podejście do rzeczywistości :D Wydaje mi się,a właściwie to jestem pewny,że ci co kradną,kombinują i nie płacą podatków są w zdecydowanej mniejszości.A ten co Ciebie podejrzewa o niecne czyny pewnie myśli tak samo jak Ty,że jest jednym z wymierającego gatunku ludzi sprawiedliwych, więc mu się nie dziw :D :D
A co do solidarności ludzi w mundurach - też kiedyś chodziłem w mundurze i nigdy przez myśl nawet mi nie przeszło,aby wykorzystywać ten fakt przy jakichkolwiek kontrolach drogowych.Zawsze mnie śmieszyło i trochę też bulwersowało ostentacyjne wożenie wojskowych czapek na tylnych półkach samochodów :D :D :papa:


Przeczytaj to jeszcze raz. Czy przypadkiem pomiędzy wierszami nie kryje się aluzja w stosunku do mojej osoby. :?: Rozpatrujemy to w kontekście dyskusji.
:D
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 13.08.2008 10:57

woka napisał(a): Co do łapówki...... owszem, dałem raz w życiu. Jakieś +- 20 lat temu. Lekarzowi chirurgowi. Małżonka miała operację. To był czas że nie dać, to było źle widziane. ...... Kupiłem dolary, kupiłem koniak w Pewexie. Do tej pory ( na samo wspomnienie) mam wypieki na twarzy. Nie potrafię wręczać łapówek. Po prostu się wstydzę, zaraz na twarzy jestem czerwony jak burak. Taka jakaś dziwna moja uroda. Dla jasności, ja chciałem w jakiś sposób wyrazić swój szacunek dla lekarza ( dwie operacje w przeciągu chyba 3-4 tygodni), jednak świadomość, że to "łapówka" powoduje u mnie blokadę.



Woka - jeżeli od uzyskania tej "łapówki" 8O lekarz uzależniał opiekę nad Twoją żoną, to i w tamtych czasach i teraz jest to z wszech miar naganne.
Natomiast jeżeli na ten koniak wykosztowałeś się :D po zabiegach,przez nikogo nie nagabywany, to nie masz sie czego wstydzić.
:papa:
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 13.08.2008 10:58

woka, czyli rozumiem , że ty ustalasz sobie pewne normy dla siebie i jeśli są inne dla ciebie niekorzystne to ich nie respektujesz? Twierdzenie : "ty sobie płać... ja zapłacę jak będę musiał" jasno określa dla mnie Twój sposób postępowania. Generalnie ja to odbieram tak, że cała masa matołków płaci bo są frajerami a ja nie płacę bo mam ustalone swoje normy i mi nikt nie podskoczy. jestem ciekaw jaki był byś mocny gdyby nie mundur lub mundurowa przeszłość. A co powiesz na takich co maja inne normy też ustalone przez siebie, ale niezbieżne z Twoimi. Wolno im? Tobie wolno to i im chyba wolno. Jestem ciekaw co by było gdyby na przykład wojan ustalił sobie , że on nie usypia gości o nicku na literę w??
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 13.08.2008 11:05

Sławomir Wocial napisał(a):woka, czyli rozumiem , że ty ustalasz sobie pewne normy dla siebie i jeśli są inne dla ciebie niekorzystne to ich nie respektujesz? Twierdzenie : "ty sobie płać... ja zapłacę jak będę musiał" jasno określa dla mnie Twój sposób postępowania. Generalnie ja to odbieram tak, że cała masa matołków płaci bo są frajerami a ja nie płacę bo mam ustalone swoje normy i mi nikt nie podskoczy. jestem ciekaw jaki był byś mocny gdyby nie mundur lub mundurowa przeszłość. A co powiesz na takich co maja inne normy też ustalone przez siebie, ale niezbieżne z Twoimi. Wolno im? Tobie wolno to i im chyba wolno. Jestem ciekaw co by było gdyby na przykład wojan ustalił sobie , że on nie usypia gości o nicku na literę w??


Sławek - myślę,że Woki i tak nie przekonamy... :D :D
Nie wiem tylko Panowie czy zauważyliście,że od jakiegoś czasu nic nie napisaliśmu o "zachowaniu słoweńskiego celnika" :D :D
Zaraz tu wpadnie Rysio i będziemy się mieli z pyszna .... :D :D
:papa:
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 13.08.2008 11:12

To sie wprowadzi zasadę , że Rysio ma g... do powiedzenie i już :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.08.2008 12:11

Cromaniacy dajcie se siana bo brandzlujecie temat na pusto
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko



cron
Zachowanie słoweńskiego celnika - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone