Czwartek obudził nas
ulewą. Około południa nieco zelżało, ale i tak nie na tyle, żeby jeździć rowerami
.
Wybraliśmy się więc do Lednic, żeby zwiedzić wnętrza letniego pałacu Liechtensteinów, których oglądanie odpuściliśmy podczas
wycieczki sprzed dwóch lat, gdy słoneczko sprzyjało plenerowym atrakcjom turystycznym.
Fotki niestety wszystkie przepadły
... Pałac z zewnątrz mam uwieczniony na poprzedniej wycieczce, ale utraconych wnętrz mi żal, złaszcza że fotki wydawały się być całkiem niezłe technicznie, jak na mój sprzęt
. Szkoda też zdjęć zrobionych w palmiarni... Kwiatki na zewnątrz na parkowych klombach też może wyszłyby nieźle, pełne kropelek po deszczu, który przestał padać gdy byliśmy w środku pałacu. Nawet na moment wyszło słoneczko
...
Cóż...
Piątek – powtórka z ulewy... Około południa pompa zmieniła się w delikatną mżawkę, więc niewyżyci zdecydowali, że jednak wybiorą się na rowery. Trasa miała być jednak w sporej części drogami gruntowymi, a co to znaczy po ulewie na tutejszych glebach, było pewne. Nie, to
nie było dobre dla mojego pojazdu, lubiącego zdecydowanie asfalt
. Było mi żal, zwłaszcza sklipków we Vrbicach (które jednakże dało się zobaczyć jedynie z zewnątrz, bo tego dnia żaden z winiarzy nie krzątał się obok) oraz
piwnic temlpariuszy w Čejkovicach... Rozsądek jednak zwyciężył, a wygląd rowerów tych, co pojechali, potwierdził moje obawy.
W odstępstwie od decyzji większości osamotniona jednak nie byłam
. Miejszość wybrała się na spacerek po zachmurzonym
Kobylí...
Pierwsza pisemna wzmianka o wiosce
Cobile pochodzi z połowy XIII wieku. Już wówczas uprawiano tu winorośl, a w XIV wieku
hektar winnicy był droższy od 200 ha pola... Obecnie Kobylí to czwarta co do wielkości wioska winiarska regionu Velkopavlovicko. Winnice zajmują powierznię około 170 ha, zarejestrowanych jest około 500 winiarzy.
Mapka z lokalizacją winnic:
Ciekawostką jest znak figurujący w herbie i na fladze Kobylí:
Skąd ta rybka, skoro przez wioskę przepływa jedynie płytka i bardzo wąziutka rzeczka? Otóż niegdyś w pobliżu znajowało się spore jezioro (wzmiankowane po raz pierwszy w 1464 r.) o powierzchni około 10 km2 i głębokości 10 m. Później to jezioro zostało podzielone na stawy rybne. Osuszono je w 1836 roku przeznaczając teren pod uprawę buraków cukrowych. Około 1900 roku, z powodu zatkania kanału odpływowego, jezioro znów zaczęło się napełniać, jednakże w 1965 roku ponownie je osuszono pogłębiając kanał odpływowy.
Dla nas Kobylí to przede wszystkim wino
... Dla mieszkańców zapewne też
, gdyż większość z nich po etatowej pracy zajmuje się uprawą swej większej czy mniejszej winniczki, a zimą spijajenim diozinzyjskiego trunku, bądź urządzaniem w swym sklipku degustacji dla turystów.
Piwniczek winnych znajdziemy w wiosce całe mnóstwo, chociaż w większości o tej porze roku są
zavřene, żeby do nich wejść, trzeba się wcześniej umówić z ich właścicielami...