Czesi byli trzecim narodem po Amerykanach i Rosjanach w kosmosie. Czescy badacze Otto Wichterle i Drahoslav Lim opatentowali w 1963 roku metodę produkcji miękkich soczewek kontaktowych i Czesi uważani są za wynalazców soczewek kontaktowych. Kostka cukru została wynaleziona w czeskiej miejscowości Dačice.
Wypite pod katedrą winko pobudziło apetyt , uznaliśmy że dalsze zwiedzanie trzeba odłożyć na po obiedzie! Tylko gdzie przysiąść na obiadek? Może do ulubionej knajpki Maslinki? Od uliczki Pod Hradkem do uliczki Ruthardska przecież bliziutko… Szkoda tylko że w restauracji Anignieszki miejsc wolnych akurat nie było . W tej obok zresztą też nie, ale tam akurat klimatycznie nie było…
Ciągnąca się wzdłuż miejskich murów uliczka Ruthardska nosi nazwę od bogatej mieszczańskiej Ruthardów. Ponoć jeden z jej przedstawicieli był tak chciwy, że by nie musieć wydawać córki za mąż i wydawać kasy na wesele i posag, kazał zamurować dziewczynę w piwnicy w małym pokoiku. Córka umarła z głodu, a ojciec wkrótce do niej dołączył… Ponoć ich duchy do dziś błąkają się po uliczce
Ruthardska doporowadziła nad pod kościół św. Jakuba, ale nie zdecydowaliśmy się na wejście do środka (wstęp 30 koron, chba…) bo wizja obiadu przeszkadzała w podjęciu takiej decyzji. W przypadku naszego Rodzynka-cukrzyka, było zresztą koniecznością jak najszybsze znalezienie miejsca w jakieś restauracji…
(fotka GM)
Z powodu głodu ominęliśmy także znajdujący się Havlíčkovo náměstí monumentaly Włoski Dwór… Po obiedzie natomiast zupełnie jakoś przeszła nam ochota na zaglądanie na jego dziedziniec, tak więc Wy w tym celu musicie zajrzeć do realacji Maslinki .
Przysiedliśmy w ogródku restauracji U Žlutého kola. Może nie było tam tak ładnie jak w knajpce Maslinki, ale wybrany przeze mnie Pstruh na česneku se žampiony był wyśmienity .
dangol napisał(a):Przysiedliśmy w ogródku restauracji U Žlutého kola. Może nie było tam tak ładnie jak w knajpce Maslinki, ale wybrany przeze mnie Pstruh na česneku se žampiony był wyśmienity .
Zlaty Kolo - pamiętam, jak śmialiśmy się w tej nazwy
W tamtej knajpce często niestety nie było miejsc. My albo mieliśmy fuksa, albo robiliśmy jeszcze jedno okrążenie po starówce i próbowaliśmy ponownie
Nadrobiłam zaległości i bardzo mi się tu u Ciebie podoba