Zachęceni barokowym bogactwem na zewnątrz, pragniemy zobaczyć także ogromne wnętrze dworskiego kościoła.
Barokowych ozdobników oczywiście sporo, ale złoceniami nie kapie aż tak, jak w wielu innych świątyniach z tego okresu. Zaletą takiego stanu rzeczy (chociaż osobiście wolę totalne
zagęszczenie barokowych elementów) jest to, że łatwiej
skupić się na prawdziwych skarbach katedry. Wśród nich wyróżnia się rokokowa ambona (1 poł. XVIII w.)...
*
... oraz organy (1750-54), jedno z najwspanialszych dzieł Gottfrieda Jphanna Silbermanna, po jego śmierci ukończone przez jego syna Johanna Daniela Silbermana współpracującego z Zachariasem Hildebrandtem.
*
Organy
fotografujemy w każdym zwiedzanym kościele (jeśli tylko taka możliwość jest
), gdyż jeden z naszych przyjaciół jest organmistrzem
. Brzmienia oglądanych instrumentów co prawda nie przekażemy, ale może chociaż prospekty organowe jakąś inspiracją bedą
! Im więcej fotek przeglądnie, tym większa możliwość, że i jego dzieła
będą podziwiane po upływie wieków...
Warto przyjrzeć się ogromnemu obrazowi w głównym ołtarzu. Ciemna tonacja malowidła wyróżnia się na tle jasnego wnętrza katedry. Obraz powstał w latach 1752-56 i przedstawia Wniebowstąpienie. Na ołtarzu pod obrazem ustawiono wielki krucyfiks z 1756 r. oraz 2-metrowe srebrne świeczniki.
*
Z tyłu kościoła znajdują się kolejne kaplice. W jednej z nich jest obecnie punkt sprzedaży pamiątek, natomiast w kaplicy Św. Jana Nepomucena stoi duża porcelanowa Pieta o dość oryginalnym kształcie - jest to pomnik pamięci ofiar nalotu z 1945 r. „Zza sznurka” można zobaczyć kaplicę Najświętszego Sakramentu.
*
Nie udało się nam zobaczyć z bliska bocznych kaplic (Najświętszego Sakramentu oraz Św. Krzyża) mieszczących się niejako na tyłach głównego ołtarza - niestety przejście do nich było zagrodzone
.
Nie byliśmy również w krypcie katedralnej, w której znajdują się sarkofagi saskich królów i elektorów oraz członków ich rodzin. Jest również urna z sercem Augusta II Mocnego, którego ciało pochowane zostało na Wawelu. W czasie powodzi w 2002 krypta znalazła się całkowicie pod wodą. W latach 2003-2004 na przywrócenie stanu pomieszczeń i sarkofagów wydano ponoć ok. 480 tys. euro - pewnie więc turyści znów mogą zajrzeć do krypty, ale nie sprawdzaliśmy tego. Trochę szkoda, moglibyśmy porównać kryptę Wettynów z kryptą Habsburgów, jaką oglądaliśmy w czasie ubiegłorocznego weekendu bożociałowego...