Leśna droga wiedzie nas wciąż pod górę... Od czasu do czasu w bok odchodzą zarośnięte ścieżynki, czasem jest przy nich postawiony drogowskazik oznaczający drogę do położonego na stoku źródełka. Jakoś jednak nie che się nam zbaczać z głównej trasy, być może dlatego, że pragnienie nam jeszcze nie doskwiera . Zresztą, wkrótce mijamy duży Priessnitzowy pramen. Jest on co prawda położony ciut w bok od naszego zielonego szlaku (przy odgałęziającym się w prawo szlaku żółtym), ale tak okazałej źródlanej budowli już nie przepuścimy, zwłaszcza że widać ją doskonale i daleko doń nie jest
Legenda mówi o tym, że jednemu z przodków Vincenza Priessnitza w 1642 podczas wojny trzydziestoletniej porwano córkę. Ojciec ścigał porywaczy i dogonił ich przy tym właśnie źródle. Dziewczynie w zamieszaniu udało się uciec, ale ojciec i towarzyszący mu ludzie zginęli. Dziewczyna z rozpaczy też się zabiła. Ze źródła ponoć przez czas jakiś wypływała woda zmieszana z krwią...
Kamienną piramidę nad źródłem postawił prawdopodobnie Vincenz Priessnitz w 1842 r. dla upamiętnienia 200-lecia smutnego wydarzenia. Pomnik był kilkukrotnie odrestaurowywano, ostatnio w 2000 r.
Przy dalszym podejściu mijamy jeszcze kilka źródeł - niektóre bezpośrednio przy szlaku, do innych odgałęziają się leśne ścieżki. Niestety, z większości ujęć nie cieknie woda. Ciekawe, czy to zjawisko chwilowe, czy stałe
Źródlane zdjęcia będą niestety takie sobie . Weldon w tematach foto sygnalizował "leśne" trudności z fotkami, ma ponoć na to już jakąś radę , ja niestety jeszcze nic mądrego nie wymyśliłam i nie uporałam się z problemem. Czy w ogóle jest to możliwe, jeśli jest się posiadaczem kompaktowego aparaciku ?????
Pramen Šárka - dawniej zwane Damen Quelle:
Zlatý pramen:
Pramen Sjednocení:
I już całkiem wysoko - Schindlerový pramen:
Jeszcze krótki strome podejście i dochodzimy do rozdroża z dochodzącym szlakiem niebieskim. Połączone szlaki wiodą nas łagodnie wygodną leśną droga do małej polanki.
Dalej wąską ścieżką już jest niedaleko do Niedźwiedziego Kamienia.