Re: Za miedzą: Czeski Raj
napisał(a) dangol » 16.12.2016 20:48
Posiedziałyśmy trochę na ławeczce przy punkcie widokowym, gdyż nie było powodu do pośpiechu
– do zamku było już blisko, dowodem na to była para opróżniająca śmietnik.
Wizytę na Rotštejnie planowałam jeszcze w domu, ale do końca
nie było pewne,czy uda się plan wykonać. Dlaczego? Rotštejn zostawiłyśmy na niedzielę (w maju ruiny można zwiedzać jeszcze w soboty), gdyż w dzień powrotu do domu wycieczka miała być więc zdecydowanie krótsza, niż w poprzednich dniach. Zresztą, na pozostałe dni były zaplanowane inne trasy spacerowe z Małej Skały, tak by nie ruszać auta. Do Klokoči trzeba było jakoś dojechać, niedziela była więc w sam raz
. Problemem były
prognozy pogody, niezbyt dla niedzieli łaskawe – miało być
burzowo. No a wejście na Rotštejn jest zamknięte w deszczową pogodę, wstęp na zamkowe ruiny jest możliwy najwcześniej po czterech godzinach od końca deszczu… Na szczęście wypadało się solidnie w sobotnie popołudnie i wieczór
, więc na niedzielne przedpołudnie wszystko ładnie wyschło
.
Skalny zameczek
Rotštejn znajduje się na południowym skraju Klokočských skal, na piaskowcowym grzbiecie.
Kupiłyśmy bileciki (35 koron od osoby) i weszłyśmy.
Zanim rozpoczęłyśmy zwiedzanie niewielkich ruin, zostałyśmy poproszone o wysłuchanie ballady
o historii miejsca, w którym się znalazłyśmy…
Ostatnio edytowano 13.04.2020 12:57 przez
dangol, łącznie edytowano 1 raz