Z Wrocławia do CRO

rbogi napisał(a):

W ogóle do Mikulova mam jakiś taki sentyment. Wszyscy rwą do przodu i biorą go bokiem, a to jest bardzo urokliwe miasteczko z zamkiem, kameralnymi uliczkami, etc.

Potwierdzam - sympatyczne miasteczko , można sobie dłuższą przerwę na spacerek i kawkę zrobić.

Choć to daleko od Chorwacji, to i tak od Poznania już ponad 500 kilometrów... dlatego kilka razy w Mikulovie zaliczyliśmy nocleg. Chotel Neva, jeśli dobrze pamiętam, dość tani, a do tego mają bardzo smaczne jedzenie w restauracji i... Budejovicki Budovar z kija! Ha, warto!

pzdr

Hi,
dwa razy jechaliśmy przez Austrię i prawdopodobnie ten stan utrzymywałby się nadal
gdyby nie to, że spróbowałem pojechać przez Węgry...

W tym roku przez Węgry pojedziemy po raz piąty. Polecam,
moim zdaniem trasa jest przyjemniejsza - no i omija Słowenię.

Co do Boboszowa nie mam złego zdania....Choć droga rzeczywiście krętai górzysta, za to jak dla mnie potem już zaczynam odliczanie do Mimic i jakoś leci. Innych alternatyw nie próbowałem.
Pozdrav

Ja również jestem zwolennikiem Boboszowa. Po przekroczeniu granicy i przejechaniu pod wiaduktem, na skrzyżowaniu jadę prosto i skrótem przez Dolni i Horni Borikovice dojeżdżam do ronda w Cervenej Vodzie, które również przejeżdżam prosto i delej drogą (nr 11 i od Bludova 44), faktycznie trochę krętą nie jest trudno trafić do Zabreha skąd już tylko rzut beretem do Mohelnicy i czteropasmówki. Ja sobie robię jeszcze skróta do Zabrehu drogą 369 przez Postrelmuvek i Rovensko ale jeżdżę tą drogą od kilkunastu lat i znam ją na pamięć. Co do dalszej drogi to próbowałem różnych opcji i jestem zwolennikiem trasy Brno-Mikulov-Wiedeń-Graz-Maribor-autostrada na Słowenii (odkładam na nią przez cały rok) i dalej albo Zagrzeb-Dalmacja albo Ljubljana-Postojna-Kvarner albo Koper-Istria.

Pozdrav

sandr napisał(a):Hi,
dwa razy jechaliśmy przez Austrię i prawdopodobnie ten stan utrzymywałby się nadal
gdyby nie to, że spróbowałem pojechać przez Węgry...

W tym roku przez Węgry pojedziemy po raz piąty. Polecam,
moim zdaniem trasa jest przyjemniejsza - no i omija Słowenię.

W tym roku proponuję ominąć Węgry, a zwłaszcza drogę nr 86. Z relacji użytkowników tej drogi.
Pozdrawiam
Rafał

W tym roku chciałem spróbować węgierskich autostrad, swoją drogą - jadę dopiero 20.08 i mam nadzieję że do tego czasu drogi będą już naprawione.

przemas_depesz napisał(a):Co do Boboszowa nie mam złego zdania....Choć droga rzeczywiście krętai górzysta, za to jak dla mnie potem już zaczynam odliczanie do Mimic i jakoś leci. Innych alternatyw nie próbowałem.
Pozdrav

Jeśli chodzi o Boboszów, to jechaliśmy 3 lata temu. I pamiętam, że droga do chyba Mohelnic nie była taka kręta. Wracaliśmy przez Svitavy i tu już były niezłe serpentyny. Hmm, ciężki wybór.

Ja również jestem za Boboszowem ponieważ mieszkam 14 km.od granicy

Z uwagi na fakt ukończenia w Czechach autostrady 1 wybór Boboszowa jadąc z Wrocławia jest ... kiepskim wyborem.
Przepraszam, baaardzo kiepskim wyborem, ale nie zamierzam uszczęśliwiać Was na siłę.

kozak napisał(a):Z uwagi na fakt ukończenia w Czechach autostrady 1 wybór Boboszowa jadąc z Wrocławia jest ... kiepskim wyborem.
Przepraszam, baaardzo kiepskim wyborem, ale nie zamierzam uszczęśliwiać Was na siłę.

Zgadzam się z przedmówcą. Przez Boboszów to sobie można jechać, jak się mieszka w Kłodzku albo jeszcze dalej. Ale trasa Wrocław - Kłodzko to masakra, lepiej już przez Głuchołazy. Nie wykluczam, że przez Głubczyce też lepiej niż przez Kłodzko, ale jeszcze nie próbowałam

kozak napisał(a):Z uwagi na fakt ukończenia w Czechach autostrady 1 wybór Boboszowa jadąc z Wrocławia jest ... kiepskim wyborem.
Przepraszam, baaardzo kiepskim wyborem, ale nie zamierzam uszczęśliwiać Was na siłę.

Alternatywy:

http://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=Aleja+Karkonoska&daddr=Trasa+46%2FE462&hl=pl&geocode=FYocCwMdCUMDAQ%3BFf4x9AIdWVYGAQ&mra=ls&sll=49.557929,17.194269&sspn=0.003222,0.010525&ie=UTF8&z=8

To co dla Ciebie jest bardzo kiepskim wyborem dla innych nie musi takim być....dla mnie dołożenie do 205 km odcinka... prawie 50% (ca. 90 km) po to by przejechać to w większej części po autostradzie jest nieopłacalne czasowo, ale rozumiem taką wersję, gdy ktoś nie lubi kilkunastu zakrętów i wersja 294 km zamiast 205 jest dla niego wygodniejsza. Oczywiście odcinek A4-Krapkowice-Bohumin też nie jest szybki i pozbawiony zakrętów

Zgadzam się z przedmówcą. Przez Boboszów to sobie można jechać, jak się mieszka w Kłodzku albo jeszcze dalej. Ale trasa Wrocław - Kłodzko to masakra, lepiej już przez Głuchołazy. Nie wykluczam, że przez Głubczyce też lepiej niż przez Kłodzko, ale jeszcze nie próbowałam

Tu mam na myśli przejście Chałupkach. ponieważ nadrabiasz 80km ale masz od razu autostradę w Czechach.
Przejście w Głuchołazach lub Głubczycach skutkuje bujaniem się po Czeskich landówkach zanim dotrzesz do D1.
Poza tym nasza droga 45 jest w dobrym stanie i nie uczęszczają nią tak licznie Tiry.

slapol napisał(a):

kozak napisał(a):Z uwagi na fakt ukończenia w Czechach autostrady 1 wybór Boboszowa jadąc z Wrocławia jest ... kiepskim wyborem.
Przepraszam, baaardzo kiepskim wyborem, ale nie zamierzam uszczęśliwiać Was na siłę.

Alternatywy:

http://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=Aleja+Karkonoska&daddr=Trasa+46%2FE462&hl=pl&geocode=FYocCwMdCUMDAQ%3BFf4x9AIdWVYGAQ&mra=ls&sll=49.557929,17.194269&sspn=0.003222,0.010525&ie=UTF8&z=8

To co dla Ciebie jest bardzo kiepskim wyborem dla innych nie musi takim być....dla mnie dołożenie do 205 km odcinka... prawie 50% (ca. 90 km) po to by przejechać to w większej części po autostradzie jest nieopłacalne czasowo, ale rozumiem taką wersję, gdy ktoś nie lubi kilkunastu zakrętów i wersja 294 km zamiast 205 jest dla niego wygodniejsza. Oczywiście odcinek A4-Krapkowice-Bohumin też nie jest szybki i pozbawiony zakrętów

W zasadzie to śmiem się z Toba nie zgodzić.
Pisałem o dołożeniu 80km. Tak to prawda ale dodam, że to nadłożenie to TYLKO 80km i to drogi zwykłej (nie autostrady Krabkowice - Chałupki)
Jadąc tak jak podałeś drogę masz krótszą o te 80km ale policz ile km jedziesz landówkami (coś koło 170km!!!)
No cóż droga 45 to nie autostrada ale zawsze lepsza niż Wrocław Kłodzko

Według Google Maps nie jest oddana jeszcze autostrada D1 w Czechach, a oddana już jest więc. Slapol z Twojej trasy znikną punkty od 19 do 35 i zaoszczędzisz jakieś 20 minut. Trasa od zjazdu z A4 w Krapkowicach do przejścia w Chałupkach to coś ok 1 godziny jazdy.

dids76 napisał(a):Według Google Maps nie jest oddana jeszcze autostrada D1 w Czechach, a oddana już jest więc. Slapol z Twojej trasy znikną punkty od 19 do 35 i zaoszczędzisz jakieś 20 minut. Trasa od zjazdu z A4 w Krapkowicach do przejścia w Chałupkach to coś ok 1 godziny jazdy.

Nieprzekonanego nie przekonasz
Wyraziłem tylko moje zdanie, jeśli ktoś woli przez Chałupki, niech jedzie . Nawet jeśli czasy przejazdu się zrównają (masz rację...google prowadzi jeszcze po starej drodze), to wolę przejechać 80 - 90 km mniej, przy trasie rzędu 200 km.
Trasy Wrocław-Boboszów i Wrocław-Racibórz znam jak łysy koń i wiem o czym mówię
Dids76, nie nawołuj za bardzo na przejazd ostravski, bo Ci się mieścicho wrocławiakami zatka...
Pozdrav