To wspominamy dalej.
Po drugiej, niż kopenhaska Syrenka, stronie kanału stare zderza się z nowszym.
U stóp dźwigu do stawiania masztów stoi stalowy krążownik.
Żegnamy Syrenkę i podążamy, wzdłuż parku Churchila i cytadeli Kastellet, dalej.
Po kilkuset metrach docieramy do kościoła św. Albana i położonej tuż obok fontanny Gefion.
Fontanna Gefion jest monumentalną ilustracją, pochodzącej z mitologii nordyckiej, legendy o powstaniu Zelandii. Otóż Gefion – bogini rolnictwa i opiekunka dziewic – poprosiła niegdyś króla Szwecji Gylfiego o to, aby podarował jej kawałek ziemi, który będzie mogła zagospodarować według własnego uznania. Gylfi obiecał jej tyle ziemi, ile zdoła zaorać w ciągu jednej doby. Wtedy Gefion zamieniła swoich czterech synów w woły i zaprzęgła ich do pługa. Wykorzystując ich nadludzką siłę udało jej się oborać spory kawałek ziemi, który następnie został wyrwany ze Szwecji i zakotwiczony na morzu pomiędzy Szwecją a Fionią. W ten sposób powstała Zelandia, a także jezioro w Szwecji, które wypełniło dziurę po wyrwanym lądzie.
internet
Kawałek dalej kolejna ciekawostka.
Sprzętu pływającego nadal nie brakuje.
Zarówno małego jak i "troszkę" większego.
cdn