Zarówno świątynię jak i okalające ją osiedle zaprojektował w 1913 roku Peder Vilhelm Jansen-Klint.
Plan był taki, aby w dalszą drogę, ruszyć tędy. Niestety aleja przecinająca wielki cmentarz okazała się być w remoncie.
Może i dobrze, bo zboczyliśmy i dalej ruszyliśmy wzdłuż dawnych fortyfikacji "Utterslev Mose".
W tej chwili to piękny park, a żwirkowe ścieżki zachęcają do jazdy rowerem lub biegania.
Wzdłuż ścieżek ciągną się rozlewiska.
To nie pomyłka, to Kopenhaga kilka kilometrów od city.
Dalsza droga skrótem dla autochtonów , przez teren ogródków działkowych,
a później przez cmentarz.
Przypomina cmentarze, które widzieliśmy na Bornholmie.
Ten cmentarz nie za duży, więc zanim dojedziemy do kolejnego parku, kilka kilometrów przejedziemy ulicami.
cdn