napisał(a) ania77 » 20.06.2006 19:43
My byliśmy z psem w zeszłym roku z psem. Pies miał paszport, chip, oczywiście aktualne szczepienie, na wszelki wypadek tuż przed wyjazdem odrobaczenie i coś na kleszcze, ale to z daleko idącej ostrożności, żeby się jakiś nadgorliwy na którejś granicy nie przyczepił wciskając, że to też ma być aktualne i świeże. Odnośnie międzynarodowej książeczki zdrowia i zaświadczeń to o książeczkę się nie staraliśmy, ponieważ w paszporcie są te same co do zasady wpisy, a odnośnie zaświadczenia, to na końcu paszportu w dziale IX w dniu wyjazdu lekarz potwierdził dobry stan zdrowia psa, a w dziale X powiatowy lekarz weterynarii zalegalizował. Ale tak jak pisałam, robiliśmy aż tyle z ostrożności, żeby się w razie czego nigdzie na granicy nie użerać. Woleliśmy w Polsce zrobić więcej, a potem delektować się wakacjami. Paszport psi sprawdzali nam wszędzie, na każdym przejściu, z uśmiechem oglądając psa, ale tak napisano tu wcześniej - bardziej z ciekawości. Jestem przekonana, że do wjazdu do Chorwacji wystarczy sam paszport, chip lub tatuaż i aktualne szczepienia.
Natomiast co do pływania w Adriatyku to nasz pies, owczarek niemiecki, nas zaskoczył, ponieważ zawsze i wszędzie pływa, włazi do każdej wody, nie odpuszcza żadnej okazji, a Adriatykiem był wyraźnie zdegustowany. Wszedł na początku kilka razy, kawałek przepłynął, ale po każdym liźnięciu wody patrzył na nas zdegustowany, tak jakbyśmy to my ją posolili. Nie smakowała mu i pływać też nie chciał. Ale to Niemiec, w jego zyciu wszystko jest uporządkowane, wszystko ma swoje miejsce i czas, żarcie zawsze o 19, bo jak nie to się awanturuje, spacer wieczorny o 22.00, bo jak nie to marudzi, ordnung must sein, aczkolwiek odstępstwa od porządku dziennego uznaje na wyjazdach, bo jest dużo atrakcji, ktore interesują go bardziej niż żarcie i sikanie, a tu nagle słona woda i to jak słona, to już się chłopu nie spodobało.Ale zobaczymy co będzie w tym roku. Może się chłopina przekona.