Rano szybka pobudka i hop na dworzec autobusowy. Aktualny rozkład mieliśmy z biura informacji turystycznej, której jest całkiem nieźle ukryte. Taksówka i jesteśmy Wsiadamy, autokar jest b.komfortowy i gdyby nie mały incydent byłoby zupełnie bez zarzutu. Jesteśmy w rozsądnym czasie na miejscu. Z tego o pamiętam ok. 3,5h. Z dworca taksówka do hostelu. Generalnie problem w Skopje polega na tym, że nie ma praktycznie szans na tańszy niż 55-60 euro za dwójkę. Spróbujemy więc hostelu. Cóż szału nie ma, ale za osobę 10 euro poza tym można poznać fajnych ludzi. W Skopje mamy 3 dni. Jedno z nas wylatywało w piątek (moja Luba), męska część zaś w niedzielę. Skopje jest bardzo sympatycznym miastem, jedynym zawodem było to, że mimo dwukrotnych prób, zawsze spóźnialiśmy się na kolejkę na górę Vodno Miasto, które wydaje się na pierwszy rzut oka nieciekawe przy bliższym poznaniu okazuje się na prawdę fajnym miejsce. Stary bazar, parki, centrum... a przede wszystkim ludzie. Mieliśmy okazję przedostatniego wieczoru pójść na imprezę i powiem tak, rewelacja. Na początku czerwca w ciągu dnia było z 35 stopni, wieczorem i w nocy jakieś 25... kluby letnie w Skopje są w większości odkryte - świetna zabawa, przemili ludzie. Cóż więcej... chcieliśmy poczuć głównie atmosferę miasta i udało nam się to, bardzo dobrze kojarzy mi się to miejsce. A i jeszcze jedno... Skopje jest w budowie, z czego główną będzie Aleksander Wielki o którym Macedończycy mówią tylko jedno "Ale Grecy się zagotują"
Trochę fotek
Panorama w nocy
Stare Skopje
Skopje by night
To jest połowa pomnika Aleksandra
Kamienny most
Rzeźba galerianek
Główne centrum handlowe w mieście
Skopje w budowie
Modernistyczne Skopje
Kawałek dworca
Plaża miejska
Inne
Skopski piętrus
Ten zegar w tle nie chodzi od chwili trzęsienia ziemi
Lotnisko i cennik taksówek
Kanion matka
Jaskinia do której wchodziliśmy po ciemku bo wysiadł generator
A stąd piłem wodę bo tu wybija źródełko
No i tyle... w niedzielę wylecieliśmy, uciekł nam samolot w Pradze a z 35 stopni zrobiło się chyba 15