Z Norwegii do Chorwacji w 1 dzien

Witam,
W tym roku, zamiast samolotu, postanowilismy uzyc naszego auta, by dostac sie do naszej ukochanej Chorwacji.
Oto nasza trasa:

https://www.google.no/maps/dir/Beli,+Kroatia/9850+Hirtshals,+Danmark/@50.9902373,4.1701023,5z/data=!3m1!4b1!4m13!4m12!1m5!1m1!1s0x476342e27de79121:0xf71ecf606de04184!2m2!1d14.3547237!2d45.1112576!1m5!1m1!1s0x4648c84950fc8e4d:0x139a906a2601e4a9!2m2!1d9.9668379!2d57.586953

Prosze, by moze bardziej doswiadczeni kierowcy poprawili mnie i wzkazali na ewentualne zmiany w trasie, by uniknac korkow, "waskich gardel"...
Nasza podroz zaczyna sie w polnocnej Danii, bo mieszkamy niedaleko wybrzeza, i bierzemy prom do Danii.
W sumie to jest jakies 1850 km ,wiec nie tak zle... Rownie daleko ma ktos , kto sie udaje z Olsztyna na Peljesac np....
Trasa w 90 % poprowadzona autostradami, wiec srednia nie bedzie niska. Zjazd z promu o 19.30 i rura..... na poludnie, cala noc (bo Maly- 5 lat spi) . Pod Monachium przerwa na sniadanie, dla tych co spali, dla mnie drzemka 4-5 godz. i potem dalsza czesc przez AU i SL. Plan to dotrzec na wieczor w okolice Istrii , Cresu.
Zona moze prowadzic, ale to glownie ja bede kierowca.
Jak to widzicie, prosze o porady ....

Na hotel w Niemczech dla zony i malego dziecka nie masz kasy

Zarobki w Norwegii glodowe

Dzieki Lednice , faktycznie, dokladnie taka odpowiedz, jakiej oczekiwalem...

Moze jeszcze ktos mi poradzi , bardziej merytorycznie tym razem.

Mocne pęcherze macie , tylko jeden przystanek pod Monachium....hmm....

Maniust- ten przystanek jest przewidziany w 3/4 calosci trasy, jak Maly sie obudzi, przystankow na sikniecie nie licze, bo pewnie sie pojawia, ale tego nie przewidzisz.....
Spanie po drodze odpada, bo uwielbiam jechac w nocy a moj Maly nie lubi jechac w dzien.
Zapomnialem dodac, ze wyjezdzamy w sobote wieczor, wiec typowe korki nas omina? Niemniej obawiam sie okolic Monachium...

Bartek L. napisał(a):moj Maly nie lubi jechac w dzien

To jak to przeskoczysz, skoro:

Bartek L. napisał(a):Plan to dotrzec na wieczor w okolice Istrii , Cresu.

?
Obawiam się, że nie unikniesz jazdy w dzień z dzieckiem.
Poza tym:

Bartek L. napisał(a):Plan to dotrzec na wieczor w okolice Istrii , Cresu.

jak to zwykle bywa, plany się kiepsko sprawdzają, więc jak ci się trafi jeden, dwa nieplanowane postoje, to na Cres dotrzesz w środku nocy.
Biorąc pod uwagę, że jednak musisz wystartować z Norwegii i jakiś czas poświęcić na prom, wjazd, zjazd itd. możesz w sumie jechać i 30 kilka godzin i te 4-5 godzin snu to może być mało.

Chyba lepiej by było zatrzymać się gdzieś na dzień, gdzie ty się prześpisz dłużej, żona zajmie się dzieckiem i też się trochę prześpi, pojedziecie na drugą noc, żeby dzieciaka nie męczyć. Będziecie rano - w sumie nic nie stracicie, a nie umordujecie się tak bardzo.

Nie, no wiem ,ze za dnia tez bedziemy jechac, niemniej cala noc przespi sie w aucie Maly, zupelnie nam nie pasuje branie noclegu, bo to by oznaczalo, ze dziecko by jechalo za dnia. Pytanie, czy zdarzymy przeskoczyc ten odcinek przez AU i SL do wybrzeza przez kilka godzin wieczorem, bo 2 nocy nieprzespanej nie dam rady

Bartku, nam droga spod Monachium do Rabac na Istrii zajmuje +- 6-7 godzin, przy pomyslnych wiatrach oczywiscie
A korkow w Monachium w niedzielny poranek raczej byc nie powinno
Ferie zaczynaja sie u nas 30.07 i najgorzej bedzie na drogach
1-2.08-weekend..
Tez mam obawy, bo jak nigdy, ruszamy w sobote 02.08..

Naszą ekipą (7 osób - jeden samochód) byliśmy w Marusici 2 lata temu. Jechaliśmy bez noclegu na trasie (drzemki w aucie) przez Monachium (z zachodniopom.- ok. 1850km). Kierowców było 4 ale i tak tylko mąż prowadził . Bardzo trudne były, jak można było się spodziewać "ostatnie" kilometry, więc przerwy trzeba było często robić chociaż na 15-20 min. Podróż trwała ok. 24-25h i wszyscy bardzo miło ją wspominają. W tym roku również wybieramy się do Chorwacji -Okrug Gornji przez Monachium w 7 osób, również bez noclegu na trasie (nasze dzieci mają 12 i 15 lat). Myślę, że to ile czasu możemy spędzić za kółkiem to indywidualna sprawa każdego kierowcy. Przemyślcie to dobrze i szerokiej drogi życzę .

Bartek L. napisał(a):Nie, no wiem ,ze za dnia tez bedziemy jechac, niemniej cala noc przespi sie w aucie Maly, zupelnie nam nie pasuje branie noclegu, bo to by oznaczalo, ze dziecko by jechalo za dnia. Pytanie, czy zdarzymy przeskoczyc ten odcinek przez AU i SL do wybrzeza przez kilka godzin wieczorem, bo 2 nocy nieprzespanej nie dam rady

Przecież pojedziesz całą noc i potem cały dzień
W zasadzie cały dzień podróży promem, potem całą noc autem przez Niemcy, potem cały dzień przez Austrię i Słowenię, Chorwację, potem jeszcze prom na Cres

Prom też potrafi zmęczyć.
To jest razem przeszło doba w podróży, około 30 godzin, bez wypoczynku
I jeden kierowca. To jest przekroczenie wszelkich zasad bezpiecznej jazdy

To jest czyste wariactwo ten twój plan i narażanie życia i zdrowia twojego, twojej rodziny i innych uczestników ruchu drogowego

Mogę śmiało z całą pewnością, że Twój plan legnie w gruzach. Wczoraj wróciłem z Niemiec od strony Dortmundu. Jakieś 4 dni temu jechała moja rodzina od strony Monachium. Zgodnie i jednogłośnie doszliśmy do wniosku, że całe Niemcy są rozkopane, a w zasadzie autostrady. Proponuję Ci nocleg w Niemczech będzie wygodniej BEZPIECZNIEJ i z głową. Trudno dziecko się przemęczy w dzień. Nic nie zrobicie o 3 w nocy w Chorwacji prócz spania w aucie.

Bartek przelicz i przemyśl trasę jeszcze raz!!!! Sam jeżdżę z norwegii i wiem że na raz jest ciężko, pierwszy wyjazd do Cro chciałem zrobić z jednym noclegiem w Szczecinie jako że nie płynąłem promem tylko mostami. Rano wypoczęci ruszyliśmy już do Cro pierwsze kilka godzin spoko zwłaszcza niemcy, ale zmęczenie daje szybko znać o sobie jak się siedzi drugi dzień w aucie więc na słowenii musieliśmy nocować, żona mimo iż nie prowadziła sama miała już dosyć a syn (też miał 5 lat) nie chciał już siedzieć w foteliku, jedziesz najpierw w nocy a potem dzień,więc będziesz bardziej zmęczony pamiętaj też że zawsze może się coś w trasie wydarzyć, a każde opóźnienie męczy coraz bardziej.
Jedziesz z rodziną na wakacje aby wypocząć, nie funduj im męczarni i lepiej nie ryzykuj, nocleg w trasie można znaleźć za 50 euro ze śniadaniem
Pozdrawiam

Myślę, że tak jak ktoś wspomniał to kwestia organizmu i człowieka. Każdy chyba sie orientuję, na ile jest w stanie sobie pozwolić. Żeby nie być gołosłownym w zeszłym roku jechałem z Lublina do Londynu też ponad 30 godzin, kilka przerw w tym jedna dłuższa ok 3 godzinna na sen w aucie. Fakt byłem zmęczony, ale nie aż tak żeby nie być w stanie jechać. Teraz jadąc do Chorwacji planuję podobnie, bez noclegów.

Jazda przez kilkanaście godzin to jest maksimum wytrzymałości zdrowego człowieka, do tego dodajemy przerwy na drzemkę, na posiłki, na sikanie, na tankowanie.

Od 20 godzin w górę zaczyna się zabawa z kostuchą
Taniec ze śmiercią w tle

Chyba, że jadą 2 kierowcy i śpią na zmianę

ale największy problem jest taki, że szkoda wam czasu na nocowanie w trasie i chcecie mieć jak najwięcej dni na miejscu?
czy w ogóle macie mało dni na cały urlop?
można tak zorganizować by w trasie coś fajnego zobaczyć, do tego przespać się i odpocząć...