Z namiotem na Chorwację

My też jedziemy z namiotem po raz pierwszy na Chorwację. Mamy dwójkę dzieci w wieku 10 i 13 lat. Nie wiemy gdzie pojechać, poradzcie. Żona jest przerażona meduzami i jeżowcami. Czy jest aż tak strasznie ? Planujemy wyjazd pod koniec lipca. O czym trzeba pamiętać? No i jak tam z winietami na Chorwacji i Węgrzech?

Hej !
Doskonały wybór !!! Namiot w CRO/i nie tylko/ daje poczucie wolności, co kilka dni zmieniasz camp i region cro. Zawsze na świerzym powietrzu, a campy przewaznie nad samym morzem. Poszukaj w temacie KAMPINGI,warto, napewno jakiś sobie wybierzesz. Trudno hasłowo cos ci podpowiedzieć. Jeśli pokusisz sie o lekturę archiwum/naprawde nic trudnego/ wtedy może z duszą na ramieniu, jak to za pierwszym razem,ale z całą pewnościa spędzisz niezapomniane wakacje.Od siebie dodam, że jak na pierwszy raz to szukaj campu pomiedzy Zadarem a Splitem, pomiń Istrię, wydaje mi sie, że jest zbyt droga w stosunku do tego co oferuje. Zaznaczam prywatna opinia.
GAJUS

Dzięki za informacje a co powiesz o meduzach i jeżowcach?

Piszesz Gośka,że żona jest przerażona .No to chyba ma na imię Emanuel.
A meduzy i inne stwory ,to strachy na lachy .Są .I jak wiesz ,że są ,to wiesz ,ze trzeba je omijać.

Co prawda nie jestem Gajus ale z mojego doświadczenie wynika, że nie ma co demonizować jeżowców i meduz. O ile macie odpowiednie obuwie (najlepiej kryte tenisówki) to wiele Wam nie grozi, nie wyskakują z wody i nie rzucają się na plażowiczów. Meduz nie widziałem, a zresztą wszelkie żyjątka starają się na czas sezonu turystycznego uciekać na głębsze wody. Nie za bardzo lubią pluskających się ludzi w wodzie i zapach olejków do opalania.
Ale najlepiej jak w piosence R. Schuberta - PROSZĘ NIE DRAŻNIĆ REKINAAAAAAAAAAAAAA !!!

Strachy na lachy... Meduz jeszcze w CRO nie widziałem, co do jeżowców, zauwazyłem , że tzw renomowane campy np RUDINE k. Orasaca wyławiaja jeżowce z kąpielisk. Widziałem osoby pokłute przez jezowce, wygladalo to okropnie tj opuchniete dlonie i stopy z czarnymi kolcami. Ale zapewniam, po wyciagnięciu kolcy, rany goja sie niemalże natychmiastowo i bez pomocy lekarskiej. Jeżeli ktos sie obawia to można nabyć w CRO/na kazdym niemalże straganie gumowe sandały i po strachu/ Ja ich nigdy nie używałem, wystarczy odrobina ostrożności i nie ma sie czego obawiać !!!
Sławku mam nadzieję, że pisząc nie jestem GAJUS ale ... nie uważasz mnie za mądralę...
POZDRAWIAM GAJUS

Gajus, oczywyście że nie. Pytanie było kierowane do Ciebie - a ja się wciąłem w wątek.

Ja kilka razy sobie powbijałem te jeżowce. Wtedy bierzesz igłe jednorazowa, pinsete i dłubiesz Jeśli zrobisz to wmiare szybko to nawet nieboli. Niepolecam igły jeżowca bo są strasznie kruche. Jak wbijesz sobie to świństwo to jest więcej strachu niż bulu uwierz mi.

Mafus napisał(a):Ja kilka razy sobie powbijałem te jeżowce. Wtedy bierzesz igłe jednorazowa, pinsete i dłubiesz Jeśli zrobisz to wmiare szybko to nawet nieboli. Niepolecam igły jeżowca bo są strasznie kruche. Jak wbijesz sobie to świństwo to jest więcej strachu niż bulu uwierz mi.

teraz to i ja wiem że te jeżowce nie są takie straszne 8):coool: