Z Longtomem po kraju: 25. Między Śremem a Przemyślem.

piotrf napisał(a):
Jeżeli chodzi o kolej z parowymi lokomotywami - w Wielkiej Brytanii często spotykałem składy pociągów specjalnych , w których emeryci odbywali podróże sentymentalne . Wspaniałe parowozy ciągnące wagony z początku ubiegłego stulecia ( naturalnie luksusowo wyposażone ) pędzące z prędkością , o jakiej nasze koleje mogą pomarzyc


Pozdrawiam
Piotr

A najbardziej znanym brytyjskim emerytem, jeżdżącym pociągiem z parowozem, jest Harry Potter

pzdr

Sprawdziłem - melduję - skansen.

Jacek S napisał(a):Sprawdziłem - melduję - skansen.

Zatem ruszamy, a celem jest...

Parowozownia Wolsztyn jest nadal czynną lokomotywownią, z której codziennie wydawane są parowozy do prowadzenia planowych pociągów pasażerskich na trasach do Poznania i Leszna...

Stoi na stacji



lokomotywa



ciężka,



ogromna



i pot z niej spływa,



tłusta oliwa.



cdn

Do Wolsztyna przyjeżdżają pasjonaci zewsząd.
Z Japonii, Stanów, Kanady, z całej Europy.



Wszędzie ich pełno.



"Pomagają" przy wszystkim.



Z autem jednak łatwiej, wystarczy nalać benzyny.
A tu:



najpierw trzeba



nasypać węgla.



Potem



trzeba



nalać wody.



Posmarować



w niektórych



miejscach.



Sprawdzić ciśnienie w kołach. To akurat w samochodzie też czasami warto zrobić.



Oczywiście najciekawiej jest



w czasie



gdy parowozy



szykowane są do drogi.



Rozkłady kolejowe się często zmieniają,



więc w tej sprawie,



najlepiej zadzwonić do parowozowni
Wolsztyn i się dowiedzieć.

A 29 i 30 kwietnia odbędzie się XVIII Parada Parowozów

W jej ramach, w piątek wieczór, po raz 5 zostanie zorganizowane widowisko "Światło, dźwięk i para".




A mi już się kluje pomysł na następną wycieczkę.
Do zobaczenia.

Wypasiona ta Piękna Helena.
My w zeszłym roku byliśmy nad Kanałem Trojańskim.

longtom napisał(a):Zimowy atak na Dziewiczą Górę.

A Koronę Poznania zdobyłeś?
Byli tacy, co zdobyli, albo tak im się wydawało. Można tu o tym poczytać. Warto!


To co, teraz kwietniowe Kokoryczowe Wzgórze?

Pozdrawiam
Jola

longtom napisał(a):
A najbardziej znanym brytyjskim emerytem, jeżdżącym pociągiem z parowozem, jest Harry Potter

pzdr

Gdybym tylko wiedział









. . . pobiegłbym za tym cackiem




Pozdrawiam
Piotr

Jolanta M napisał(a):My w zeszłym roku byliśmy nad Kanałem Trojańskim.

My to tylko na Trójmorskim Wierchu byliśmy

Jolanta M napisał(a):A Koronę Poznania zdobyłeś?

Może nie jednego dnia, może trochę mimochodem, ale zdobyłem
Pobyt na jednym ze szczytów moge udokumentować zdjęciem

Jolanta M napisał(a):To co, teraz kwietniowe Kokoryczowe Wzgórze?

Pozdrawiam
Jola

Będę przejeżdżał w niedzielę, może zajrzę.

Kolejna wycieczka z Longtomem taka bardziej metafizyczno-militarna będzie.

Ale w dziale wiosennym będzie, w poniedziałek, kwiatowa zagadka. Szykuj się

piotrf napisał(a):



. . . pobiegłbym za tym cackiem

Pozdrawiam
Piotr

Za Tornadem ja bym nie dał rady

pzdr

longtom napisał(a):

Jolanta M napisał(a):My w zeszłym roku byliśmy nad Kanałem Trojańskim.

My to tylko na Trójmorskim Wierchu byliśmy

Zaintrygowała mnie nazwa, ale zanim zdążyłam zapytać, sama znalazłam:

"Obecną nazwę wprowadził w 1946 dr Mieczysław Orłowicz. Oddaje ona w pełni charakter szczytu, który jest jedynym w Polsce miejscem, gdzie zbiegają się zlewiska trzech mórz: na zachodnich zboczach mają swoje źródła dopływy Nysy Kłodzkiej w zlewisku Morza Bałtyckiego, z południowo-wschodniego zbocza spływa Lipkovský potok, dopływ Cichej Orlicy (czes. Tichá Orlice) w zlewisku Morza Północnego, a u stóp wschodniego zbocza znajduje się dolina Morawy w zlewisku Morza Czarnego."

Ile to się człowiek może dowiedzieć.

Natomiast nie mam pojęcia skąd wzięła się szumna nazwa Kanału Trojańskiego.
A czy ktoś wie, gdzie on jest?


Pozdrawiam
Jola

Bardzo przyjemnie przeczytać i pooglądać te ciekawostki za jednym zamachem.

longtom napisał(a): Czołgi z Biedruska jeździły na manewry na poligony wszystkich demoludów. I na zabłoconych gąsienicach różne nasionka i korzonki do ojczyzny przywoziły.

Na szczęście czołgowe gąsienice nie są tak inteligentne, jak franzowe buty.

longtom napisał(a):Stoi na stacji

lokomotywa

ciężka,

ogromna

i pot z niej spływa,

tłusta oliwa.

Czekam na te tysiąc kotletów.


Bardzo lubię parowozy. Może w końcu wybiorę się do tego Wolsztyna - to przecież niedaleko.

Taaa ... "Śnieżycowy Jar" dawno za nami.
Tomek już w parowozy wszedł, pewnie i kotlety zaraz będą ...

... a ja dopiero kwiatki dzisiaj dopadłem.

To po jednym jeszcze tu dorzucę, bo takich nie było !

Śnieżnik lśniący - (Chionodoxa)


Puszkinia cebulicowata (Pushkinia scilloides)


Pozdrawiam.

Jolanta M napisał(a):Natomiast nie mam pojęcia skąd wzięła się szumna nazwa Kanału Trojańskiego.
A czy ktoś wie, gdzie on jest?

To chyba gdzieś przy tej łące gdzie się konie trojańskie się pasą

jan_s1 napisał(a):
Czekam na te tysiąc kotletów.

Już 143 upiekłem

Proszę o cierpliwość

mariusz-w napisał(a):To po jednym jeszcze tu dorzucę, bo takich nie było !

Śnieżnik lśniący - (Chionodoxa)

Śnieżyca może się schować przy Śnieżniku

Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam na kolejną wycieczkę, która już niebawem...

powinna ruszyć.

longtom napisał(a):

Jolanta M napisał(a):Natomiast nie mam pojęcia skąd wzięła się szumna nazwa Kanału Trojańskiego.
A czy ktoś wie, gdzie on jest?

To chyba gdzieś przy tej łące gdzie się konie trojańskie się pasą

Skąd wiedziałeś?
Co prawda koni trojańskich nie widziałam, bo gęsta mgła była. Za to niezwykłe harce wyprawiał kot trojański. Ale to już zupełnie inna opowieść.

Pozdrawiam
Jola

Jolanta M napisał(a):Skąd wiedziałeś?

Myślałem, myślałem, myślałem...

aż wymyśliłem

mariusz-w napisał(a):
To po jednym jeszcze tu dorzucę, bo takich nie było !

Śnieżnik lśniący - (Chionodoxa)

Puszkinia cebulicowata (Pushkinia scilloides)

Taki mały kącik botaniczny nam się utworzył, więc i tu obiecana Joli zagadka.

Tego też jeszcze nie było