Sami, bez latarki, po ciemku dotarliśmy jednak do wyjścia. W razie zabłądzenia w ciemnych lochach pamiętajcie, że mech rośnie na ścianach skierowanych na północ.
Potem już tylko wystarczy zachowywać stały kierunek.
Ale żarty na bok. Na zakończenie obejrzymy sobie;
Punkt 1
czyli blokhauz, plac wjazdowy, główną fasadę koszar i fosę.
Niby to wejście i wjazd do fortu ale tak naprawdę znajdujemy się z jego tyłu, od strony miasta.
Właśnie spod blokhauzu najlepiej widać most z koszarami i placem broni.
Po obu stronach mostu, po prawej
i po jego lewej stronie widać okna koszar.
Brukowanym zejściem schodzimy do fosy.
Po lewej stronie wejścia do stajni, w głębi za krzakami lewa kaponiera barkowa. Zdziwiły was może te betonowe dźwigary?
To "modyfikacja" z czasów ostatniej wojny. Fosa została zadaszona i działała tam fabryka samolotów Focke-Wulf. (W halach międzynarodowych targów zresztą też)
To musiała być wielka cegielnia, innych napisów nie znalazłem.
No i ta fuga, już dawno nikt tak nie buduje.
Niby do fosy wstęp wzbroniony, ale udało nam się zaskarbić sympatię Pana Strażnika.
To zdjęcie nadawałoby się do działu zagadkowego.
Co to za zwierzę siedzi w tej klatce*
Jeszcze widok do środka.
Jeszcze filar podpierający most.
I koniec
Fort mamy zaliczony.
Dla wątpiących, że cały czas jesteśmy na terenie zoo w
następnym odcinku będzie kilka zwierzątek.
I prawie bym zapomniał,
* 2 koty