24 sierpień 2018, czwartekTo był ostatni dzień naszego pobytu w Mlini. Po wczorajszej eskapadzie dzisiaj spędzamy go na wypoczynku nad wodą. Odwiedziliśmy naszą ulubiona plażę w Kupari. Natomiast pod wieczór wybraliśmy się jeszcze raz do Dubrownika żeby pożegnać się z tym pięknym miastem.
Tym razem nie jedziemy do starego miasta ale chcemy odwiedzić Dubrovnicki port.
Parkujemy no bardzo popularnym na forum parkingu w centrum handlowym Atlant Centar. Nie ma problemu z miejscem a i cena bardzo konkurencyjna (chyba 15kn/h). Do starego miasta stąd 2km ale my tam nie idziemy bo idziemy do portu a to tuż obok.
Obecny port Dubrovnicki to tak naprawdę port w Gruž kiedyś oddzielna miejscowość obecnie dzielnica Dubrovnika leżąca nad zatoką o tej samej nazwie.
Widok na port w tle most im. Franjo Tuđmana
Z ciekawostek do roku 1970 kursował tu tramwaj którym można było dojechać do centrum Dubrovnika. Tu widzę podobieństwo z moim rodzinnym miastem
gdzie w tym samym roku podjęto głupią decyzję o likwidacji linii tramwajowych.
Zdjęcie wiki
Jeszcze większą szkodą było według mnie likwidacja linii kolei wąskotorowej której końcowa stacja także była zlokalizowana w Gruž. Ostatni pociąg odjechał z tej stacji w 1976 a można nim było dojechać do Mostaru i Sarajeva a także do Trebinije i Herceg Novi które niedawno odwiedziliśmy. Ależ była by to atrakcja turystyczna bo trasa tej kolejki była niesamowicie malownicza.
Tu można coś więcej poczytać o tej linii kolejowej
http://www.penmorfa.com/JZ/dubrovnik2.htmlA takie pociągi po niej jeździły.
Idziemy pooglądać trochę pływającego luksusu.
Ten bardzo mi się spodobał
Jak można doczytać tutaj
https://www.yachtcharterfleet.com/luxur ... ertige.htmMoże być wasz za 260000$ na ...................tydzień
. Już mi się tak bardzo nie podoba.
Miasto przesuwa się coraz bardziej w stronę wzgórz.
Stara zabudowa Gruž to cudowne renesansowe budynki z okresu świetności Republiki Raguzy
Taki też jest dominikański kościół i klasztor Św. Krzyża.
Przy kościele Polski akcent czyli pomnik Św. Jana Pawła II wśród przepięknych palm.
A na ścianie pamiątkowa tablica upamiętniająca jego wizytę w tym miejscu.
W 2003 odprawił w porcie Gruž mszę dla 50 tysięcy osób podczas której beatyfikował chorwacką zakonnicę Marię od Jezusa Ukrzyżowanego Petković.
Renesansowych perełek jest tutaj wiele. Jeszcze zanim powstał tu port, Gruž było miastem letniskowym dla położonej obok metropolii. Powstały tu przepiękne letniskowe rezydencje bogatych mieszczan z Raguzy.
Tak wyglądało to w 1860 roku
Obecnie te rezydencje otoczone nowymi budynkami niestety powoli niszczeją opuszczone. Centrum Dubrovnika zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO a o tych budynkach zapomniano. Sami Chorwaci nie mają pomysłu jak je zagospodarować aby odzyskały swój blask.
Zamknięte i niedostępne.
Przez mur widać jakie piękno się tam kryje.
Opuszczamy to miasto ale wiemy, że wrócimy tu jeszcze kiedyś bo tak wiele można tu jeszcze zobaczyć.
Na pożegnanie zachód słońca obserwowany z punktu widokowego przy drodze w kierunki Mlini.
Jutro wracamy na północ.