tomasir napisał(a):Dzięki za odpowiedź - choć nie zdążyłem przeczytać
Generalnie moje spostrzeżenia. W jedną stronę jechałem przez centrum Budapesztu (ok 2 w nocy), wracając już obwodnicą (ok północy). Obwodnicą ok 30 km dalej i mimo wszystko chyba nie jest szybciej (większość z ograniczeniem do 80 km/h).
Droga dość prosta - najpierw kierowałem się na Chyżne, potem Bańską Bystrzycę, następnie na Sahy i potem już prościutko - Budapeszt, Zagrzeb i Crikvenicę.
Łącznie przejazd to ok 890 (jadąc przez centrum Budapesztu) , a ok 920 - obwodnicą M0.
Czas przejazdu ok 12 godzin w jedną stronę (wyjazd o 9 wieczorem i na miejscu w Crikvenicy i 9 rano). Powrót 11 godzin 20 min (wyjazd o 8 wieczorem z Crikvenicy - o 7.20 na miejscu w Krakowie). Warto dodać, że cała jazda zgodnie z przepisami - dzięki czemu nie dość, że bezpieczniej to i samochód niedużo spalił. Całkowicie wykonalny miałem przejazd w 1 stronę bez tankowania. Mniej więcej ok 55 litrów diesela w 1 stronę zeszło (mam bak 68 litrów).
Jakość dróg:- Polska: zupełnie przyzwoicie, warto uważać przy samej granicy - wracając miałem tam potężną mgłę
- Słowacja: tragedia, przy nich polskie drogi są bardzo dobre. Do tego Słowacy do perfekcji opanowali ustawianie znaków za drzewami/krzakami. Nie dość zatem, że kiepskie oznaczenie - to i nawierzchnia zdecydowanie kiepska.
- Węgry: niesamowite zaskoczenie - świetnie oznaczone drogi, wyśmienita nawierzchnia (jedynie w centrum Budapesztu - troszkę gorzej, średniawo tez na obwodnicy M0)
- Chorwacja: zgodnie z przewidywaniami - drogi bardzo dobre, niemniej w moim odczuciu minimalnie gorsza nawierzchnia niż na Węgrzech i oznaczenia nieco mniej czytelne.
Inne kwestie:- winiety węgierskie kupiłem na ostatniej stacji przed granicą z Węgrami - zapomniałem nazwy stacji - niemniej wjeżdżając od razu jest tabliczka, że takowe mają. Koszt winiety 4 dniowej - 8 euro.
- w 1 stronę jechaliśmy na 2 postoje (jeden przy kupnie winiet, drugi już w Chorwacji) - warto zwrócić uwagę, że po granicy z Chorwacją dość kiepsko jest z parkingami - dopiero po ok 50 km był takowy połączony z kafejką (i stacją benzynową)
- wracając - tylko 1 postój (10 min na małe tankowanie i rozprostowanie kości na Węgrzech - już za obwodnicą)
- jadąc w nocy - nie zaobserwowałem żadnych kontroli na drodze - ot po 1 radiowozie na całości trasy.
- wjeżdżając do Chorwacji - kontrola bardzo prosta - jedynie sprawdzenie paszportów (szczególnie dziecka), wracając za to - bardziej skrupulatnie - nawet bagażnik koleś kazał otwierać - niemniej pewnie ze względu na małe dziecko - szybko puścił nas dalej, ale widziałem jak w innych pojazdach wręcz pudełka rozcinali by sprawdzić co jest w środku.
Podsumowanie:Jeśli ktoś da radę jechać całą noc (albo musi jak ja - ze względu na dziecko) - polecam jak najbardziej trasę przez Słowację i Węgry. Szczególnie jednak trzeba uważać po stronie słowackiej - gdzie ogólnie drogi są kiepskie, a w trakcie gorszej pogody - można sporo czasu stracić.
Bez żadnego gonienia się i uwzględniając łącznie ok 30-40 min na postoje - trzeba kalkulować przy dobrej pogodzie 12 godzinny przejazd.[/b]