lew napisał(a):.......nie porownujmy tego waszego "cyca" do rewelacyjnego wina, ktore daje tamta winnica
właśnie, nie porównujmy, nie piłeś cyca więc nie wiesz o czym mówisz. Nie wiesz kto jest jego producentem i jakie walory za sobą niesie.
lew napisał(a):.......nie porownujmy tego waszego "cyca" do rewelacyjnego wina, ktore daje tamta winnica
tyniolek napisał(a):AlAn_K napisał(a):tyniolek napisał(a):Janusz Bajcer napisał(a):Fajnie pierwszy odcinek na trzeciej stronie
Oj tam, oj tam mój mężczyzna też mi ma za złe, że zanim przechodzę do sedna to tyle czasu zajmuje oczywiście jak mu coś opowiadam.
Jestem ciekaw czy faktycznie chodzi o opowieści? ))
Oczywiście a cóż by innego?figusek napisał(a):CroAna napisał(a):plany planami, ale tyniolku ten Twój Hvar nocny fajoooowyyyyy
Mnie też się podoba
Wakacje 2018?wiolek_lp napisał(a):Nocny Hvar cudowny, marzę żeby go kiedyś zobaczyć
A najbardziej żałuję, że z Brać katamaran pływa do Jelsy a nie do M. Hvar
Fishpicnic raczej mnie nie kręci więc Hvar dalej w moich marzeniach
Szkoda, że komunikacja miejska na wyspie jest ograniczona. Chyba nawet do Starego Grada byłoby ciężko z Jelsy. Szkoda, bo Hvar i SG są najładniejsze (chociaż to subiektywna opinia).
Co mi przychodzi do głowy, to wypożyczenie skutera i wycieczka do SG, a potem starą drogą do Hvaru.
lew napisał(a):.......nie porownujmy tego waszego "cyca" do rewelacyjnego wina, ktore daje tamta winnica
figusek napisał(a):Ale miałam braki, szybko nadrabiam
Wakacje 2018 na Hvarze raczej nie, bo Hvar zostawiamy sobie jako podróż poślubną (tzn. ja bym tak chciała ). A póki co na nic się u nas nie zanosi
Spodobała mi się bardzo Jelsa, ale powiedz mi kochana jedną rzecz: na wrzesień jako miejsce pobytu polecasz Jelsę czy Stari Grad?
lew napisał(a):"....kto nie potrafi, .kto nie potrafi...ja nie potrafię ?"
tyniolek napisał(a):ruzica napisał(a):A ja myślałam, że na Hvarze to nigdy nie pada
Dlatego tam pojechałam, bo nigdy nie pada a tu taki zonk
Kasia i Krzyś napisał(a):tyniolek napisał(a):ruzica napisał(a):A ja myślałam, że na Hvarze to nigdy nie pada
Dlatego tam pojechałam, bo nigdy nie pada a tu taki zonk
ba, nawet w lipcu się zdarza
Powrót do Nasze relacje z podróży