CROnikiCROpka napisał(a):tyniolek napisał(a):W tym szaleństwie jest metoda
A co do potrzeby większych apartamentów... uchowaj Boże
Przecież dzieciaczki są słodziutkie
tyniolek napisał(a):CROnikiCROpka napisał(a):tyniolek napisał(a):W tym szaleństwie jest metoda
A co do potrzeby większych apartamentów... uchowaj Boże
Przecież dzieciaczki są słodziutkie
majeczka napisał(a)::D fakt, Vela Luka właściwie nikogo z nas nigdy raczej nie zachwyciła. Bywaliśmy w niej kilka razy, czasami zupełnie turystycznie, niekiedy jednak dążąc np. na Hitną; a tu i lekarze i personel był nam niesamowicie pomocny, a nawet bardzo profesjonalny.
Osobiście utożsamiam Vela Lukę jako małe, typowe miasteczko portowe, z całkowitym deficytem plaż. Na pewno brak w niej klimatu i wrażeń.
W tym rejonie polecam raczej plaże np. na Proizd...
http://hrvatska.republika.pl/proizd.htm
http://www.korculainfo.com/map_korcula1.htm
http://www.tzvelaluka.hr/hr/izletista?P
CROnikiCROpka napisał(a):Vela Luka fajna z dwóch powodów:
- super knajpa Konoba Lucica
- taxi boat na Proizd
Rafał78 napisał(a):tyniolek napisał(a):widoczek na parkingu... wybaczcie, ostatni raz zdjęcie z tej serii, ale nie mogłam się powstrzymać
Stanowczo protestuje
...ja chcę jeszcze i więcej
Pozdrav
Magda O. napisał(a):Mi się Vela Luka podobała, chociaż daleko jej do Korčuli, ale np. mojej siostrze podobało się tam bardzo i z tego względu kilka razy tam wracaliśmy. Czasem jakieś miejsca mają coś w sobie, czymś człowieka urzekają... ja np. nie rozumiem swojego zachwytu Zadarem, bo jest sto piękniejszych miejsc w Chorwacji, ale...uwielbiam Zadar! Chociaż Korčula jest dla mnie number one
dhmegi napisał(a):tyniolek napisał(a):Okolica kościoła Sv. Josipa również urokliwa.
Mnie urzekły te drzewka (to chyba są cyprysy). Widzę że Ciebie również, bo w kilku fotkach się pojawiły w kadrze.
ruzica napisał(a):Nadrobiłam- fajnie się czyta-masz tyniolku lekkie pióro. A te kolory boskie Aż się zaczęłam zastanawiać, że może w przyszłym roku jednak Korčula zamiast Hvaru
Roxi napisał(a):Rok temu popłynęliśmy pontonem z Hvaru do VL i też mnie na kolana nie powaliła.
Bardziej podobało się samo płynięcie zatoką do miasta niż miasto.
W takim razie czekam na ciąg dalszy i petardy.
Powrót do Nasze relacje z podróży