Z Grekiem Zorbą w tle czyli Kaloszem po Krecie

Jestem pewny że wykorzystaliście na maksa to autko.
O ile dobrze pamiętam Wasze poprzednie podróże po wodzie
to raczej kotwicy na długo nie rzucacie ... a to mi się najbardziej podoba.
Ale czas wypoczynku też należy się każdemu,
i z chęcią oczytam o tych bardziej leniwych dniach na Krecie.

Zdrowych i Wesołych !!!

dangol napisał(a):Kolejny odcinek to pewnie już po Świętach.
Życzę Wszystkim czytającym Wesołych Świąt

Dziękujemy i odwzajemniamy

Coś mi się obiło o uszy, że jakaś rocznica u Was w tych dniach

Wszystkiego najlepszego na "dalszym wspólnym szlaku"

tomek

longtom napisał(a):Coś mi się obiło o uszy, że jakaś rocznica u Was w tych dniach

Owszem, w pierwszy dzień Świąt wkroczyliśmy w kolejne 25-lecie . Póki co, uczciliśmy to w gronie rodzinnym, a za dni kilka na sylwestrowym zimowisku, będzie powtórka z przyjaciółmi . Rocznica zbiorowa, bo w drugu dzień Świąt to samo wybiło Madzi i Zbynkowi, a wśród naszych grudniowych srebrnych par jest jeszcze Dorota z Wojciechem .
Zramolałym jubileuszowym parom oraz towarzyszącym im od tylu lat (a w zasadzie dłużej ) przyjaciołom, pewnie już braknie takiej fantazji, jaka towarzyszyła poprawinom na zimowisku po właściwej imprezie. Było wówczas godnie, może nawet aż za bardzo , bo trzeba się było potem dobrze wywietrzyć.

Naprzeciwko sylwestrowej chałupy był mały orczyk, a po Szklarskiej poszła wówczas fama, że jeździliśmy łóżkami po stoku .

Wracając do Krety...

Zjechać trzeba tymi samymi serpentynkami.

Ponieważ oboje z Grzegorzem nie rozkoszowaliśmy się dzisiaj ciepłym Morzem Libijskim, więc chyba pora na kąpiel?

Ula i Maciek "odfajkowali" to w Chora Sfakion , czekając na zakończenie naszej wycieczki przez Imbros, więc na tę samą plażę już im nieśpieszno. Nam też na niej nie zależy, może być inna . Zwłaszcza, że jedna taka plaża jest tuż przy serpentynach , niecałe 2 km przed Sfakią, w zatoczce Ilingas u wylotu wąwozu o tej samej nazwie. Jak najbardziej nadaje się na godzinne lenistwo tuż przed zachodem słońca .

Auto trzeba zostawić ciut powyżej zatoczki, przy jedynym tu budynku, jakim jest hotelik Ilingas z tawerną (ale na nią nie pora)

No to Wasze zdrowie na kolejne 25 - cyk.

Motywator

Czujemy się zmotywowani

Plaża jest żwirkowa ze żwirowo-kamienistym dnem. Trochę kiepsko, bo już się przyzwyczailiśmy do drobnego piaseczku . Ale pomimo żwirku, jest świetnie! Woda krystaliczna , ludzi jak na lekarstwo . To właśnie my zaburzyliśmy odludzie tej pani, co się opalała za jedną ze skałek w niekompletnym kostiumie .

W skałach otaczających plażę są groty. Niektóre z nich dla mnie niedostępne , gdyż trzeba byłoby przepłynąć kilka lub kilkanaście metrów na wschód, aby dotrzeć do tych skalanych nisz przy mikroskopijnych plażach...

Z naszej czwórki tylko Grzesiek pooglądał je sobie , ale że nie mamy wodoodpornego aparatu... Te groty, co są przy plaży, muszą nam wystarczyć. Tym bardziej, że i tak nie mamy w planie siedzenia w ponurym cieniu skał, wolimy ogrzać się w promieniach zachodzącego słoneczka .

Jeszcze kilka naszych fotek z Ilingas

Kiedy na horyzoncie pojawia się prom z turystami wracającymi z Samarii, my też zbieramy się do powrotu. Na plażę nadciąga cień, bez ciepełka to już nie to samo ...

Udało mi się nadrobić zaległości z ostatnich dni.
Co tu dużo mówić - cuuuudnie...

Pozdrawiam,
Wojtek

dangol napisał(a):
Te groty, co są przy plaży, muszą nam wystarczyć

mnie by chyba nie dało

A przy okazji zbiorowej rocznicy Wszystkiego co najlepsze na kolejne 25 i więcej . . . również dla znajomych



Pozdrawiam
Piotr

Świętowanie zakończone, pora znów zabrać się za relację. Co prawda na krótko, bo lada moment zaczynamy kolejny długi weekend poza domem ...

***

Lubicie serpentynki?

Jeśli tak, to czeka Was teraz podjazd Kaloszem od Chora Sfakion do Imbros. Jeśli nie lubicie, to i tak wyjścia nie macie , jeśli chcecie mi towarzyszyć.

Po plażowej przerwie, Grzegorz może już zasiąść za kierownicą, więc Maciek ma wolne . Wspinamy się powolutku wcale nie dlatego, że Kalosz nie daje rady (chociaż pary rzeczywiście w nim mało ), tylko z powodu sznurka autokarów, jaki się ciągnie przed nami. Pasażerowie promu wracają do hoteli
Nie będziemy się wygłupiać z wyprzedzaniem na agrafkach! Dzięki temu jest chwilka czasu, by pożegnać się ze sfakijskim wybrzeżem...

dangol napisał(a):Lubicie serpentynki?

Jeśli tak, to czeka Was teraz podjazd Kaloszem od Chora Sfakion do Imbros.

Oj tak, bardzo lubimy, szczególnie wjeżdżać i zjeżdżać a i popatrzeć na słoneczne widoki z góry.