Witam!
Po długich przygotowaniach, setkach godzin czytania, paru dni pakowania w końcu wyruszyliśmy.
Nastawieni na fatalną drogę w Polsce wyruszyliśmy wcześnie rano, tak, że już o 16.00 byliśmy w Cieszynie.
Mieliśmy tutaj spać, ale stwierdzilismy, że jak tak dobrze idzie to jedziemy dalej.
Marząc o pięknych widokach chorwackich przekroczyliśmy granicę..
Jakieś 20 km dalej z silnika zaczęły wydobywać się dziwne odgłosy, 10 km dalej auto chodziło jak traktor.
Chcąc nie chcąc wróciliśmy do Cieszyna, oddaliśmy auto (scenic, 4 lata, niedawno po przeglądzie) do warsztatu - diagnoza zatarty silnik, praktycznie do wymiany !!!
Jak dotarliśmy do hotelu, to pierwszą osobę jaką spotkaliśmy byli państwo, którym w autku stało się dokładnie to samo - czyli to chyba jakieś fatum.
Generalnie to koniec naszej podróży, może za rok wybierzemy się znowu na Chorwację.
Nie chce nawet myśleć co by się stało gdyba ta awaria wydarzyła się w Chorwacji.
Polecam wszystkim wyjeżdzającym dobry assistance (koszty holowania > 2000 eur - ten, który mam w allianz, za granicą nie starczyłby na przysłowiowe waciki.
Wszystkim wyjedżdzajacym życzymy szerokiej drogi i braku takich problemów.