Z dołu do góry czyli Bałkany 2017

Zapraszam na dalszą część zwiedzania.

Kotor 11 lipca 2017
Tego miasta nie może zabraknąć wśród miejsc koniecznych do obejrzenia podczas pobytu w Czarnogórze. Przejrzałam zdjęcia i już mam niedosyt, już wiem jak wiele miejsc ominęliśmy mniej lub bardziej świadomie. Podczas naszej wycieczki do Kotoru grzało niemiłosiernie, jak podczas całego pobytu w Montenegro. Poza tym sama sobie udzielam upomnienia, bo chyba niezbyt dokładnie przygotowałam się zwiedzania i Kotoru i Budvy. Nie wykorzystałam przy okazji faktu, że JEDEN RAZ NASTOLATKA nie marudziła podczas zwiedzania. Ale do rzeczy. Kotor piękne miasto, warte obejrzenia. Nie ma co porównywać do Dubrownika, bo to zupełnie inna liga, ale to co zobaczyliśmy podobało się bardzo. Myślę, że jeszcze tu wrócimy.

Kotor - w drodze do twierdzy

Pomimo wielkiego upału postanowiliśmy dotrzeć do twierdzy. Dotarliśmy co prawda tylko (lub aż) do Kościołka Gospe od Zdravlja, ale zawsze mówię, że trzeba coś zostawić na następny raz. Żeby było po co wrócić. Widoki na Kotor i zatokę z góry cudne, jednak woda znikała w szybkim tempie. Po odpoczynku i wykonaniu zdjęć pod kościołem zdecydowaliśmy, że wracamy na dół .

Mini - Budva
Wracając z Kotoru do Sutomore w planach było zwiedzanie Starego Miasta Budwy. Nawet nie wiem jak to opisać. Bo niby znaleźliśmy parking, niby poszliśmy na Stare Miasto, ale ... Biorąc pod uwagę, że "przebiegliśmy" po nim w pół godziny to chyba nie można nazwać tego zwiedzaniem. Więc nazwijmy to rekonesansem Budwy, czyli zrobiliśmy mały rzut oka żeby mieć powód do powrotu. I ja mam kolejny powód, aby do Czarnogóry wrócić









Wracając do Sutomore oczywiście zatrzymaliśmy się , aby zerknąć na Wyspę św. Stefana.



Skoro Budva to tylko epizod załączam jeszcze fotki z drogi do Chorwacji. Podążając do góry czyli na pólnoc, objechaliśmy oczywiście Bokę Kotorską. Tym razem słoneczko nie zawiodło więc zatoka wyglądała dużo lepiej niż kiedy byliśmy tu poprzednio.




Już wkrótce dotrzemy do Chorwacji

Po kilku dniach czas pożegnać naszą miłą gospodynię oraz piękną Czarnogórę i wyruszyć wreszcie do Chorwacji. W każdym razie jestem przekonana, że jeszcze tu wrócę.
A gdzie można wyruszyć z Czarnogóry ?

13-15 lipca - Dubrownik

Nasza trasa

O Dubrowniku napisano już wiele, jeśli nie wszystko. Dla nas to drugi pobyt po kilku latach. Miasto bardzo nam się spodobało więc z przyjemnością tu wróciliśmy. Udało się zarezerwować nocleg (2 noce) blisko Jadranki, czyli wysoko nad Starym Miastem. Jak zapewniał mnie właściciel z najpiękniejszym widokiem na Stare Miasto. Ponieważ znałam już okolice to wiedziałam, że mówi prawdę. Trochę martwił mnie dojazd i parking, ale okazało się, że wszystko było ok. Miejsce parkingowe blisko ulicy, ale oddzielone, zamknięte. Co prawda zejście do miasta to prawdziwa wyprawa, mnóstwo zakrętów oraz schodów, co przy upale stanowiło nie lada wyzwanie.

Na poprawę humoru filmik - dla tych którzy narzekają na nasze polskie drogi Być może ktoś z was widział taki rodzaj dotarcia do swojego domu i taki sam sposób na wyjechanie z niego.

Jeszcze kilka zdjęć z Dubrownika

Primosten

15 lipca rano, po wizycie na Srd, wyruszyliśmy w kierunku Primosten.

Docieramy do naszego zaprzyjaźnionego gospodarza, lokujemy się w "naszym" pokoju i wyruszamy na spacer po mieście. Za co uwielbiam Primosten? To miasto ma coś w sobie. A te piękne zachody słońca po prostu rzucają na kolana.

Super Primosten! W końcu musimy tam zawitać

Przepiękny widok mieliście w Dubrowniku

Kotor pomimo trzech noclegów w tym mieście w tym roku ze względu na napięty grafik nie udało się za dużo powłóczyć po starówce, za to twierdza zdobyta - ze uwagi na temperatury wybraliśmy się tam o 7 rano ale było warto

Dubrovnik nie potrzebuje komentarza, uwielbiam te czerwone dachy

Twierdza św. Mikołaja -czyli okolice Szybenika

Twierdza znajduje się na wyspie Ljulievac, przy ujściu rzeki Krka (nazywanej w tym miejscu kanałem św. Antoniego) do Morza Adriatyckiego. Zaparkowaliśmy w pobliżu i wyruszyliśmy pieszo w kierunku twierdzy. Okazało się, że to świetne miejsce na wycieczkę i zrobienie fajnych zdjęć oraz odpoczynek od plażowania. Polecam tym, którzy będą w okolicy, aby nie zapominać o tym miejscu. Może nie ma tu jakiś rewelacyjnych wrażeń, ale widoki ujścia rzeki i te piękne statki, stateczki, motorówki ehhhhh

















W drodze powrotnej zatrzymaliśmy sie w Brodaricy, aby popłynąć na wyspę Krapanj. Oczywiście na miejscu dopadło nas zmęczenie i wysepkę obejrzeliśmy z brzegu Brodaricy.

Porto Katsiki i Egremni - widzę je po raz kolejny w relacji, ale zawsze robią sporę wrażenie kolorami

Pojechałbym na objazd kilku wysp greckich w tym Lefkady, ale nie mam rzut beretem ;/ i przerażają mnie te kontrole i korki na tych 50 granicach

Playa Pefkoulia też piękna, szkoda, że Wam chmury przyszły

Spiaggia Kathisma mniej znana, ale mega!!!

W Sutomore TROCHĘ LUDZI mieliście

Matko, Kotor, chwilę w Budwie, Dubrownik, Primosten...

Ale objazd Bałkanów gruby zrobliście - podziwiam - ile km wyszło?

tony montana napisał(a):
Ale objazd Bałkanów gruby zrobliście - podziwiam - ile km wyszło?

Witaj. Dokładnie tak, wyszedł dosyć spory kawałek Bałkanów. Na dół do Lefkady a potem wzdłuż wybrzeża do góry i do góry aż do Cro. Dokładne podsumowanie będzie już niedługo, ale zrobiliśmy ok 4600 km. Tym razem Astra spisała się na medal i nawet zaczynam żałować, że właśnie "idzie do ludzi".

Primosten - cd.
Jeszcze kilka fotek z Primosten.

Wiem, że dużo tych zdjęć, ale ciężko coś wybrać z takiego cudownego miejsca. Jeśli ktoś się waha czy tam pojechać to zachęcam, jest to niewiarygodnie piękny rejon. beagm

Kapitalne fotki z meteorów ...Nie za dużo bo są piękne !!!
Odrabiam lekcje i gonie za Wami ...