Hejka Plumek,
widze że ty z branzy kumata baba.Pare lat temu żeby lepiej poznac narzeczoną wybrałem się do Rzymu,wiadomo schody hiszpańskie,lody
amore amore ,widomo jak jest.No więc jedziemy z biura z krakowa ,może to było i twoje biuro bo nazwy juz nie pamietam.
Komfortowy autoakr miał przyjechać .Patrzymy a tu Jelcz podjeżdża ,taki jak u nas w PKSie.Wysiada pilotka i mówi.Ten fajny autokar miał wypadek ,a ten Jecz podwiezie nas na pierwszy nocleg do Czech,ale tam to juz w nocy podjedzie ten komfortowy i nim będziemy smigac do Romy.
No to nic wsiadamy i jedziemy.Hotelik w Czechach spoko ,kolacyjka ,nyny. Śniadanko,wychodzimy z bagażami przed hotel.
A tu zero autobusu.Echo.I tak jak frajerzy czekaliśmy do kolacji.
Przyjechal ten komfortowy he ,he Sanos czy jak mu tam.No nic jedziemy bo przepadł nam juz nocleg we Włoszech ,który mielismy mieć w tym dniu.
Ty Plumek rozbierz się i zrób sobie kawy ,bo to dopiero poczatek.
Więc jedziemy tym sanosem na ta Romę,Plumek te auto mialo klimę nie uwierzysz.Normalnie w nocy ziąb był jak nie wiem co.No ale ja z narzeczoną więc spoko.Jesteśmy w Rzymie.Ruch jak cholera,te motorki,klaksony(stąd mój pomysł na autostradę).Wogóle fajowo.
Ale w hotelu na kolacji juz wija .Makaroniarz dał nam na stół wodę z kranu.Ooooo,czy my konie albo co.Dawaj tego makaroniarza.
A on beczelny mama mia mówi ,że w Rzymie wszyscy piją wodę z kranu
od wieków .Ooooo ruszył nas trochę ,ale nic wcinamy te makarony.Na pierwsze danie makaron ,na drugie danie makaron tylko inny.Ooooooo,
znowu wyciągamy makaroniarza za fraki.Ty makaroniarz jaja sobie robisz.Makaronierz coś zabulgotał ,ale he he na drugi dzień kotlety i kartofle były na stole.I flaszka wina.Na czterech co prawda ,ale zawsze.
No od razu polubilismy tego makaroniarza.Zostało mu przebaczone.
Zaiwaniamy z narzeczona i całą resztą po tej Romie.Kurde oczy mi juz pot zalewa .A tu taki zabytek.A tu taka rzężbe z połamaną nogą,a tu kurde taka rzeżba bez głowy.Kurde chyba ze sto kościołów zleciałem,w jednym to chcieli frajerzy zebym na klęczkach wchodził.E myślę nowe spodnie na glanc wyprasowane pod poduszką ,e to nie dla mnie i fru bokiem.Najgorsze były kurna usta prawdy .Jak tu rękę do tej paszczy włozyć jak narzeczona pyta czy będę kochał ją aż do śmierci.He he no to ja tylko tak troszeczkę tej ręki wlozyłem i jeszcze palce zgiąlem na wszelki wypadek.No ale coś narzeczona odwalila bo sie ją pytam czy jestem jej pierwszym narzeczonym ,a ona co mówi ,ze włożyłaby tam rękę ,ale ją boli.Oj musze się jej przyjżeć.No to walimy dalej tu i tam ,kręćka można dostać.Juz nic nie wiem gdzie co i jak i tak bliżej pilotki się trzymię.Skończylo się .Walimy do Wenecji .Ostra jazda .
Tam się okazuje ,że za to żeśmy nie nocowali w drodze tam to włosi nam
anulowali hotel.O skubańcy wija na całego.Trochę przydusilismy makaroniarza i dał nam jakis obskurny hotel bez łazienek.Ale co tam jest morze,to się w morzu wykąpiemy.
Plumek zrób sobie drugą kawę bo teraz będzie najlepsze.
Kierowcami byli Flip i Flap.Identiko.Prowadzil prawie zawsze ten chudy,a gruby na prostych oddcinkach.
I ten chudy dał temu grubemu prowadzić w Czechach.Gruby jedzie i na zakręcie pojechał za szybko,autokar się pochylił i łup gruby urwal drzwi.
Chcieli je wsadzić ,ale nie szlo bo się pogjęły,więc je jakoś przydrutowali.
Ale co tam do domu nie daleko ,mamy jeszcze jedne drzwi do wychodzenia to wystarczy.Chudy zwyzywał grubego ,ale potem uspokoił się i posłał grubego żeby mu zrobił kawę na uspokojenie,bo w tym sanosie był automat do kawy.Gruby poszedł i przyniósł chudemu .........
pokrętło z automatu .....bo urwał je swoją wielką łąpą.Chudy wrzasnął na niego siadaj i nieruszaj się z miejsca.Gruby usiadl na miejscu pilotki z przodu bo akurat pilotka poszła do tyłu ,przechylił się i polamał fotel .
rymnąl na ziemię i leży.Chudy zatrzymał autokar na środku drogi przeszedł po grubym ,który leżąc na podłodze tarasowal przejście i łypał oczami.
Przerwa na papierosa bo kogoś zaraz zabiję.
Ale sumie było ok .Wycieczka spoko.
Narzeczona wypróbowana,he,he .
Potem musiałem się żenić........ he,he.