Re: Z Bawarii do Splitu
napisał(a) Fatamorgana » 14.09.2013 16:35
Jeżeli ktoś ma za wiele stresu zw. z takimi łatwymi przecież podróżami to...no nie wiem czy nie lepiej lecieć samolotem albo jechać bliżej. Ty piszesz, że Chorwacja to jest Twoje marzenie. A realizacja marzeń wiąże się z pokonywaniem "trudności" i pewnymi wyrzeczeniami.
Są tacy, którzy wolą poczekać aż dzieci podrosną ale i są tacy, którzy tak to dzielą i planują, żeby w dzień było jak najmniej kłopotu w czasie dłuższej jazdy z dzieciakami- jadą głównie nocą.
Skoro tylko Słowenia ma być taniej to są jedynie 2 drogi- albo kupić winietę i coś w tej Słowenii "wyjeździć", pozwiedzać (a jest co!) żeby koszt miał większy sens, albo...jechać wg. tras niepłatnych. Innej opcji nie widzę.
Objazd autostrady słoweńskiej i w ogóle temat unikania tam winiet przy planowaniu podróży już jest tak szeroko opisany i zmapowany że nie widzę sensu pisania od nowa.
Którą trasą byś nie pojechała z tych co mają sens- każda zaprowadzi Cię na Hvar.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że słowo przygoda weźmie górę na słowem stres.
A co do "opłotków" w Austrii, to chciałbym żeby w Polsce choć 1 droga miała taką jakość i walory krajobrazowe jak te ich "opłotki"...
Uwierz- jak się raz przejedziesz drogą krajową w Austrii- długo zapamiętasz miłe dla oka widoki i taka podróż okaże się dobrym lekarstwem na zbędny stres.
Wiele osób jest przekonanych, że w Austrii jazda "po kraju" (choćby trochę, np. celem ominięcia płatnych tuneli itd) wpływa bardzo dobrze na człowieka.
Ja to tylko mogę potwierdzić.
