Taury Wysokie i Istria - Nasze Wakacje 2015

tomekkulach napisał(a):Mam pytanie odnośnie trasy:
Z "Niewiadówką"na haku da rady wyjechać?

Spokojnie możesz jechać ... nie wiem jak mocne masz auto ale myślę, że jedynka nie będzie potrzebna.
Na całej trasie nie było żadnych informacji o nachyleniu drogi, tak na moje oko sądzę, że było to około 10 %,
miejscami może 12 %.
Najbardziej stromy podjazd jest do Franz Josef Hütte, ma może z 14 %, ale wjeżdżają tam kampery i autobusy więc z przyczepą też spokojnie dasz radę ... przyczepę też, w razie potrzeby możesz na ten czas zostawić na dole na parkingu.

Patrząc na atlasy papierowe i oznaczenia, skoro jest zakaz wjazdu z przyczepą, to należy go respektować.
We Francji kilka lat temu Polacy autobusem także zignorowali znak zakazujący wjazdu/zjazdu autobusem i skończyło się ca. 40 trupami.
Spalonymi.

FUX napisał(a):Patrząc na atlasy papierowe i oznaczenia, skoro jest zakaz wjazdu z przyczepą, to należy go respektować.

Też tak myślę, ja bym raczej zawrócił, nie chciałbym ryzykować.

tomekkulach napisał(a):Na początku jeszcze przed 18-to procentowym podjazdem pojawił się znak zakaz wjazdu z przyczepami, którego zignorowałem ,potem pojawił się znak,że trzeba wrzucić jedynkę;
Na szczęście nam jedynki nie brakło,ale i tak żona o mało zawału nie dostała.

Ty jednak zaryzykowałeś i się udało ... choć nie wiem jak Twoja żona z tego wyszła z tym zawałem

tomekkulach napisał(a):Podsumowując:
-Jak jest wspomniany wcześniej znak,że nie wolno to nie wolno!

ale widzę jednak, że czegoś Cię to nauczyło

c.d.

Jedziemy dalej, jedzie się bardzo przyjemnie a widoki dookoła zapierają dech w piersiach ... ale kierować autem trzeba i niestety trzeba patrzeć na drogę.

Następny nasz krótki postój to Fuscher Törl na wysokości 2428 m.
Niestety w tym miejscu nie robiliśmy zdjęć, bo był to postój na podjęcie decyzji ... z prawej strony mieliśmy szczyt Edelweissspitze, a w lewo nasza dalsza droga w stronę przełęczy Hochtor.

Podjęliśmy decyzję, że jedziemy dalej a pod Edelweissspitze wrócimy w drodze powrotnej.

Następny postój mieliśmy przy Fuscher Lacke na wysokości 2262 m. Tam nam się bardzo podobało i trochę tam pospacerowaliśmy.

45.


46.


47.


48. Pierwszy śnieg, nasze dzieci od razu tam pobiegły



49.


50.


51. Edelweissspitze.



52.


53.


54.


55.



c.d.n.

Piter_M napisał(a):.. przyczepę też, w razie potrzeby możesz na ten czas zostawić na dole na parkingu.

Dzięki za info-tak będzie najrozsądniej
pozdrawiam
ps.człowiek całe życie się uczy

c.d.

Fuscher Lacke to bardzo fajne miejsce, ale trzeba jechać dalej, najpierw do najwyższego punktu na trasie a później do Franz Josefs Hütte i lodowca Pasterze.

56.


57. Najwyższy punk trasy, przełęcz Hochtor - 2504 m.



58.


59. Jadąc dalej spotkaliśmy taki fajny wodospad, więc trzeba było się zatrzymać.



60.


Była to niedziela, aut jechało dużo i do góry do Franz Josefs Hütte policja wpuszczała po parę samochodów bo u góry parking ma ograniczoną liczbę miejsc i trzeba było czekać aż ktoś zjedzie z góry.

W oczekiwaniu w kolejce, słyszę mojego starszego syna:
- Tato, tato, patrz jakie fajne auto, zrób mu zdjęcie ... to jest Aston Martines
- Mateusz, to jest Aston Martin - odpowiedziałem i zrobiłem zdjęcie

61.


62. Z dołu już widać najwyższy szczyt Austrii, niestety później zasłoniły go nieco chmury.



Zajechaliśmy na parking i zapakowaliśmy nasze plecaki, uszliśmy jakieś 200 metrów ...
... i w dole pod nami ujrzeliśmy ... świstaki
Pierwszy raz w życiu widzieliśmy świstaki na wolności z tak bliska

63.


64.


65.


66.


67.




c.d.n.

W tym miejscu żyją OSWOJONE świstaki, regularnie karmione



Jeden chłopczyk nawet się z nimi zaprzyjaźnił

Ale tam ładnie Ale świstaki nie mają sreberek

Tylko jeden świstak w Alpach miał sreberka.

Ale teraz świstak siedzi za kratami, bo sreberka były kradzione

Lednice napisał(a):W tym miejscu żyją OSWOJONE świstaki, regularnie karmione

Później jeszcze widzieliśmy świstaki w innym miejscu, dużo mniej turystycznym ... widać, że jest ich tam dużo, bo w Tatrach to ciężko jest zobaczyć świstaka.

Melduję swoja obecność.
(Na alpejskich szlakach i chorwackich plażach)

gusia-s napisał(a):Ale tam ładnie Ale świstaki nie mają sreberek

Niestety nie mają, bo w czekoladach teraz już nie ma sreberek i świstaki stały się bezrobotne i teraz tylko chodzą sobie po trawie i pokazują się turystom

Janusz Bajcer napisał(a):Melduję swoja obecność.
(Na alpejskich szlakach i chorwackich plażach)

Witam Cię serdecznie i oczywiście zapraszam na dalszy ciąg

Pozwólcie, że też zasiądę w waszym szacownym gronie.

Piter_M napisał(a):


Zajechaliśmy na parking i zapakowaliśmy nasze plecaki, uszliśmy jakieś 200 metrów ...
... i w dole pod nami ujrzeliśmy ... świstaki
Pierwszy raz w życiu widzieliśmy świstaki na wolności z tak bliska

No nie ... ja się załamię ... tyle ich wypatrywałam i nic ... ,

ale mieliście fajnie ... pogoda, świstaki ... no super .